WYNIKI MINIONEGO WEEKENDU

Podsumowujemy miniony weekend, bo odbyło się sporo walk, o których nie mogliśmy napisać szerzej. Oto nasz przedświąteczny Ring Telegram.
Podsumowujemy miniony weekend, bo odbyło się sporo walk, o których nie mogliśmy napisać szerzej. Oto nasz przedświąteczny Ring Telegram.
Sporo zamieszania zrobiło się wokół rewanżu Andre Dirrella (26-3, 16 KO) z Jose Uzcateguim (27-2, 23 KO). Tak jak za pierwszym razem, również za drugim nie obyło się bez przepychanek.
Wiadomo już, że 3 marca w Nowym Jorku dojdzie ostatecznie do wyczekiwanej potyczki o pas mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem (39-0, 38 KO) a Luisem Ortizem (28-0, 24 KO). Powoli zapełnia się już również cała karta walk tej gali.
Prawdopodobnie 27 stycznia dojdzie do walki rewanżowej pomiędzy Andre Dirrellem (26-2, 16 KO) a Jose Uzcateguiem (26-2, 22 KO). Pierwszy pojedynek zakończył się w kontrowersyjnych okolicznościach - wujek i trener Dirrella wszedł do ringu i uderzył Wenezuelczyka pięścią w twarz.
Federacja WBC postanowiła zawiesić na czas nieokreślony wujka i asystenta trenera Andre Dirrella (26-2, 16 KO), który po ostatnim zwycięstwie swojego bratanka uderzył jego przeciwnika.
Policja w amerykańskim stanie Maryland poszukuje wujka i asystenta trenera Andre Dirrella (26-2, 16 KO), który po walce brązowego medalisty olimpijskiego z Aten z Jose Uzcateguiem (26-2, 22 KO) uderzył w twarz rywala 33-latka.
Już po raz drugi w karierze Andre Dirrell (26-2, 16 KO) wygrywa ważną walkę samemu będąc znokautowanym. Tak właśnie stało się dziś w Oxon Hill w stanie Maryland.
Brązowy medalista olimpijski z 2004 roku Andre Dirrell (25-2, 16 KO) zmierzy się w kolejnym pojedynku z Jose Uzcateguiem (26-1, 22 KO). Walka ma się odbyć 20 maja w stolicy USA, a w stawce znajdzie się tytuł tymczasowego mistrza IBF w kategorii super średniej.
Federacja IBF udzieliła kontuzjowanemu mistrzowi wagi super średniej Jamesowi DeGale'owi (23-1-1, 14 KO) pozwolenia, by podszedł do obowiązkowej obrony tytułu w późniejszym terminie.
Tak jak wczoraj, również dzisiaj na początek dnia z BOKSER.ORG prezentujemy Wam skrót wiadomości ze świata boksu w telegraficznym skrócie.
Informowaliśmy już Was o zwycięstwach braci Dirrell. Na stronie głównej prezentujemy Wam "czasówkę" w wykonaniu Anthony'ego (29-1-1, 23 KO), natomiast w rozwinięciu skrót walki Andre (25-2, 16 KO).
Bracia znów wygrywają. Podczas gali w Trump Taj Mahal w Atlantic City Anthony Dirrell (29-1-1, 23 KO) pokonał Caleba Truax (26-3-2, 16 KO), natomiast Andre Dirrell (25-2, 16 KO) rozprawił się z Blake'em Caparello (22-2-1, 6 KO).
Za nami ceremonia ważenia przed jutrzejszą galą w Atlantic City, gdzie w głównych rolach wystąpią bracia Dirrell.
O wszystkim informowaliśmy już Was dużo wcześniej, lecz teraz jest to już oficjalna informacja - 29 kwietnia podczas gali z serii PBC, tym razem w Taj Mahal Casino and Hotel w Atlantic City, do gry powrócą bracia - Anthony "The Dog" Dirrell (28-1-1, 22 KO) i Andre Dirrell (24-2, 16 KO).
