Rozpoczęły się Mistrzostwa Europy do lat 22. Nasz jedyny uczestnik dzisiejszych zmagań wygrał trudną walkę na etapie 1/16 finału.

Michael Hunter (19-1-1, 13 KO) jedyną porażkę w karierze poniósł z rąk Aleksandra Usyka (18-0, 13 KO). Jak widać bardzo sobie ceni Ukraińca, gdyż stawia go w roli nieznacznego faworyta walki z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO).

Dzień bez Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) jest dniem straconym. Tym razem Amerykanin wszedł w słowną utarczkę z Dillianem Whyte'em (28-2, 19 KO) i nie trudno zauważyć, że obaj panowie wyraźnie za sobą nie przepadają.

- Szeremeta to niezły zawodnik. Okazał się twardzielem w walce z Gołowkinem, choć z drugiej strony nie nawiązał z nim żadnej rywalizacji - mówi Paulie Malignaggi, były mistrz świata dwóch kategorii, obecnie dziennikarz i analityk bokserski.

Jeszcze kilka miesięcy temu Oscar De La Hoya zapowiadał, że wróci na prawdziwe, rankingowe walki ze światową czołówką wagi junior średniej. Skończy się na 'pokazówce' z inną legendą, tylko MMA.

Oscar Valdez (29-0, 23 KO) w wielkim stylu pobił cztery miesiące temu Miguela Berchelta i został mistrzem świata drugiej kategorii. Wkrótce stałby się wolnym zawodnikiem, ale jako iż jest zadowolony z dotychczasowej współpracy z grupą Top Rank, postanowił ją przedłużyć.

Jeden z najmocniejszych, o ile nie najmocniejszy promotor na rynku bokserskim Eddie Hearn zabrał głos na temat trzeciej walki Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO).

Terence Crawford (37-0, 28 KO) z lekkim kacem obejrzy walkę Pacquiao vs Spence Jr. A z kim przyjdzie zmierzyć się jemu? Bob Arum, z którym mistrz WBO wagi półśredniej nie ma ostatnio najlepszych stosunków, podał trzy nazwiska potencjalnych rywali.

- Muszę przejść Wildera, a potem dam pięć minut sławy całej reszcie zawodników, fundując im lanie życia - mówi Tyson Fury (30-0-1, 21 KO), który przekonuje, że to wciąż Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) jest dla niego największym zagrożeniem.

Wszystkim znany jest konflikt pomiędzy dwoma liderami kategorii półśredniej - Errolem Spencem Juniorem (27-0, 21 KO) i Terencem Crawfordem (37-0, 28 KO). Obu panów dzieli spór o pieniądze, a także przynależność do różnych stacji telewizyjnych.

Po porażce z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) obwiniał Marka Brelanda o spisek twierdząc, iż ten za wcześnie rzucił ręcznik, poddając reprezentanta Alabamy. Teraz dowiadujemy się, że na decyzję szkoleniowca wpływ mogła mieć inna osoba.