HOPKINS: REWANŻ BĘDZIE DLA CANELO ŁATWIZNĄ
Słynny Bernard Hopkins przekonuje, że Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO) dużo lepiej poradzi sobie z Giennadijem Gołowkinem (37-0-1, 33 KO) w ewentualnym rewanżu.
Starcie Meksykanina i Kazacha, które nad ranem odbyło się w Las Vegas, zakończyło się remisem po dwunastu rundach. Werdykt wzbudził kontrowersje, bo zdaniem wielu obserwatorów to "GGG" zasłużył na wygraną. Hopkins ocenia jednak ten pojedynek inaczej.
- Mogę powiedzieć jedno. Zapomnijcie o kartach punktowych, o tym, kto waszym zdaniem wygrał, a kto przegrał. Ja wiem, kto się cofa w rozwoju, a kto rozwija. Wiem, kto doszedł do ściany, a kto ją przeskakuje. Jeśli będzie miał miejsce rewanż, dla "Canelo" będzie to taka łatwizna, że nikt już nie będzie miał żadnych wątpliwości - oznajmił.
Pytany o kartę punktową 118-110 dla "Canelo", Hopkins stwierdził: - Szanuję Adalaide Byrd, ma olbrzymie doświadczenie. Może widziała coś, czego my nie widzieliśmy. Trzeba by ją o to zapytać. Moim zdaniem "Canelo" wygrał 7-5, a w najgorszym razie był remis.
"Pytany o kartę punktową 118-110 dla "Canelo", Hopkins stwierdził: - Szanuję Adalaide Byrd, ma olbrzymie doświadczenie. Może widziała coś, czego my nie widzieliśmy. Trzeba by ją o to zapytać. Moim zdaniem "Canelo" wygrał 7-5, a w najgorszym razie był remis"
Prawa reka Oscara. Prawda mu przez gardlo nie przejdzie.
"Zapomnijcie o kartach punktowych, o tym, kto waszym zdaniem wygrał, a kto przegrał"
No tak, po walku trzeba jak najszybciej o wszystkim zapomniec. Nie ma co roztrzasac kto naprawde wygral, co nie Bernard?
Canelo moze miec latwiej w rewanzu. Jest taka mozliwosc. Z jednego prostego wzgledu - Golovkin sie starzeje. Jak bardzo i czy sie zestarzeje do rewanzu - zobaczymy. Zaleta Golovkina bedzie to ze teraz dokladnie wie czego moze sie spodziewac. Pierwsze rundy walczyl stosunkowo ostroznie. Jesli tym razem Kazach zaaplikuje pressing od pierwszej rundy, rudy moze miec spore problemy w pozniejszych rundach.
Jak pojdzie na dystans to znowu go przewala. Smutne, ale takie sa realia dzisiejszego boksu. Trudno wyobrazic sobie bardziej skorumpowany sport.
#
#
Ja wiem, że jest wysyp grzybów w Polsce, ale ona chyba w USA inne grzybki spożywała i widziała to czego inni nie widzieli....:-D
gdzie jakis remis?
przeciez statystka ciosow miadzaca dla GGG
caly czas pressing, ciagle trafial czyms canelo, tamten z defensywy czasem odpowiadal i tyle?
U mnie Kazach wygrał 117-111, ewentualnie 116-112. Wygrał walkę jabem, mocnych ciosów (nie chodzi mi o definicje compubox) ulokował tyle co Roku, jabow nawsadzal 2x więcej. Ten cios wygrał walkę.
Jeśli dojdzie do rewanżu Kazach musi to rozgrywać na dystans, szacując jabem i tym ciosem wywierając presję. Ze względu na widowiskowa defensywę Canelo i ładne kontry, zbytnie szukanie wymian daje punktowym punkty zaczepienia i mogą sobie drukować wyniki.
Tak czy inaczej Kazach wygrał, a remis i można odczytywać jako łaskawość Oscara LOL.
Inna sprawa że remik był sprawiedliwy, Garbaty zadawał więcej ciosów ale to Cynamon wyraźniej i mocniej kontrował, po czym garbus raz nawet chwile pływał.
Dla mnie walka bardzo wyrównana i mimo sędziny, która wzięła w łapę wynik bardzo sprawiedliwy.
Tą sędzinę to powinni wypieprzyć na zbity pysk ale pewnie za głęboko w tym siedzi i ma za duże plecy.\
Poza tym kobieta moim zdaniem nie nadaje się na takie stanowisko.
