HOPKINS: ON MOCNO BIJE, ALE CHYBIAŁ - SMITH JR: TO WIELKI MISTRZ

- Frustrowałem go, drażniłem, dawałem lekcję boksu i sprawiałem, że chybiał swoimi ciosami, a w tym momencie oparłem się o liny, używając ich do obrony, tak jak to często robiłem. Ale on mnie wypchnął - stwierdził po wszystkim przygnębiony Bernard Hopkins (55-8-2, 32 KO), który w ostatnim, pożegnalnym boju, doznał trochę niespodziewanej i przede wszystkim bardzo bolesnej porażki z Joe Smithem Jr (23-1, 19 KO).

"Kat" z Filadelfii ustanowił rekord wszech czasów jeśli chodzi o ilość udanych obron tytułu w wadze średniej (20!), a potem wyśrubował rekord jako najstarszy mistrz w historii boksu zawodowego. Było też kilka innych rekordów, ale te dwa wydają się nie do pobicia. Początkowo Smith Jr wypowiadał się o nim z wielkim szacunkiem, lecz Bernard rewanżował się mu małym podszczypywaniem i im bliżej było walki, tym pogromca Andrzeja Fonfary (28-4, 16 KO) sprzed pół roku coraz ostrzej mówił o tym, że chce Hopkinsa nie tylko pokonać, ale i znokautować. W końcu dopadł go na samym początku ósmej rundy. Najpierw zranił prawym krzyżowym, a kolejnymi hakami na szczękę wyrzucił poza ring.

- Wiedziałem, że mam dwadzieścia sekund na powrót, lecz choć nie byłem zamroczony, to nie byłbym w stanie dalej boksować. Upadając uderzyłem się głowę, ale również skręciłem kostkę. Mogłem chodzić, jednak o boksowaniu nie było mowy. A szczerze mówiąc właśnie od ósmej rundy miałem podkręcać tempo - mówił w szatni zdruzgotany Hopkins.

Do tego czasu na kartach dwóch z trzech sędziów prowadził Smith - 69:64, 67:66, i przegrywał na trzeciej 66:67.

- Jestem zawiedziony faktem, że przyznano mu wygraną przed czasem, choć wypchnął mnie swoim ciałem poza liny. Ale nie zmienię decyzji i tak jak obiecałem, pożegnałem się tym pojedynkiem. Obiecałem to i jestem szczęśliwy ze swojej emerytury. Ludzie zapamiętają mnie jako żołnierza, który wychodził i walczył z najtrudniejszymi rywalami. Joe również był takim zawodnikiem, bo wszyscy wiedzieliśmy, że będzie twardy i będzie mocno bił - dodał Hopkins, któremu na osłodę zostanie czek na 800 tysięcy dolarów. Triumfator dostanie połowę z tego, czyli 400 tysięcy dolarów.

Kiedy Hopkins stoczył pierwszą zawodową walkę, Smitha nie było jeszcze na świecie. Nie było go jeszcze nawet w brzuchu. Mimo wszystko za faworyta uważano "Kata".

- Bernard wyleciał poza ring po legalnym i prawidłowym uderzeniu, dlatego rozpocząłem odliczanie. W takim wypadku liczy się do dwudziestu. Policzyłem więc do dwudziestu, a jako iż Hopkins nie był w stanie podjąć po tym czasie walki, ta została przerwana - tłumaczył wszystko Jack Reiss, sędzia ringowy tej potyczki.

- To wielki i prawdziwy mistrz, dlatego jeśli byłby w stanie podjąć jeszcze rękawicę, to na pewno wróciłby na ring. Osiągnąłem coś wielkiego i to wspaniałe odczucie. Trafiłem go mocnym prawym, ale zanim się przewrócił biłem dalej, aż wypadł za liny. To była seria czterech, może nawet pięciu czystych uderzeń. Dziś mogła zakończyć się jego kariera, ale również ja mogłem zapomnieć o wielkiej karierze, jeśli bym przegrał. Wkrótce wrócę na salę i będę trenować jeszcze ciężej do kolejnych walk. Jestem otwarty na każdą ofertę i na wszystkich - stwierdził uradowany Smith Jr.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: heinz
Data: 18-12-2016 10:55:31 
Daje do myslenia punktacja.
Trudno wskazać więcej niż jedną rundę, którą można było punktować dla BHopa.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 18-12-2016 10:59:35 
Gorzkie, wręcz groteskowe zakończenie wspaniałej kariery jednego z największych w historii. Jak na ironię to zakończenie było historyczne, nie wiem ile razy w historii zdarzyło się aby bokser dosłownie cały wyleciał poza ring, a nie same liny. Mam nadzieję, że B-Hop nigdy nie wróci więcej na ring nie będzie ze sobą robił tego co Jones i Toney, a zawsze będzie pamiętany jako Wielki Mistrz walczący z najlepszymi. Szkoda, że przegrał w tak głupi sposób. Ani nie na punkty, ani nie znokautowany, czy zastopowany, a wyrzucony (choć legalnymi ciosami) z ringu.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 18-12-2016 11:00:52 
heinz

