ANDRE DIRRELL PRAGNIE ODWETU NA FROCHU

W październiku 2009 roku niepokonani wówczas Andre Dirrell (24-1, 16 KO) i Carl Froch (33-2, 24 KO) spotkali się na ringu w Nottingham w pierwszej rundzie turnieju Super Six. W ringu lepszy był "Matrix", który jednak nie znalazł uznania w oczach sędziów, którzy po gospodarsku wskazali minimalnie na "Kobrę". Minęło ponad pięć lat, a Amerykanin nadal pała żądzą rewanżu...

- Oczywiście, że chcę z nim walczyć. To mój cel numer jeden! George Groves dostał rewanż - wskazuje 31-letni Dirrell, który w ubiegłym roku stoczył trzy zwycięskie pojedynki i wrócił do szerokiej czołówki kategorii super średniej po długiej nieobecności.

Andre, którego młodszy brat Anthony "The Dog" Dirrell (27-0-1, 22 KO) jest od sierpnia 2014 mistrzem świata federacji WBC w limicie 168 funtów, zamierza jak najszybciej zdobyć jeden z tytułów. Froch wciąż ma w posiadaniu pas WBA Super, ale zwakował trofeum IBF. Tytuł federacji WBO dzierży mocno już wypalony Arthur Abraham (41-4, 28 KO), a kolejny pas WBA Super należy do Andre Warda (27-0, 14 KO), który wkrótce powinien wrócić na ring.

- Kiedy Froch przegrał z Kesslerem, dostał rewanż i wygrał. Z Grovesem też przegrał, wszyscy to wiemy. Tamto przerwanie było przedwczesne, Groves dominował. Potem doszło do rewanżu i Froch go znokautował. Tylko z Wardem nie miał drugiej walki - wylicza Andre Dirrell.

- Gdyby dzisiaj Froch odszedł, zawsze będzie miał w rekordzie tę kontrowersyjną wygraną nade mną, dlatego ciągle o tym przypominam. Pewnego dnia będę dominował i będę wtedy chciał Carla Frocha, nawet jeśli będę go musiał wyciągać z emerytury. On wie, że chcę tego rewanżu. Gdy przyjdzie czas, zdetronizuję go - zapewnia "Matrix".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: arpxp
Data: 11-02-2015 20:24:50 
Problem w tym, że poza zagorzałym kibicem boksu każdy ma wyjebane na tę walkę. Już raz mieliśmy pokaz antyboksu, wątpię że ktoś to zorganizuje po raz kolejny.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 11-02-2015 20:29:30 
Popieram

Chamówę to niech sobie robi w swoich Stanach, kolebce "współczesnego boksu zawodowego".

W Anglii pięściarze wychodzą walczyć, a nie odpier...lać szopki.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 11-02-2015 21:05:56 
Znów Dirrella oszukają i po co mu to
 Autor komentarza: odyniec
Data: 12-02-2015 10:18:19 
ja tam widziałem gorsze punktacje niż w tej walce wiec i nie widze wielkiej afery z jego przegrana, walka mogla isc w obie strony

ale na rewanż nie ma szans najmniejszych Froch konczy karierę i szuka wielkich pieniędzy a nie sportowej chwaly

Dirrel niech najpierw pokona DeGalea to pewnie będzie szansa na walke z Wardem i zarobi trochę grosza
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.