Pełna zgoda. Alvarez zawalczył lepiej niż się większość spodziewała + przyjął styl walki który wyglądał efektownie i ludzie się nabrali o ile tak to można określić. GGG trafiał całą masą mocnych jabów, był bliższy przełamania Alvareza który w pewnym momencie miał solidny kryzys i walczył o przetrwanie (kapitalnie w następnej rundzie się odrodził o dziwo), praktycznie przez 90% walki był agresorem. Soczyste kontry działają na wyobraźnię ale walki nimi cynamon nie wygrał.
Canelo tego nie zremisował.
Co do Hopkinsa to szkoda palców. Facet będzie pieprzył bo to leży w jego interesie. Co do rewanżu to w mojej opinii mimo wieku itd to właśnie Kazach może zawalczyć lepiej i skuteczniej. Wystarczy że przestanie na siłę szukać przełamania i tego swojego drama show. Więcej lewej ręki i samym jabem Alvareza wypunktuje jeszcze wyraźniej bo już w tej walce pięknie go lokował na twarzy Alvareza. Wojnę już kibicom dał.
Kariera Alvareza to przeciwieństwo GGG. Alvarez zaczynał miał wsparcie, zaplecze, ogólnie ma lepsze warunki i wielu kibiców, którzy w większości nie rozumieją właściwie co oglądają. Natomiast GGG miał problemy ze sztabem, z promotorem, miał problemy by dostać walkę o mistrzostwo świata, był oczerniany, że jest słaby nudny, że koksuje, żę jest z nieciekawego kraju, że kuzyn Borata, a jak wygrał o MŚ to dalej nie chcieli dawać mu żadnych pojedynków tłumacząc, że to się nie sprzeda i dalej zasypując go trash talkingiem. Kiedy bardzo dobrze wyhodowali sobie zawodników chowanych pod czepkiem nagle okazało się, że kibice chcą oglądać GGG, który zdążył wyczyścić całą kategorie. Myślę, że ta walka to właśnie starcie takich dwóch historii, dwóch utalentowanych i jeden, który miał kolejkę górską w górę, a drugi musiał iść sam się wspinać.
Ameryka to nie jest zły kraj "przekrętów" tylko kraj który daje możliwość walki z przeciwieństwami i przeszkodami, a kiedy je pokonasz stajesz się bohaterem i jeżeli GGG wygra rewanż to będzie świetne utarcie nosa mataczom i dobry materiał na film.
Nie chcę mówić że to ustawka była, ale lepiej tego nie można było zaplanować.
Rewanż to kolejna zajebista kasa dla wszystkich. W rewanżu ślepej drukary nie trzeba.
W rewanżu GGG nie odpuści...
Moim zdaniem będzie boksował jak zwykle i skończy Canelo przed czasem.
Ustawki nie było ze strony pięściarzy absolutnie. Taka wojna nie mogła być ustawiona. Natomiast krętaczka Byrd i remis były prawdopodobnie przygotowane wcześniej. Nie skrzywdzili GGG aż tak perfidnie żeby podniósł się larum a swojemu zawodnikowi bardzo pomogli wizerunkowo itd. No i oczywiście swoim portfelom również pomogli bo rewanż będzie jeszcze bardziej kasowym wydarzeniem.
Tak, Alvarez zaczynał od samego topu, jako 15 letni chłopak, jeden z siedmiorga rodzeństwa, syn sprzedawcy lodów i kury domowej ^^
@Un4given
Gdzie on przy tych linach obijał? pewnie wtedy jak Alvarez schodził mu z lini ciosu i jego rękawica kończyła się na linach^^
Szkoda, że Gienadijowi nie dane było zaistnieć na najwyższym poziomie (popularności i zarobków) kilka lat wcześniej. Teraz mógłby spokojnie myśleć o zakończeniu kariery.
Skonczcie juz pierdolic. Golovkin wygral walke. Po prostu. Moze wieksza / moze mniejsza przewaga w zaleznosci od tendencji do naciagania ale wygral. Nie ma mozliwosci zeby nawet uczciwie wypunktowac to na remis.
Pewnie posypią się na mnie gromy, ale zawsze uważałem Gołowkina za boksera przecenianego. Niczego mu nie umniejszam, ale aby postawić go w palestrze wielkich mistrzów... co to to nie. Canelo obnażył jego przeciętność, szkoda, że sam nie zadawał zbyt wiele ciosów dlatego został wypunktowany. Szkoda, bo mu kibicowałem i absolutnie z werdyktem się nie zgadzam. Nie mogę go jednak winić za Adelaide Bird.
Oblales magisterke...? No coz, bywa.
Proszę Cię. Praca magisterska? Oczywiście nic Ci nie ujmuję, ale co to za argument, hehe.