Bracia Anthony Dirrell (28-1-1, 22 KO) i Andre Dirrell (24-2, 16 KO) wystąpią na tej samej gali z serii Premier Boxing Champions. Wszystko odbędzie się 29 kwietnia w Trump Taj Mahal w Atlantic City, a walki pokaże stacja Spike TV.
Nie dojdzie do walki Andre Dirrella (24-2, 16 KO) z Blake'em Caparello (21-1-1, 6 KO), która miała się odbyć 17 października na gali Premier Boxing Champions w Fairfax w stanie Wirginia. Brązowy medalista olimpijski z Aten musiał się wycofać z powodu niesprecyzowanych problemów zdrowotnych.
Andre Ward (28-0, 15 KO) ponownie pokazał klasę nie tylko w ringu, ale i poza nim. Amerykanin, który w weekend zastopował w dziewiątej rundzie Paula Smitha (35-6, 20 KO), zwrócił Brytyjczykowi część pieniędzy, które musiał on zapłacić w ramach kary za niewywiązanie się z ustaleń kontraktowych.
Andre Dirrell (24-2, 16 KO) jeszcze kilka miesięcy temu zapewniał, że nie zaboksuje już nigdy więcej w Anglii. W sobotę narzekał za to na werdykt przyznający zwycięstwo Jamesowi DeGale'owi (21-1, 14 KO) w starciu o wakujący tytuł mistrza świata wagi super średniej federacji IBF. Ale teraz, z perspektywy tych kilku dni, wszystko przedstawia już inaczej.
Jak można było przewidzieć, Andre Dirrell (24-2, 16 KO) zanegował na pomeczowej konferencji prasowej decyzję sędziów przyznającą wygraną Jamesowi DeGale'owi (21-1, 14 KO), ten zaś uznał ją za jak najbardziej sprawiedliwą.
James DeGale (21-1, 14 KO) pokonał po twardej walce Andre Dirrella (24-2, 16 KO) i zagarnął wakujący tytuł mistrza świata federacji IBF kategorii super średniej.
Zarówno James DeGale (20-1, 14 KO) jak i Andre Dirrell (24-1, 16 KO) osiągnęli wymagany limit kategorii super średniej przed jutrzejszą walką o wakujący tytuł mistrza świata federacji IBF.
- Nadszedł w końcu moment, by udowodnić wszystkim niedowiarkom, że się co do mnie mylili - zapowiada na dwa dni przed walką z Andre Dirrellem (24-1, 16 KO) mistrz olimpijski z Pekinu, James DeGale (20-1, 14 KO).
Po wielu chudych latach, w których rzadko pojawiał się między linami, Andre Dirrell (24-1, 16 KO) staje przed szansą powrotu na szczyt. "Zmartwychwstały" zmierzy się w weekend w Bostonie z Jamesem DeGale'em (20-1, 14 KO) w walce o wakujący pas IBF w wadze super średniej.
Grupa Matchroom Boxing ogłosiła, że James DeGale (20-1, 14 KO) oraz Andre Dirrell (24-1, 16 KO) spotkają się ostatecznie 23 maja na ringu w Bostonie.
Trener Andre Warda (27-0, 14 KO) Virgil Hunter zapowiada, że w rewanżu z Carlem Frochem (33-2, 24 KO) jego pięściarz odniesie jeszcze łatwiejsze zwycięstwo niż w 2011 roku. Brytyjczykowi przypisuje się szanse ze względu na długą nieaktywność Amerykanina, ale według Huntera nie będzie ona miała wpływu na jego postawę w ringu.
Po wtorkowym przetargu wiadomo już, że walka o wakujący pas IBF w wadze super średniej pomiędzy Andre Dirrellem (24-1, 16 KO) a Jamesem DeGale'em (20-1, 14 KO) odbędzie się w USA. Dokładnej lokalizacji ani daty jeszcze nie ustalono, ale według promotora Brytyjczyka do pojedynku może dojść już w przyszłym miesiącu.
