ADRIEN BRONER CHĘTNY NA BRADLEYA
- Koniec gierek, mogę zastopować każdego - mówi Adrien Broner (32-2, 24 KO), który teraz chętnie zmierzyłby się z Timothy Bradleyem (33-2-1, 13 KO).
- Koniec gierek, mogę zastopować każdego - mówi Adrien Broner (32-2, 24 KO), który teraz chętnie zmierzyłby się z Timothy Bradleyem (33-2-1, 13 KO).
Bob Arum, promotor Manny'ego Pacquiao (58-6-2, 38 KO), potwierdził doniesienia o kiepskiej sprzedaży przyłączy PPV na trzecią walkę Filipińczyka z Timothym Bradleyem (33-2-1, 13 KO), która 9 kwietnia odbyła się w Las Vegas.
Przejście Manny'ego Pacquiao (58-6-2, 38 KO) na emeryturę przyniosło spore zmiany w rankingu najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe, który układają eksperci ESPN.
Bob Arum liczył na to, że magia pożegnania Manny'ego Pacquiao (58-6-2, 38 KO) zagwarantuje mu ponad 700 tysięcy sprzedanych przyłączy PPV. Jak jednak widać trylogia z Timothy Bradleyem (33-2-1, 13 KO) trochę się już przejadła kibicom, bo na taki zakup zdecydowało się dużo mniej ludzi niż szacował szef stajni Top Rank.
Timothy Bradley (33-2-1, 13 KO) z pokorą przyjął porażkę w walce z Mannym Pacquiao (58-6-2, 38 KO), która nad ranem odbyła się w MGM Grand w Las Vegas. Amerykanin dwukrotnie był liczony i po dwunastu rundach przegrał jednogłośną decyzją sędziów.
Po emocjach związanych z galą w Londynie, teraz przenosimy się za ocean, gdzie trylogię dopełnią za kilka godzin Manny Pacquiao i Timothy Bradley. To jest temat dla Was - kibiców!
Zarówno Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) jak i Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO) bez problemu osiągnęli limit wagi półśredniej. Przed dopełnieniem ich trylogii "Pac-Man" zanotował 145,5 funta, zaś jego rywal 146,5. Poniżej prezentujemy Wam wideo z ceremonii ważenia.
Na kilkadziesiąt godzin przed walką Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO) trzeba było zmienić sędziego, który poprowadzi zawody.
Dla Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) sobotnie starcie z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO) może okazać się pożegnaniem z ringiem, ale fantastyczny Filipińczyk będzie miał z czego żyć na sportowej emeryturze. Za dopełnienie trylogii z Amerykaninem ma bowiem zagwarantowane przynajmniej dwadzieścia milionów dolarów!
Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) nie spodziewa się, aby za sprawą nowego trenera Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO) dokonał wielu korekt względem dwóch poprzednich potyczek z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO). Jednocześnie podkreśla, że pewne zmiany są niezbędne, aby Amerykanin odniósł sukces.
Do być może ostatniej walki w karierze Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) pozostało już tylko dziesięć dni, ale brakuje chętnych, aby zobaczyć Filipińczyka w akcji.
Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO) uważa, że po latach sukcesów Manny'emu Pacquiao (57-6-2, 38 KO) brakuje już motywacji do walki, a karierę kontynuuje jedynie po to, żeby zarobić.
Na dwa i pół tygodnia przed dopełnieniem trylogii poznaliśmy skład sędziowski walki Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO).
Timothy Bradley (31-1-1, 13 KO) wielokrotnie zachwalał rozliczne korzyści płynące ze stosowania diety roślinnej, ale przed trzecią walką z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO) Amerykanin postanowił z powrotem wprowadzić do swojego jadłospisu produkty mięsne.
Niespełna miesiąc dzieli nas od pożegnalnej walki jednego z najbardziej utytułowanych pięściarzy w historii. 9 kwietnia na gali HBO PPV w Las Vegas Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) po raz trzeci zaboksuje z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO). - On nie jest Mayweatherem. Różnica jest jak między dniem a nocą - twierdzi trener Filipińczyka Freddie Roach.
Jeden z najlepszych bokserskich szkoleniowców, Nacho Beristain przewiduje, że Manny Pacquiao (56-6-2, 38 KO) pokona Tima Bradleya (33-1, 13 KO) w walce zaplanowanej na 9 kwietnia w Las Vegas.
Jessie Vargas (27-1, 10 KO) udanie powrócił w weekend na ring, wygrywając przed czasem z niepokonanym dotąd Sadamem Alim (22-1, 13 KO). Promujący 26-latka Bob Arum chciałby go teraz zestawić ze zwycięzcą potyczki Pacquiao-Bradley III.
Na kilka tygodni przed walką z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO), która odbędzie się 9 kwietnia w Las Vegas, Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO) zrzekł się tytułu mistrza świata WBO w wadze półśredniej.
Niektórzy kręcą nosem na trzecią walkę Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO). Ale wszystko napędza osoba Teddy'ego Atlasa, który od niedawna stoi w narożniku Amerykanina i wielu upatruje właśnie w nim powiewu świeżej krwi w tej trylogii.