"A drugim największym problemem tej walki było to, że Golovkin wyprowadzał bardzo dużą ilość ciosów ale bardzo mało dochodziło celu. Canelo natomiast wyprowadzał mało ciosów ale przy totalnie dziurawej obronie Golovkina potrafiły wchodzić całe serie"
Oni mieli praktycznie taka sama skuteczność, bodajże 2% lepsza miał Canelo.
W jabach, bo to akurat silna strona Golovkina. Ale w ciosach mocnych Canelo miał o 10% lepszą skuteczność co jest już bardzo widoczne i istotne. Bomby zrzucał nie ten co powinien..
Dla takich sedziow jak Byrd powinno sie organizowac publiczne procesy: niech siada i na zywo punktuje walke. Przy wszystkich. Niech sie tlumaczy jak doszla do tego 118-110. W dzisiejszych czasach wystarczy pokoj, laptop i kamera. Live stream na youtube. Ludzie maja prawo wiedziec.
Takie kurwy trzeba dozywotnio pozbawiac licencji. I wszystkich tych ktorzy przymykaja oko na proceder.
1. Nie wchodzić w zwarcia, w których nic nie robił, a ciosy w tułów zadawał Canelo
2. Cały czas pracować Jabem i ustawiac Canelo pod linami.
3. Atakować głównie tułów i okazjonalnie głowę.
Canelo nic już zmienić nie może. Jedynie liczyć na fakt, że w rewanżu trafi i Gołowkin to poczuje bardziej niż w tej walce.
Zgadza sie. Nie ma woli. Dobrze wiedza co robia. Gdyby chcieli juz dawno by to wyczyscili.
A przecież GGG miał w łatwy sposób znokautować Canelo.
I co znokautował?
Co za idioci.
Dla nich postczerwony Kazach z sowieckim rodowodem jest zawsze lepszy od innych.
Podobnie jak lewacki Kowaliow który nawet nie kryje się obnosząc lewackimi wizerunkami.
A Polacy takich kochają i są ich w stanie bronić.
Niedługo będą pisać poematy na cześć Kim Dżon Una.
@jozef, a kto mowi ze Gienek powinien wygrac tylko ze wzgledu na pressing? Z calym szacunkiem ale boks jest troche bardziej rozbudowany. Licza sie przedewszystkim jednak czyste ciosy a tych bylo wiecej po stronie GGG. Teraz jest jeszcze do rozpatrzenia kwestia ich jakosci. I tutaj calkiem mozliwe ze ta statystyka bylaby na korzysc Canelo.
Taka była konkluzja pod jednym z tematów niejakiego "pukającego do nieba bram".
"Wszystkie ciosy trafione: Alvarez (169) - Golovkin (213). Do tego ciagly pressing Kazacha. Rudy wygral jedna runde (statystycznie) i jedna zremisowal. Tylko mowie, statystyki nie klamia.
Presing był ale zbyt wiele z niego nie wynikało. To, że gonił rudego przez całą walkę, ale nie potrafił mocniej przycelować nie oznacza, że ją wygrał.
Clean punching- GGG w większości rund trafiał częściej (jakościowo obaj trafili w kilku rundach kilkoma mocnymi ciosami).
Effective Aggressiveness- efektywne nacieranie na przeciwnika, a więc takie, któremu towarzyszy skuteczne zadawanie ciosów. Nie ma wątpliwości kto w większości rund i przez iść trwania miał tu przewagę.
Ring generalship – umiejętność narzucenia rywalowi swojego stylu walki. To właśnie te jakby i spychanie na liny, które zajmowały 80% kazdej rundy.
Defense- tu można dać nieznaczna przewagę dla Canelo, ale gdy się spojrzy na statystyki to już to tak kolorowo nie wygląda. Skuteczność mieli podobna, ale ciosów więcej przyjął Rudy.
To są 4 filary oceny walki bokserskiej, ciężko uznać by Canelo 30-40 sekundowymi zrywami mógł wygrać połowę rund lub więcej ocenianych zgodnie ze sztuką.
2) Golovkin moze zaboskowac lepiej jelsi obejzy walke i policzy ile razy udezyl po dole Czyli prawie nic
Moja uwaga do tej walki: Skoro Golovkin tak często trafiał Alvareza to dlaczego te ciosy nie robiły wrażenia na Canelo. Przecież nie można zbierać ciosów Kazacha na twarz, czy nawet na gardę, bo one kumulują się i robią spustoszenie. Gdyby przyjąć założenie, że Golovkin był taki precyzyjny, jak niektórzy piszą, to Meksykanin nie powinien dotrwać do ostatniej rundy, ponieważ siła ciosu Kazacha jest tak ogromna.