Andre Dirrell (24-1, 16 KO) nie musi się więcej martwić o wyprawę do Anglii, gdzie jego zdaniem został oszukany przy okazji jedynej porażki w karierze. Jak wiadomo właśnie on oraz James DeGale (20-1, 14 KO) zostali wyznaczeni do walki o wakujący tytuł mistrza świata kategorii super średniej według federacji IBF.
Obozy Andre Dirrella (24-1, 16 KO) oraz Jamesa DeGale'a (20-1, 14 KO) mają czas do 10 marca na dojście do porozumienia. Jeśli ta sztuka się nie uda, wówczas organizatora potyczki o wakujący tytuł mistrza świata federacji IBF kategorii super średniej wyłoni oficjalny przetarg.
Wciąż trwają negocjacje w sprawie walki o tytuł IBF w kategorii super średniej pomiędzy Jamesem DeGale'em (20-1, 14 KO) a Andre Dirrellem (24-1, 16 KO). Wyznaczono już datę - 25 kwietnia - ale dużym problemem okazuje się lokalizacja.
W październiku 2009 roku niepokonani wówczas Andre Dirrell (24-1, 16 KO) i Carl Froch (33-2, 24 KO) spotkali się na ringu w Nottingham w pierwszej rundzie turnieju Super Six. W ringu lepszy był "Matrix", który jednak nie znalazł uznania w oczach sędziów, którzy po gospodarsku wskazali minimalnie na "Kobrę". Minęło ponad pięć lat, a Amerykanin nadal pała żądzą rewanżu...
Po latach posuchy, kiedy nie wiadomo było, co dalej z jego karierą, Andre Dirrell (24-1, 16 KO) wraca do gry. Amerykanin ma się niebawem zmierzyć w Wielkiej Brytanii z Jamesem DeGale'em (20-1, 14 KO) w walce o wakujący pas IBF w wadze super średniej. Wojny nie będzie, ale pokaz boksu z pewnością - przekonuje "Matrix".
Wczoraj Carl Froch (33-2, 24 KO) oficjalnie zawakował tytuł mistrza świata federacji IBF w wadze super średniej. Wiadomo, że w pojedynku o wakujący pas na pewno wystąpi James DeGale (20-1, 14 KO), a jego rywalem będzie prawdopodobnie Andre Dirrell (24-1, 16 KO), dodajmy bardzo pewny siebie Dirrell.
Po tym, jak Carl Froch zwakował pas IBF w wadze super średniej, coraz bardziej prawdopodobne jest, że o wakujący tytuł zaboksują James DeGale (20-1, 14 KO) i Andre Dirrell (24-1, 16 KO). Brytyjczyk nie wątpi, że wyjdzie z tej konfrontacji zwycięsko i zdobędzie upragnione mistrzostwo świata.
James DeGale (20-1, 14 KO) nie doczeka się raczej walki z Carlem Frochem, za to prawdopodobnie już wkrótce stanie przed szansą zdobycia wakującego po nim pasa federacji IBF kategorii super średniej. Ale nie będzie łatwo, gdyż naprzeciw niego ma stanąć Andre Dirrell (24-1, 16 KO).
Władze federacji IBF potwierdziły, że jeżeli Carl Froch (33-2, 24 KO) zwakuje pas w wadze super średniej, o wakujący tytuł powalczą James DeGale (20-1, 14 KO) i Andre Dirrell (24-1, 16 KO). Szans na pojedynek o tytuł nie ma natomiast Mikkel Kessler.
James DeGale (20-1, 14 KO) nie ma wyboru i czeka do końca miesiąca na decyzję Carla Frocha (33-2, 24 KO), który liczy na spotkanie z Chavezem Jr. Jeśli nie określi się przez te trzy tygodnie, zostanie pozbawiony pasa federacji IBF w wadze super średniej, a mistrz olimpijski z Pekinu przystąpi do starcia o wakujący tytuł.