Nie od dziś wiadomo, że utopią jest idea rozdziału polityki i sportu. Dowodzi temu Bob Arum, szef grupy Top Rank, który mówi wprost, że kwietniową galę Pacquiao-Bradley III ułożył tak, aby zrobić na złość Donaldowi Trumpowi.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Beverly Hills, rozpoczynającej promocję walki z Timem Bradleyem (33-1-1, 13 KO), która odbędzie się 9 kwietnia w Las Vegas, Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) podkreślił, że zdania już nie zmieni i wspomnianego dnia po raz ostatni zaprezentuje się w ringu.
Wiemy, że swój najprawdopodobniej ostatni pojedynek w karierze Manny Pacquiao (57-6-2, 38) stoczy 9 kwietnia w MGM Grand w Las Vegas. Jego rywalem będzie Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO). To będzie już trzeci pojedynek obu panów. Oto co na temat tej walki miał do powiedzenia Filipińczyk.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) ma nadzieję, że trzecia walka z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO) będzie najbardziej emocjonująca ze wszystkich. Pomóc ma w tym osoba nowego szkoleniowca Amerykanina, Teddy'ego Atlasa.
Teddy Atlas nie próżnuje. Trener Timothy'ego Bradleya (33-1-1, 13 KO) obejrzał już dwie walki swojego podopiecznego z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO) i rozpoczął układanie taktyki na trzecią.
Od dawna wiadomo było, że Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) pożegnalny pojedynek ma stoczyć 9 kwietnia w MGM Grand w Las Vegas, a jedyną niewiadomą było nazwisko jego rywala. Dziś jednak potwierdzone wcześniejsze plotki, że Filipińczyk na koniec wypełni trylogię z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO), mistrzem świata wagi półśredniej według federacji WBO.
Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO) to jeden z głównych kandydatów do walki z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO), który 9 kwietnia zamierza pożegnać się z ringiem. Ceniony trener Naazim Richardson uważa, że Amerykanina stać na to, by po raz drugi pokonać Filipińczyka.
Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO) jest jednym z głównych kandydatów do walki z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO), który szuka rywala na ostatni występ w karierze, ale Amerykanin przyznaje, że nie jest zbytnio podekscytowany perspektywą kolejnego starcia z "Pacmanem". Dużo chętniej przystąpiłby do pojedynku z Miguelem Cotto (40-5, 33 KO).
W brytyjskiej prasie pojawiła się informacja o możliwej potyczce na szczycie wagi półśredniej pomiędzy mistrzem organizacji IBF - Kellem Brookiem (35-0, 24 KO), a championem według WBO - Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO). Promujący tego drugiego Bob Arum odrzuca jednak taką możliwość.
Po zwycięstwie nad Miguelem Cotto (40-5, 33 KO), którego w weekend wypunktował na dystansie dwunastu rund na gali w Las Vegas, Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) awansował na dziewiąte miejsce w układanym przez dziennikarzy ESPN rankingu najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe.
Jessie Vargas (26-1, 9 KO) nie daje Timowi Bradleyowi (33-1-1, 13 KO) wytchnienia. Kiedy tylko ma okazję, 26-letni Amerykanin nagabuje starszego rodaka o rewanż. Ostatnie spotkanie obu pięściarzy, do którego doszło minionej nocy na gali Ramirez-Khatchikian w Las Vegas, zarejestrowały kamery.
Okazale wypadł debiut Teddy'ego Atlasa w narożniku Tima Bradleya (33-1-1, 13 KO). Amerykanin zastopował Brandona Riosa (33-3-1, 24 KO) i może już powoli myśleć o kolejnych wyzwaniach. Jego nowy szkoleniowiec przyznaje, że mierzy bardzo wysoko.
Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO) w ostatnich tygodniach zachwalał pod niebiosa rozpoczętą współpracę z Teddy Atlasem i zapewniał, że efekty będą widoczne już w tym starcie. I dotrzymał słowa!
Przenosimy się z Europy do Las Vegas. Wielkie gwiazdy ringów olimpijskich - Ryota Murata oraz Wasyl Łomaczenko, a także starcie Timothy Bradleya (32-1-1, 12 KO) z Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO) o pas WBO wagi półśredniej. To wszystko przed nami, a to jest temat dla Was - kibiców!
Za kilkanaście godzin gala w Thomas & Mack Center w Las Vegas. Póki co Komisja Sportowa Stanu Nevada podała dokładne zarobki zawodników za dzisiejsze pojedynki. Najwięcej oczywiście dostanie Timothy Bradley Jr (32-1-1, 12 KO).
Brandon Rios (33-2-1, 24 KO) co prawda na raty, ale uzyskał wymagany limit kategorii półśredniej. Broniący pasa federacji WBO Timothy Bradley Jr (32-1-1, 12 KO) nie miał najmniejszych problemów i zrobił wagę z funtem zapasu (146). W innym pojedynku mistrzowskim Wasyl Łomaczenko (4-1, 2 KO) oraz pretendujący do tytułu WBO Romulo Koasicha (25-4, 15 KO) wykręcili limit dywizji piórkowej, notując zgodnie po 125,6 funta. Poniżej wideo.