Może nie będzie to popularne co napiszę, ale moim zdaniem Alvarez wykazał się dosyć dobrą defensywą, dużo balansował, poruszał się na nogach, odchylał się, amortyzował te ciosy Kazacha. Canelo był bardzo dobrze przygotowany do tej walki. On musi mieć w swoim sztabie profesjonalistów, którzy potrafili rozszyfrować styl Kazacha, a to jest moim zdaniem trudne zadanie.
Nie zmienia to oczywiście faktu, że Golovkin i tak był lepszy w tej walce, ale remis w moich oczach jest do zaakceptowania.
robiły większe wrażenie na Gołowkinie, niż najmocniejsze(sporadyczne) prawe ruska.
Widzę sens w tym co mówi Hopkins, bo Gołowkin się starzeje, a Canelo dojrzewa. Poza tym styl Canelo jest taki, że on się bardzo dużo nauczył o Gołowkinie i wykorzysta to w rewanżu.
Jak to nikt o tym nie pisze?
Pod jednym z artykułów napisałem że uniki są tak samo liczone jak zadawane ciosy.
Ale wiara jest tak "zauroczona" Gołowkinem" i jego "zwycięstwem" że na nic innego nie zwraca uwagi tylko na "strzelanie rekami" przez Gołowkina. Nieważne czy celnie. Liczą się tylko efekty wizualne.
Mam jeszcze jedno spostrzeżenie - Saul obnażył Gołowkina uderzeniami na korpus - już wiadomo jaki jest słaby punkt Gienadija.
"Skoro Golovkin tak często trafiał Alvareza to dlaczego te ciosy nie robiły wrażenia na Canelo. Przecież nie można zbierać ciosów Kazacha na twarz, czy nawet na gardę, bo one kumulują się i robią spustoszenie. Gdyby przyjąć założenie, że Golovkin był taki precyzyjny, jak niektórzy piszą, to Meksykanin nie powinien dotrwać do ostatniej rundy, ponieważ siła ciosu Kazacha jest tak ogromna."
Jacobs zebrał nawet nieco więcej, a również przetrwał do końca. Canelo to bardzo twardy chłopak, do tego jeszcze bardzo młody, może dużo przetrwać.
Całkiem możliwe, że Jacobs mógł więcej zebrać od Kazacha niż Alvarez, więc tym bardziej zarzuty jakoby defensywa Alvareza była słaba w moich oczach są mało przekonujące, a trzeba jeszcze wziąć pod uwagę fakt, że Jacobs potrafi walczyć z odwrotnej pozycji, ma lepsze warunki fizyczne od Canelo i teoretycznie lepszą pracę nóg.
Mój komentarz odnosił się do Twojego wpisu w którym stwierdziłeś, że Kazach nie mogl być tak precyzyjny, bo gdyby był to ciosy by się skumulowały przez co Cynamon nie dotrwał by do ostatniego gongu.
Jacobs dotrwał a zebrał nawet więcej niż Alvarez, to i Canelo mógł spokojnie dotrwać do końca.
Odnośnie defensywy Canelo, to nie wiem czy padł gdzieś argument, że była słaba, na pewno nie z mojej strony. Przed walką pisałem, że obrona Alvareza to jego główny atut w tej walce. On zawsze świetnie balansował tułowiem i pracował głową. Co nie zmienia faktu, że w tej walce szczególnie jabow się nalykal i moim zdaniem tymi jabami Kazach wygrał walkę. Zrywy Canelo trwające kilkadziesiąt sekund dla mnie nie równoważyły kontroli pozostałej części rundy, a większość rund miała taki właśnie przebieg.
Akurat do Ciebie nie miałem tu żadnych pretensji, ani nawet do nikogo w szczególności. Po prostu odnosiłem wrażenie, że większość uważa tu na forum, że Canelo dużo przyjmował ciosów Kazacha, a to tak do końca nie wyglądało. Gdyby tak było to chociażby sama twarz Alvareza wyglądałaby inaczej, bo nawet jaby ze strony Kazacha robią spustoszenie.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć kto wygra.
Obaj są dobrzy i mają 50/50 szans.
U Gołowkina za bardzo uwierzył w swoją siłę i miał dziury w obronie ale zawalczyłjak zawsze ofensywnie wyprowadzał większą ilość ciosów i spychał do defensywy Canelo i dla mnie minimalnie ale jednal walkę wygrał czy rewanż będzie łatwizną nie sądze okaże się
obok walki Joshua - Wład dla mnie walka roku 2017 na długo ją zapamiętamy jeśli dojdzie do rewanżu również będą grzmoty