WIDEO: 51-LETNI HOPKINS NA TRENINGU PRZED POŻEGNALNĄ WALKĄ

Jeden z najlepszych pięściarzy w historii, niespełna 52-letni Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) zaprezentował się mediom na treningu otwartym przed ostatnią walką w swojej bogatej karierze.
Jeden z najlepszych pięściarzy w historii, niespełna 52-letni Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) zaprezentował się mediom na treningu otwartym przed ostatnią walką w swojej bogatej karierze.
Już wkrótce występ niesamowitego Bernarda Hopkinsa (55-7-2, 32 KO). Dokładnie cztery tygodnie później - dokładnie 14 stycznia w małym miasteczku niedaleko Mediolanu, między linami zaprezentuje się inny weteran i były champion, twardy Giacobbe Fragomeni (33-5-2, 13 KO). Włoch nie ukrywa, że Amerykanin jest dla niego inspiracją.
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) zamierza dać pokaz boksu w swoim ostatnim występie na zawodowym ringu - jak na "Kosmitę" i "Kata" w jednym przystało.
Stacja HBO zapowiada pożegnalną walkę Bernarda Hopkinsa (55-7-2, 32 KO), który spotkaniem 17 grudnia z Joe Smithem Jr (22-1, 18 KO) zakończy oficjalnie swoją piękną karierę.
Nie było żadnego telefonu. Żadnego maila, listu, czy nawet wiadomości na skype. Nie było również rozmowy w cztery oczy. Naazim Richardson wie tylko tyle, że nie poprowadzi Bernarda Hopkinsa (55-7-2, 32 KO) w jego pożegnalnej walce.
Na niewiele ponad trzy tygodnie przed pożegnalną walką Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) w formie. Podczas kontrolnego ważenia narzucanego przez organizację WBC, legendarny "Kat" z Filadelfii zanotował 186 funtów.
- Wiedziałem, że Fonfara nie będzie w stanie wymieniać ze mną ciosów. Poważniejszych rozmów na temat rewanżu nie było. Patrzę przed siebie i chcę dostać szansę zaboksowania o mistrzostwo świata - mówi Joe Smith Jr (22-1, 18 KO), który 17 grudnia spotka się z Bernardem Hopkinsem (55-7-2, 32 KO).
Żegnający się z ringiem Bernard Hokpins (55-7-2, 32 KO) oraz o 24 lata młodszy od niego Joe Smith Jr (22-1, 18 KO) spotkali się w poniedziałek na pierwszej konferencji prasowej przed zaplanowaną na 17 grudnia walką w hali The Forum na przedmieściach Los Angeles.
Kiedy w 1988 roku 23-letni Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) rozpoczynał zawodową karierę, jego najbliższego rywala, Joe Smitha Jr (22-1, 18 KO), nie było jeszcze nawet na świecie. - To szaleństwo. Jestem starym skur***ynem - mówi Amerykanin.
- Jestem podekscytowany występem na antenie HBO. Teraz cała ta moja ciężka praca w końcu przynosi plony. Zamierzam wysłać prawdziwą legendę na emeryturę - mówi Joe Smith Jr (22-1, 18 KO), który 17 grudnia spotka się z Bernardem Hopkinsem (55-7-2, 32 KO).
O tym, że Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) ma zaboksować 17 grudnia podczas gali z udziałem Orlando Salido, informowaliśmy Was już jakiś czas temu. Teraz okazuje się, że Salido nie spotka się z Takashi Miurą, a przynajmniej nie w tym terminie, a w ich miejsce wskakuje właśnie legendarny "Kat" z Filadelfii.
Nieaktywny od blisko dwóch lat Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) nie porzuca marzeń o finałowej walce, ale nadal nie ma żadnych konkretów w tej sprawie. Ostatnio pojawiły się plotki, że legendarny "Kat" może zaboksować 17 grudnia podczas gali Salido vs Miura w Inglewood.
Giennadij Gołowkin (36-0, 33 KO) ściga rekord Bernarda Hopkinsa (55-7-2, 32 KO) w ilości skutecznych obron tytułu mistrza świata wagi średniej. Sam pięściarz z Filadelfii przekonuje, że gdyby doszło do takiej potyczki, znalazłby sposób na nokautującą maszynę z Kazachstanu.
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) zbliża się do 52. urodzin, ale wciąż nie porzuca marzeń o pożegnalnej walce z wymagającym przeciwnikiem.
Profesor boksu Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) jest w zdecydowanej większości obserwatorów, którzy nie dają Kellowi Brookowi (36-0, 25 KO) szans w dzisiejszym pojedynku z Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO).
Słynny Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) zarzuca Giennadijowi Gołowkinowi (35-0, 32 KO), że Kazach najpierw krytykował "Canelo", a potem zrobił to, co Meksykanin, kiedy zdecydował się na walkę z zawodnikiem występującym w niższym limicie.
Wspaniały Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) ma już na karku ponad pięćdziesiąt jeden lat, a mimo wszystko wciąż należy do ścisłej czołówki wagi półciężkiej. Legendarny "Kat" spotkał się z przedstawicielami stajni Golden Boy Promotions, by porozmawiać o tegorocznej walce, jaką ten wybitny pięściarz miałby się pożegnać z kibicami.