Andre Dirrell (24-1, 16 KO) jedyną porażkę w karierze poniósł ponad pięć lat temu z rąk Carla Frocha (33-2, 24 KO), aktualnego lidera kategorii super średniej. "Matrix" na dobre powrócił między liny i marzy o rewanżu nad "Kobrą".
Andre Dirrell (24-1, 16 KO) w wielkiej formie. Były uczestnik turnieju "Super Six" nie dał najmniejszych szans Derekowi Edwardsowi (27-4-1, 14 KO) i w przyszłym zestawieniu federacji IBF awansuje na drugie miejsce w rankingu wagi super średniej.
Derek Edwards (27-3-1, 14 KO) najpierw dał dobrą, choć przegraną walkę z Mattem Korobowem, a pod koniec lutego już w pierwszej rundzie zdemolował niepokonanego wcześniej Badou Jacka. To otworzyło mu teraz furtkę do naprawdę ciekawej potyczki z Andre Dirrellem (23-1, 16 KO).
Na igrzyskach olimpijskich w 2004 roku Andre Dirrell (23-1, 16 KO) przegrał w półfinale z Giennadijem Gołowkinem (31-0, 28 KO), tracąc nadzieję na złoty medal, który był wielkim marzeniem Amerykanina. Teraz, kiedy obaj zawodnicy z powodzeniem boksują na zawodowstwie, "Matrix" chce się zrewanżować Kazachowi.
Podczas gali w Biloxi wygrane do swoich rekordów zapisali boksujący w kategorii super średniej Andre Dirrell (23-1, 16 KO) oraz junior ciężki BJ Flores (31-1-1, 20 KO).
Brązowy medalista olimpijski z 2004 roku Andre Dirrell (22-1, 15 KO) kontynuuje powrót na ring. W drugiej walce na przestrzeni trzech miesięcy Amerykanin zmierzy się 8 października w Biloxi z Nickiem Brinsonem (16-2-2, 6 KO).
Po kolejnej długiej przerwie Andre Dirrell (22-1, 15 KO) powrócił udanie do gry na początku miesiąca. Jeśli zaś Jermain Taylor przebrnie przez swoje kłopoty osobiste i stanie do walki z Samem Solimanem 8 października, brązowy medalista olimpijski z Aten i niedoszły mistrz świata stoczy drugi pojedynek w tak krótkim czasie, co nie zdarzyło się mu już od ponad pięciu lat.
W piątkowy wieczór Andre Dirrell (22-1, 15 KO) powrócił po kolejnej długiej przerwie efektownym występem i "czasówką" nad Vladinem Biosse w piątej rundzie. Teraz popularny "Matrix" liczy na walki z gwiazdami kategorii super średniej.
Gabriel Campillo (24-6-1, 11 KO) pokonał niezwyciężonego dotąd Thomasa Williamsa Jr (17-1, 12 KO), zapewniając sobie tym samym drugie miejsce w następnym rankingu federacji IBF wagi półciężkiej.
32-letni Amerykanin Vladine Biosse (15-4-2, 7 KO) zastąpi Renana St Juste'a w roli piątkowego rywala Andre Dirrella (21-1, 14 KO). Zakontraktowana na dziesięć rund walka odbędzie się w Shelton w Waszyngtonie.
Andre Dirrell (21-1, 14 KO) nie pracuje już z zarządzoną przez 50 Centa grupą SMS Promotions. Brązowy medalista olimpijski z Aten rozstał się z raperem-promotorem, ponieważ był zawiedziony powolnym tempem rozwoju jego stajni.
Jakiś czas temu informowaliśmy Was o powrocie Andre Dirrella (21-1, 14 KO) na ring 1 sierpnia. Amerykanin w ramach przygotowań będzie teraz sparował z mistrzem świata wagi półciężkiej według federacji WBO - Siergiejem Kowaliowem (24-0-1, 22 KO).