OFICJALNIE: PACQUIAO POŻEGNA SIĘ TRYLOGIĄ Z BRADLEYEM

Jake Donovan, Boxingscene

2015-12-30

Od dawna wiadomo było, że Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) pożegnalny pojedynek ma stoczyć 9 kwietnia w MGM Grand w Las Vegas, a jedyną niewiadomą było nazwisko jego rywala. Dziś jednak potwierdzone wcześniejsze plotki, że Filipińczyk na koniec wypełni trylogię z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO), mistrzem świata wagi półśredniej według federacji WBO.

Bob Arum, szef stajni Top Rank i wieloletni promotor "Pac-Mana" wciąż ma nadzieję, że uda się mu jeszcze namówić swojego zawodnika do kontynuowania kariery, choć póki co Manny wydaje się zdeterminowany, by na wiosnę pożegnać się na dobre z boksem.

Pacquiao i Bradley spotkali się dotąd dwukrotnie. W czerwcu 2012 roku stosunkiem głosów dwa do jednego zwyciężył Amerykanin, lecz w rewanżu dwadzieścia dwa miesiące później Pacquiao wypunktował rywala wysoko na wszystkich kartach sędziowskich. Do dziś wielu uważa, że tak naprawdę w obu przypadkach to ręka Filipińczyka powinna powędrować w górę.

DORADCA PACQUIAO: LEPIEJ, BY CAŁY OBÓZ ODBYŁ SIĘ W AMERYCE >>>

Tym razem po stronie Bradleya może być fakt podjęcia współpracy z Teddy Atlasem. Panowie bardzo chwalą sobie te treningi i niektórzy sądzą, że z Atlasem w narożniku Timothy będzie dużo wszechstronniejszym zawodnikiem.