Legendarny Bernard Hopkins zasłynął tym, iż nigdy nie unikał największych wyzwań. Był królem wagi średniej, potem mistrzem w półciężkiej, a jak sam zapewnia, rozmowy z Davidem Haye'em, gdy ten był w posiadaniu tytułu WBA wagi ciężkiej, też były bardzo zaawansowane. Sławny "Kat" z Filadelfii chciałby teraz zobaczyć bodaj dwóch najbardziej dominujących w swoich kategoriach zawodników naprzeciw siebie. O kogo chodzi?
"Kat", "Kosmita" czy też, jak określa go na łamach portalu ESPN Nigel Collins, "Einstein boksu" Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) zajął trzecie miejsce w rankingu amerykańskiego serwisu na 25 najlepszych pięściarzy ostatniego ćwierćwiecza.
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) poinformował, że najprawdopodobniej w czerwcu stoczy ostatnią walkę w długiej, trwającej od niemal trzydziestu lat karierze.
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) przyznał, że nie ma już szans na to, by zmierzył się w pożegnalnym pojedynku z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO).
Najstarszy mistrz w dziejach boksu Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) wyjawił na Twitterze, że zgodził się na walkę z siejącym postrach w kategorii średniej Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO).
Jeżeli nie uda się doprowadzić jesienią do walki z Saulem Alvarezem, Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO) może skrzyżować rękawice z 51-letnim Bernardem Hopkinsem (55-7-2, 32 KO).
Bernard Hopkins raczej nie ceni europejskiej szkoły boksu tak jak amerykańskiej, ale pytany o ewentualną konfrontację Siergieja Kowaliowa (29-0-1, 26 KO) z Andre Wardem (28-0, 15 KO) wskazuje na Rosjanina. Zresztą chyba wie co mówi, ponieważ na własnej skórze miał okazję się przekonać o wysokich umiejętnościach i mocnych uderzeniach "Krushera".
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) raz jeszcze potwierdził, że nie zakończy kariery, zanim nie stoczy pożegnalnej walki. Cel pozostaje ten sam - tytuł mistrza świata kategorii super średniej.
Głowa do góry - radzi Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) byłej mistrzyni UFC Rondzie Rousey. Gwiazda światowego MMA jest załamana po utracie pasa mistrzowskiego, ale "Kat", który rozpoczął zawodową karierę od porażki, a potem został jednym z najlepszych pięściarzy w historii, podkreśla, że chowanie głowy w piasek nie jest rozwiązaniem.
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) nie ma najmniejszych wątpliwości - koronę najlepszego pięściarza świata po Floydzie Mayweatherze Jr. przejął Roman Gonzalez (44-0, 38 KO). Słynny "Kat" wysoko ocenia też Giennadija Gołowkin (34-0, 31 KO).
Prawdopodobnie jeszcze przed pięćdziesiątym finałem NFL, który odbędzie się 7 lutego, z zawodowym ringiem pożegna się najstarszy mistrz świata w historii boksu, Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO).
Podobnie jak jego partner biznesowy Oscar De La Hoya, Bernard Hopkins mocno wierzy w sukces Davida Lemieux (34-2, 31 KO) w starciu z Giennadijem Gołowkinem (33-0, 30 KO). Zdecydowany faworytem pozostaje Kazach, jednak "Kat" zapowiada, że to, co wydarzy się 17 października w Madison Square Garden, nie będzie przypominało żadnej z dotychczasowych walk "GGG".
Jak wiadomo Arthur Abraham (43-4, 29 KO) do kolejnej obrony pasa WBO kategorii super średniej podejdzie 21 listopada, ale wciąż trwają negocjacje w sprawie ewentualnej konfrontacji Ormianina z niemieckim paszportem z żyjącą legendą, Bernardem Hopkinsem (55-7-2, 32 KO).
Pomimo przekroczenia pięćdziesiątki Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) nie porzuca marzeń o wielkich walkach. Wcześniej chęć spotkania z legendarnym "Katem" wyraził Arthur Abraham (43-4, 29 KO). Teraz on odbija piłeczkę i również mówi o takiej potyczce.
Oczywiście w boksie nie brakuje utalentowanych i głodnych sukcesów młodych wilków. Jednakże jest w nim miejsce także i dla starych, dojrzałych ringowych wyg. Poniżej lista pięciu bokserów, którzy mimo przekroczeniu czterdziestu wiosen nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) ma nowy plan. Najstarszy mistrz w dziejach boksu chce w wieku 50 lat podbić kategorię super średnią. Za cel obrał już sobie mistrza WBO, Niemca Arthura Abrahama (43-4, 29 KO).
Obóz Giennadija Gołowkina (33-0, 30 KO) nie wyraża dużych chęci do walki ze słynnym Bernardem Hopkinsem (55-7-2, 32 KO). - Jedyne, co nas teraz interesuje, to unifikacja pasów w wadze średniej - powiedział promotor Kazacha Tom Loeffler, zapytany o możliwą walkę z 50-letnim "Kosmitą".
