UZCATEGUI Z PROBLEMAMI W SZATNI, W RINGU ZDOMINOWAŁ DIRRELLA

Redakcja, Informacja własna

2018-03-04

Sporo zamieszania zrobiło się wokół rewanżu Andre Dirrella (26-3, 16 KO) z Jose Uzcateguim (27-2, 23 KO). Tak jak za pierwszym razem, również za drugim nie obyło się bez przepychanek.

Pierwszą konfrontację przez dyskwalifikację wygrał znokautowany Dirrell. Znokautowany ciosem wyprowadzonym ułamek sekundy po gongu kończącym ósmą rundę. Potem jeszcze jego trener zrobił rozróbę i z hali wyprowadzała go policja. Na kilkadziesiąt minut przed tym rewanżem okazało się natomiast, że może do niego w ogóle nie dojść. Powód? Jednemu z członków Komisji Sportowej nie spodobał się... kolor moczu pięściarza z Wenezueli. Pobrany do kontroli antydopingowej mocz był czerwony. Powstała obawa, że w moczu jest krew. Obóz zawodnika poinformował komisję, że Uzcategui pije w dużych ilościach sok z żurawiny i stąd ten kolor. Nastąpiło opóźnienie w programie gali, ale na szczęście walka dostała zielone światło.

Od początku Uzcategui starał się wywierać pressing i gdy udawało mu się zepchnąć przeciwnika na liny, składał swoje akcje w serie trzech-czterech uderzeń. Dirrell niby kontrolował ciosy na górę, lecz nie ustrzegł się kilku mocnych bomb na korpus. Pod koniec drugiej rundy Jose zaczął sięgać oponenta długim prawym. Andre boksował ładnie technicznie, jednak oddał inicjatywę. Równo z gongiem kończącym trzecią odsłonę Dirrell przyklęknął po prawym haku na korpus. Sędzia zgłupiał, przez moment zastanawiał się, co powinien zrobić i stanęło na tym, że nie zrobił nic. Amerykanin uniknął więc liczenia i utraty punktu.

Andre na początku czwartego starcia nareszcie popisał się ładną kontrą lewym krzyżowym. W końcówce jednak znów dał się zepchnąć do odwrotu. Po przerwie nic się nie zmieniło. Dirrell nie dawał sobie zrobić większej krzywdy, ale przegrywał kolejne odcinki. Dirrell ósmą rundę rozpoczął od świetnego lewego podbródka, co tylko rozsierdziło przeciwnika i skłoniło do minutowej szarży. Końcówka również dla Wenezuelczyka. W narożniku Amerykanina padło hasło - "Ostatnia runda, albo to zatrzymam". Ale to nie pobudziło Dirrella. On już nie wyszedł do kolejnej odsłony. Tak oto pas federacji IBF kategorii super średniej w wersji tymczasowej zmienia właściciela. Jose Uzcategui - miejcie na niego oko.