Niby dlaczego? Ja widziałem 2 dla Bernarda, 3 dla Smitha i 2 wyrównane.
 Autor komentarza: cinek11
Data: 18-12-2016 11:04:07 
Wróci na pewno, kto by chciał zakończyć w taki sposób karierę? To było upokarzające. Nawet Gołota odszedł wygrywając. Teraz tylko dobiorą jakiegoś słabeusza.
 Autor komentarza: Marcin77
Data: 18-12-2016 11:11:04 
Jeszcze wczoraj mowiliscie ze Smith to cepiarz i przez przypadek wygral z Fonfara a tu proszę.Kolejny nokaut.
Z drugiej strony Hopkins wybral mocnego rywala,wiedzial ze może przegrać przed czasem.Szkoda ze nie przegral na punkty,dobrze ze nie przez nokaut.Reasumujac,piekna kariera i mamy nadzieje ze już nigdy nie wroci na ring.Bernard trzymamy Cie za slowo o ostatniej walce.
 Autor komentarza: GaD1
Data: 18-12-2016 11:13:14 
Hopkins był legendą na ringu, poza ringiem to szczekacz i odchodzi tak jak na to zasłużył. Nawet po tej walce nie potrafi przyznać się do tego, że wyłapał bombe i wyleciał w powietrze. Brawo dla Smitha jr.
 Autor komentarza: heinz
Data: 18-12-2016 11:24:59 
Barkley00. Ja BHopa nie lubię i niezbyt cenię - widziałem dla Niego jedną rundę, Ty go doceniasz widziałeś inaczej.

Nic nadzwyczajnego.

Jak jeszcze jest gdzieś postawiona kasa u buka, to juz zupelnie różne pojedynki ludzie widzą.
 Autor komentarza: Czezare67
Data: 18-12-2016 11:28:19 
Wielki szacunek dla Hopkinsa, ze na ostatni swoj pojedynek w karierze wybral bardzo groznego punchera, a nie buma jak Mayweather Jr. Bił sie zawsze z najlepszymi i przed nikim nie dygał. Coraz mniej takich wojowników, a Hopkins byl Wojownikiem przez duze "W".
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 18-12-2016 11:32:19 
heinz

Cóż, Twoje prawo aby "niezbyt cenić" Hopkinsa, choć wydaje mi się co najmniej dziwne wypowiadać takie słowa o jednym z najlepszych bokserów w historii, ostatnim z Wielkich Mistrzów, który zawsze walczył z najlepszymi i nigdy nikogo nie uniknął, nie stroniąc od najgroźniejszych przeciwników nawet w wieku 50 i 52 lat.
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 18-12-2016 11:35:26 
Autor komentarza: Marcin77
Jeszcze wczoraj mowiliscie ze Smith to cepiarz i przez przypadek wygral z Fonfara a tu proszę.Kolejny nokaut.