Z Teddym Atlasem w narożniku Timothy Bradley (32-1-1, 12 KO) zamierza pokazać kibicom nową wersję samego siebie. Jutro w nocy w Las Vegas "Desert Storm" będzie bronił tytułu mistrza świata WBO wagi półśredniej w walce z Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO).
Gdyby Timothy Bradley (32-1-1, 12 KO) dysponował nokautującym ciosem, bez wątpienia uchodziłby za pięściarza kompletnego. Brak mocnego uderzenia "Desert Storm" kompensuje techniką, szybkością, twardą szczęką i sercem do walki.
Sporo dzieje się w świecie boksu. Przedstawiamy więc Wam niektóre informacje, jakie napłynęły w nocy w naszym cyklicznym Ring Telegramie.
Timothy Bradley (32-1-1, 12 KO) przez lata współpracował na linii zawodnik-trening z Joelem Diazem, lecz ich drogi ostatnio się rozeszły, a trzykrotny mistrz świata dwóch kategorii związał się współpracą z Teddy Atlasem. Diaz przekonywał, że sprawczynią konfliktu między nim a podopiecznym była żona Bradleya, która wszędzie miała szukać zwady, natomiast sam pięściarz wychwala teraz pod niebiosa nowego szkoleniowca, jakby zadając kłam jego teorii.
Teddy Atlas miał już na dobre wycofać się z zawodu trenera, lecz znów znalazł się ktoś, kto zdołał go przekonać do swoich racji. To Timothy Bradley (32-1-1, 12 KO), który w debiucie z nowym narożnikiem spotka się 7 listopada w Thomas & Mack Center w Las Vegas z twardym jak skała Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO).
Tim Bradley (32-1-1, 12 KO) poinformował, że zatrudnił na stanowisko pierwszego trenera Teddy'ego Atlasa. 59-latek, znany ze współpracy m.in. z Mike'em Tysonem, przygotuje mistrza WBO w wadze półśredniej do jego zaplanowanej na 7 listopada potyczki z Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO).
To już pewne - Tim Bradley (32-1-1, 12 KO) zmierzy się w kolejnym pojedynku z Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO). Pięściarze spotkają się 7 listopada w kasynie Wynn Las Vegas. Nie wiadomo jednak, czy stawką będzie należący do Bradleya tytuł mistrza świata WBO w wadze półśredniej.
Pojedynek pomiędzy Timem Bradleyem (32-1-1, 12 KO) a Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO) jest coraz bliżej finalizacji. Pięściarze mają się spotkać 7 listopada w Thomas & Mack Center w Las Vegas.
Timothy Bradley (32-1-1, 12 KO) po wielu latach współpracy zmienia trenera. Nie wiadomo jednak jeszcze kto zastąpi Joela Diaza. Wielki mistrz wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie.
Dużo dzieje się w świecie boksu i nie o wszystkim da się napisać obszernie. Dlatego wychodzimy Wam naprzeciw i prezentujemy cykliczny Ring Telegram, w którym znajdziecie skrót wiadomości w pigułce.
Trwają prace nad walką Tima Bradleya (32-1-1, 12 KO) z Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO). Federacja WBO narzuciła wprawdzie temu pierwszemu starcie z Sadamem Alim (22-0, 13 KO), ale młody Amerykanin prawdopodobnie usunie się w cień i cierpliwie poczeka na zwycięzcę planowanego na grudzień pojedynku.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) powoli wraca do zdrowia, a jego kibice zastanawiają się, z kim skrzyżuje rękawice, gdy ponownie pojawi się między linami w 2016 roku. Pomysł ma Joel Diaz, trener Tima Bradleya (32-1-1, 12 KO), z którym "Pacman" stoczył już dwie walki.
Jessie Vargas (26-1, 9 KO) złożył na ręce Komisji Sportowej Stanu Kalifornia protest odnoszący się do sposobu zakończenia jego czerwcowej walki z Timem Bradleyem (32-1-1, 12 KO). Pochodzący z Kalifornii pięściarz chce, aby pojedynek uznano za nieodbyty.
Tim Bradley (32-1-1, 12 KO) początkowo był gotowy stoczyć drugą walkę z Jessie'em Vargasem (26-1, 9 KO), ale szybko zmienił zdanie. "Desert Storm" zapowiada, że prędzej niż z nim zmierzy się z Giennadijem Gołowkinem albo... Władimirem Kliczką.
Słynny Erik Morales, trener Jessie'ego Vargasa (26-1, 9 KO), jest wzburzony przedwczesnym zakończeniem walki z Timem Bradleyem (32-1-1, 12 KO). Podopieczny Meksykanina zranił rywala w ostatniej rundzie, ale na niespełna dziesięć sekund przed końcem arbiter przerwał pojedynek, ponieważ, jak myślał, usłyszał gong.