Bernardowi Hopkinsowi (55-7-2, 32 KO) niedawno stuknęła pięćdziesiątka, ale zamierza pożegnać się z kibicami w swoim stylu - wielką walką. Legendarny "Kat" chętnie skrzyżowałby rękawice z aktualnym królem wagi średniej, Giennadijem Gołowkinem (33-0, 30 KO).
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) pozostaje nieaktywny od listopada i choć jest już panem po pięćdziesiątce, to planuje stoczyć jeszcze jedną dużą walkę. Póki co jednak szykuje się do nowej roli.
Po ogłoszeniu Oscara De La Hoyi czas na jego partnera biznesowego, Bernarda Hopkinsa (55-7-2, 32 KO). - W przeciwieństwie do niego ja jednak potwierdzam, że nie jestem jeszcze na emeryturze - obwieścił 50-letni "Kosmita".
W latach 80. kwartet Leonard-Duran-Hagler-Hearns rozpalał do czerwoności kibiców boksu. Dzisiaj historia może zatoczyć koło - zdaniem słynnego Bernarda Hopkinsa (55-7-2, 32 KO) na horyzoncie jest czterech jeźdźców, którzy są w stanie wygenerować podobne zainteresowanie i przede wszystkim dramaturgię w ringu.
Wciąż nie wiadomo, kiedy, z kim i gdzie ostatnią walkę w karierze stoczy Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO). Słynny pięściarz przekonuje natomiast, że jedno jest pewne - nie zaboksuje w Filadelfii. - Oni tam wolą czcić Rocky'ego Balboę - krytykuje swoje rodzinne miasto 50-letni "Kosmita".
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) twierdzi, że jego walka z mistrzem IBF w wadze super średniej Jamesem DeGale'em (21-1, 14 KO) jest coraz bliżej finalizacji. Najstarszy mistrz w dziejach boksu ma nadzieję, że wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik i w ostatnim występie w karierze po raz kolejny udowodni, że wiek jest dla niego tylko liczbą.
Po wywalczeniu pasa IBF w wadze super średniej James DeGale (21-1, 14 KO) może przebierać w ofertach. Wśród pięściarzy zainteresowanych potyczką z Brytyjczykiem jest m.in. słynny Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO).
Na ostatniej konferencji prasowej przed walką Lucasa Matthysse (36-3, 34 KO) z Rusłanem Prowodnikowem (24-3, 17 KO) występujący w roli promotora Bernard Hopkins obiecał, że nikt nie będzie zawiedziony tym, co w nocy z soboty na niedzielę wydarzy się na ringu w Veronie. - Jest 80% szans, że to będzie walka roku - mówił.
Niesamowity Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) zrobił sobie dłuższą przerwę na regenerację po laniu od Kowaliowa, ale uważnie przygląda się bieżącym wydarzeniom ze świata boksu. 50-letni dawny dominator wagi średniej i dwukrotny mistrz kategorii półciężkiej wypowiedział się na temat pojedynku Floyd Mayweather (47-0, 26 KO) kontra Manny Pacquiao (57-5-2, 38 KO).
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) wciąż nie myśli o zawieszeniu rękawic na kołku. Najstarszy mistrz w dziejach boksu kolejny pojedynek chce stoczyć w okolicy wypadających w styczniu 51 urodzin.
W walce stulecia będzie znacznie więcej nudy niż emocji, twierdzi Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO). Zdaniem najstarszego mistrza w dziejach boksu Floyd Mayweather Jr (47-0, 26 KO) nie da 2 maja najmniejszych szans Manny'emu Pacquiao (57-5-2, 38 KO).
Trener Carla Frocha (33-2, 24 KO) uważa, że wynik w walce jego podopiecznego z Bernardem Hopkinsem (55-7-2, 32 KO) byłby jedynie formalnością. - Carl wygrałby bez cienia wątpliwości - stwierdził.
Carl Froch (33-2, 24 KO) nie jest zainteresowany, ale Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) nie przestaje nalegać - "Kosmita" zaprasza Brytyjczyka na ring w Las Vegas, aby pokazać mu miejsce w szeregu.
Julio Cesar Chavez Jr (48-1-1, 32 KO) w bezpardonowy sposób zaatakował na Twitterze Bernarda Hopkinsa (55-7-2, 32 KO). - Nazywasz siebie legendą? Jesteś zwykłym tchórzem - napisał.
Andrzej Fonfara (26-3, 15 KO) wciąż wydaje się trochę lekceważony przez Julio Cesara Chaveza Jr (48-1-1, 32 KO). Obaj panowie skrzyżują rękawice 18 kwietnia, najprawdopodobniej na ringu w Los Angeles.
Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) jest wściekły na Carla Frocha (33-2, 24 KO). Brytyjczyk najpierw stwierdził, że jest zainteresowany walką z Amerykaninem, a zaledwie dwa dni później wycofał się ze swojej deklaracji, tłumacząc, że nie miałby w takim pojedynku nic do zyskania.