Kiedyś Shane Mosley na własnej skórze przekonał się o klasie Saula Alvareza (63-2-2, 39 KO). Amerykanin był świetnie wyszkolony, nie poradził sobie jednak z silniejszym Meksykaninem. Minęło ponad trzynaście lat...

Przed nami wielki weekend z boksem, ale w tygodniu poprzedzającym sobotę odbyło się kilka ciekawych walk godnych odnotowania.

Turki Alalshikh najpierw sprawił radość kibicom, organizując walki, o których do niedawna mogliśmy tylko pomarzyć, a teraz daje nam kolejny prezent. Począwszy od listopadowej gali w Rijadzie koniec z galami w PPV!

Ilunga Makabu (30-4, 26 KO) nie składa broni. Mistrz WBC kategorii cruiser z lat 2020-23 kolejny pojedynek stoczy 23 sierpnia w Kinszasie, gdzie swego czasu sięgnął po tytuł, wygrywając w kontrowersyjnych okolicznościach z Michałem Cieślakiem.

Przez wielu Joseph Parker (36-3, 24 KO) uważany jest za najbardziej unikanego zawodnika współczesnej wagi ciężkiej. - Chciałbym walczyć cztery razy w roku, powtarzam to na każdym kroku, tymczasem nie znam żadnych konkretów - żali się Nowozelandczyk.

Kibice z wypiekami na twarzy czekają już na sobotni rewanż Usyk vs Dubois, z wszystkimi czterema pasami wagi ciężkiej w stawce, lecz zanim między linami zameldują się główni bohaterowie, tuż przed nimi odbędzie się inna bardzo ciekawa potyczka w królewskiej kategorii.

To już ostatnia prosta. Na dwa dni przed wyczekiwanym rewanżem Aleksander Usyk (23-0, 14 KO) i Daniel Dubois (22-2, 21 KO) popatrzyli sobie z bliska w oczy. Obaj wydają się pewni swego i zapowiadają zwycięstwo.

Być może po raz pierwszy w karierze zawodowej Aleksander Usyk (23-0, 14 KO) naprawdę jest stroną A. I nie zmienia tego fakt, że Daniel Dubois (22-2, 21 KO) zawalczy w sobotę na swoim terenie, w obecności 90 tysięcy kibiców na Stadionie Wembley w Londynie.