Bo oceniamy przez pryzmat tego co jest na boxrecu, czyli tego co już wiemy.
Przed Fonfarną Smith był średniakiem, jak się pokazało na boxrecu, że wygrał z Fonfarą to ocena Smitha się zmieniła (ale wielu mówiło, że to fart), teraz jak jest info o zwycięstwie z Hopkinsem to walka z Fonfarą nie jest już żadnym przypadkiem.
 Autor komentarza: Miro
Data: 18-12-2016 14:05:43 
Smith ur 1989 ma lat 27 . Hopkins ur 1964 ma lat 52 . Różnica 25 lat. Hopkins mógłby być ojcem Smitha. I czym tu się podnieca młody ? Jaki by pokonał Hopkinsa 27 letniego a to wówczas bym to uznał za wielki sukces ale obecnie ? To śmiechu warte taka dysproporcja wiekowa. To jest różnica jednego pokolenia. No ,ale będzie się podniecał, że ma skalp znokautowanego Hopkinsa. A i tak jak na 52 latka to Hopkins dobrze wyglądał fizycznie, płaski brzuch ,zero tłuszczu i jak na swój wiek bardzo dobry refleks . Ilu panów mających 52 lata ma problemy z zawiązaniem butów ,bo im brzuszysko przeszkadza i sapią z nadciśnienia.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 18-12-2016 14:36:38 
Bo to cepiarz, fonfare ustrzelil szczezliwie bedac zamroczonym a pozniej nasz osiol zgrywal kozaka zamiast klinczowac.
Hopek nie wylecial bo dostal petarde. Wykecial bo jak zawsze schodzil nisko glowa i dostal cios jak znalazł sie srodkiem ciezkosci w szczelinie miedzy linami no i polecial i to glowa w dol. Nie jest to ciezkie ko jak to sie wielu podnieca. Przeciez wstal tylko nie zdazyl wrocic do ringu.
 Autor komentarza: szperu
Data: 18-12-2016 15:21:46 
"- Jestem zawiedziony faktem, że przyznano mu wygraną przed czasem, choć wypchnął mnie swoim ciałem poza liny."
Po co takie bzdury wygadywać jak wszystko widać na powtórkach? Żenujący typ, rasista, faularz i do tego idiota.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 18-12-2016 15:24:01 
Maniek naucz Ty się czytać boks... Bez kitu...
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 18-12-2016 17:05:38 
Właśnie Maniek bardzo dobrze czyta boks... Porażka była bardzo gorzka, ale nie był to żaden nokaut, a dosłownie wypadnięcie z ringu. Niestety, chyba lepiej gdyby faktycznie był nokaut zamiast tego.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 18-12-2016 17:09:14 
Chyba z emocji nie obejrzeliście powtórek. Wypadnięcie z ringu? Gdyby chodziło o wypadnięcie z ringu to by Hopkins na niego wrócił.
Ale nie mam ochoty tu się zajmować tym teraz. Wypadnięcie z ringu? Owszem po 3 czy 4 trafionych ciosach po których Hopkisnowi bardzo mocno długo później szumiało jeszcze w głowie...
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 18-12-2016 17:29:06 
Szumiało mu w głowie, bo na nią spadł, a i tak po chwili był na nogach i nie wyglądał bardzo dobrze. Aż dziw, że nic groźnego sobie nic nie zrobił upadając z takiej wysokości.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 18-12-2016 17:29:35 
* wyglądał bardzo dobrze
 Autor komentarza: sportsman3
Data: 18-12-2016 17:30:42 
No i stało się - Hopkins naprawdę dużo przyjął mimo rewelacyjnej obrony i dobrego refleksu /jak na 51 latka/.90% zawodników L.H.nie dotrwało by do 8 rundy.Myślę że jest to najmocniej bijący półciężki obok Kowalieva w obecnej L.H.Szybki ,dynamiczny z dobrą obroną i timingiem.Robi jeszcze trochę błędów - za dużo obszernych "cepów" które nic nie dają a pozbawiają energii w końcowych rundach.Ale materiał na mistrza jest i myślę że na Stevensona i Cleverlego spokojnie by wystarczyło natomiast na Worda i Kowaliowa trochę za wcześnie.Natomiast Fonfara niech nie szuka rewanżu bo znowu dostanie TKO lub KO.
 Autor komentarza: magic19
Data: 18-12-2016 18:25:37 
BlackDog zaraz się dowiesz tutaj,że wypadł z ringu bo się potknął :) a potknął się bo mu się sznurówka rozwiązała i powykręcała nogi :D
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 18-12-2016 21:05:29 
Dog ale ja nigdzie nie napisałem ze sie poslizgnal. Oczywiscie ze wpadniecie bylo wypadkową uderzerzen gdzie joe ma jebniecie,ale te uderzenia to nie petardy, a wypadkowa to ciosy + standard hopka przy linach czyli opieranie sie o nie i schodzenie glowa do pasa. Niestety jego myk stal sie jego zaglada bo traf chcial ze wypadl, moze przy tym jeszcze zle stal. Zobacz ze on nie trafil glowa o jakis stolik ale dolecial do samej ziemii i skrecenie to mogl nie byc wynik upadku a juz chwike wczesniej w ringu i to pomoglo mu wypaść. O ile skrecenie w ogole jest ale kosmita jest na tyle Kozakiem ze by nie sciemnial.
 Autor komentarza: Knot
Data: 18-12-2016 21:53:52 
KOORVY I CO TERAZ, OD SAMEGOO POCZĄTKU BYŁEM ZE SMITHEM. I CO TERAZ ! ?
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 18-12-2016 22:51:12 
To ze za kims byles kto wygral nie zmienia swiata
 Autor komentarza: Loco
Data: 19-12-2016 03:13:23 
Nikt nie kwestionuje tego, że był to jeden z największych zawodników w historii boksu. Jest również faworytem jeżeli chodzi o tytuł najumiejętniej faulującego zawodnika z czołówki. Te 50 lat na karku w pewnych okolicznościach się przydają. Ale nie zmienia to faktu, że po tej walce gada głupoty. Pominę oczywistości ale chciał podkręcić tępo od tej rundy???? Szczerze powiedziawszy? Przecież po tych bombach na każdą stronę korpusu on runde wcześniej był już bez sił. Stąd przyszedł ten raniący cios przecież.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.