Billy Joe Saunders to dobry kumpel Tysona Fury'ego (27-0, 19 KO). Były już mistrz świata wagi średniej jest tak pewny sukcesu swojego przyjaciela w sobotnim starciu z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO), że postawił na niego u bukmachera ogromną sumę.

Tuż przed świętami, w nocy z 22 na 23 grudnia w Barclays Center na Brooklynie, odbędzie się bardzo ciekawa gala z braćmi Charlo, Breazeale'em czy Barthelemym. Do rozpiski włączono właśnie dwóch czołowych zawodników swoich kategorii.

Saul Alvarez (50-1-2, 34 KO) nie ma nic przeciwko trzeciej walce z Giennadijem Gołowkinem (38-1-1, 34 KO). Najpierw jednak musi się rozprawić z Rockym Fieldingiem (27-1, 15 KO), z którym zmierzy się 15 grudnia w Nowym Jorku.

Ujawniono kulisy decyzji o odwołaniu walki Julio Cesara Chaveza Jr (50-3-1, 32 KO) z Alfredo Angulo (24-7, 20 KO). Jak się okazało, Chavez jest zdrowy, tylko po prostu bez formy.

David Haye stwierdził, że nigdy nic nie miał do Tony'ego Bellew, a jego kontrowersyjne wypowiedzi przed walkami z "Bomberem" miały na celu jedynie sprzedaż biletów i pakietów PPV.

Już wcześniej informowaliśmy Was o sobotniej gali w Katowicach, organizowanej przez Irka Butowicza. Teraz możemy Wam przedstawić pełną rozpiskę.

Słynny Lennox Lewis uważa, że Tyson Fury (27-0, 19 KO) ma w sobie coś z Muhammada Alego. W weekend Anglik zaboksuje o pas WBC w wadze ciężkiej z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO).

Napięcie związane z walką na szczycie wagi ciężkiej wzrasta z każdym dniem. Do hitowego starcia obrońcy tytułu Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) z byłym mistrzem Tysonem Furym (27-0, 19 KO) zostały 3 dni.

- Jeśli Tyson po takiej przerwie i wszystkich tych przejściach odzyska w sobotę tytuł mistrza świata, będzie to jeden z najwspanialszych powrotów w historii - uważa rodak Tysona Fury'ego (27-0, 19 KO) i wielki mistrz przełomu wieku, Lennox Lewis. Już w sobotę Anglik zaatakuje nokautującego jednego rywala za drugim, Deontaya Wildera (40-0, 39 KO), który od blisko czterech lat zasiada na tronie federacji WBC wagi ciężkiej.

Lennox Lewis i Evander Holyfield, wielcy mistrzowie wszechwag sprzed lat, stawiają w sobotę raczej na Deontaya Wildera (40-0, 39 KO), dodają jednak, że jeśli tylko Tyson Fury (27-0, 19 KO) zdoła przeciągnąć ten pojedynek bez poważniejszych strat do późniejszych rund, wówczas może zdetronizować Amerykanina i pozbawić go pasa WBC wagi ciężkiej.

Tyson Fury (27-0, 19 KO) zapowiada, że sprawi Deontayowi Wilderowi (40-0, 39 KO) takie lanie, że Amerykanin nawet nie będzie chciał rewanżu.

David Defiagbon (21-2, 12 KO) okazał się niespełnioną nadzieją wagi ciężkiej. Kontrakt zawodowy podpisał opromieniony srebrnym medalem olimpijskim zdobytym w Atlancie w 1996 roku. Teraz napłynęły do nas przykre wiadomości.