TIMOTHY BRADLEY NADAL CHCE PRACOWAĆ Z TEDDY ATLASEM

Timothy Bradley (33-2-1, 13 KO) z wielkim entuzjazmem od początku wypowiadał się o warsztacie trenerskim Teddy'ego Atlasa. I nawet teraz, po porażce z Mannym Pacquiao, pięściarz nadal ma nadzieję na dalszą współpracę.

Mistrz świata dwóch kategorii był pierwszym zawodnikiem od czasu nieporozumień z Aleksandrem Powietkinem, dla którego Atlas zgodził się powrócić do fachu. Póki co nie ma żadnych konkretów o następnej walce Timothy'ego, lecz ten podtrzymuje swą lojalność wobec Atlasa.

- Na ten moment Teddy wciąż jest moim trenerem i jeśli tylko będzie chciał wrócić do mojego narożnika, będzie mnie cały czas trenować. Ja na pewno z nim zostanę - stwierdził Bradley.

"Desert Storm" nie ukrywa, że w kolejnym pojedynku bardzo chętnie zaboksowałby z Miguelem Cotto. Ale opcji jest znacznie więcej. Czekamy więc na ruchy Boba Aruma  jego nowego "przyjaciela" - Ala Haymona.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Knot
Data: 15-11-2016 19:31:47 
Wolałbym jako trenera Globusa od Atlasa, bo ma bardziej globalną reputację
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.