FORTUNA DLA DUBOIS, USYK ZAROBI DWUKROTNIE WIĘCEJ!
Być może po raz pierwszy w karierze zawodowej Aleksander Usyk (23-0, 14 KO) naprawdę jest stroną A. I nie zmienia tego fakt, że Daniel Dubois (22-2, 21 KO) zawalczy w sobotę na swoim terenie, w obecności 90 tysięcy kibiców na Stadionie Wembley w Londynie.
Lepszy z tej dwójki jako drugi zawodnik w historii zostanie bezdyskusyjnym mistrzem świata wagi ciężkiej w erze czterech równorzędnych pasów. Pierwszym był... Usyk, po zwycięstwie nad Tysonem Furym. Ale wychodząc potem z Furym do rewanżu musiał oddać pas IBF, który przejął Dubois bijąc Filipa Hrgovicia (TKO 8).
W kontrakcie na ten pojedynek jest jednostronny zapis o rewanżu. Odbędzie się on tylko w przypadku zwycięstwa Anglika. Jeśli po raz drugi wygra Ukrainiec, będzie mógł - z czterema pasami na biodrach - pójść w swoją stronę. Tak więc nawet w razie wpadki Usyk będzie miał szansę na natychmiastowy rewanż.
Po drugie pieniądze zostaną podzielone w stosunku 65 do 35 na korzyść Usyka. Do podziału - rzekomo - ma być aż 203 milionów dolarów. To nie jest oficjalna informacja, ale wyszła z kilku różnych i poważnych źródeł. Jeśli to byłaby prawda, na konto Usyka wpłynęłoby 132.7 miliona dolarów! Oczywiście doszłyby podatki, procent dla trenera i menadżera, ale już nie promotora, bo niedawno Usyk rozstał się z Aleksandrem Krasjukiem i nie będzie się z nim dzielić pieniędzmi. Gaża Dubois ma wynieść $71.22 miliona.
- Nie jestem już tym samym chłopcem, jakim byłem jeszcze dwa lata temu. Dziś jestem już pewnym siebie mężczyzną, a jeśli on wierzy, że nic się nie zmieniło od czasu naszej pierwszej walki, to jest w ogromnym błędzie. I już niedługo boleśnie się o tym przekona. Szykujcie się na wojnę - odgraża się żądny udanego rewanżu Brytyjczyk. Dwadzieścia trzy miesiące temu, we Wrocławiu, Usyk zastopował go w dziewiątej rundzie.
Transmisję z gali w Londynie przeprowadzi platforma DAZN w systemie PPV za 75.99 PLN bez dodatkowych opłat. Dostaniecie w tej cenie tygodniowy dostęp do archiwum DAZN. Już teraz możecie dokonać zakupu naszym reflinkiem POD TYM LINKIEM >>>
Rany boskie!!
Te pieniądze są totalnie przesadzone. Jestem pewien, że gdyby nie to, że ktoś ich przyzwyczaił, chłopaki staraliby się tam samo, za 1/10 tego. Bogaci, którzy w 1 dzień mogliby zlikwidować głód na świecie, wolą pakować kasę w taki banał jak sport. My dzięki temu mamy widowisko, niemniej w tej walce widzę tylko dwa ciekawe scenariusze. 1. Wpadka dopingowa Usyka xD 2. Nokałt na Usyku. Wszystko inne jest aż nadto spodziewane.
Co do niesprawiedliwości na świecie - sekundant, rynek musi wykazywać nierówne podziały, bo na tym polega efekt konkurencji. Jedni wygrywają drudzy przegrywają. Kosmiczna kasa, ok, ale zobacz że to jest tylko paru ludzi na kuli ziemskiej którzy taki hajs zgarniają. Bo są "kosmiczni" w pewien sposób.
Powiedziałbym że jednak trochę zasługują.
Co do samej walki. Ja bym chciał żeby Dubois ubił Usyka, byłoby ciekawie i pokazałby że Ruski jest do pobicia. Ale potem w rewanżu aby Usyk się zrewanżował. Byłaby fajna równowaga.
Tylko ciężko będzie Duboisowi go ubić, bo Usyk zawsze jest o to 1 tempo szybszy i ciężki do złapania.
Oczywiście Usyk jest fenomenalny, ale czy aż tak by brać 130mln za walkę? To bokser, a nie noblista w ważnej dla ludzkości dziedzinie. Niech sobie zarabia, ale jak gościu bierze taki pieniądz za (mówiąc kolokwialnie), pranie ludzi po mordach to z obnoszeniem się z wiarą wypadałoby stonować. Trochę to trąci hipokryzją. No ale to w końcu bokser, a nie a nie noblista w ważnej dla ludzkości dziedzinie :) Być może za dużo od niego wymagam :)
jestes bliski mojemu sercu 💪
Rozumiem ilość wykonanej pracy, całe życie poświęcone boksowi itd ale bez jaj. Ta walka wyglądałaby bardzo w porządku właśnie przy zarobkach 13 milionów do 7...
Wielu wspaniałych pięściarzy przez całą karierę nie zbliżyło się do kwoty którą Dubois zarobi za jeden występ. A przecież może położyć się po pierwszym jabie a i tak kasę mu przeleją.
No ale mówi się że coś jest warte tyle ile ktoś jest w stanie za to zapłacić.
To i tak mniej gorzka sytuacja niż fakt że kobiety pokazując dupę w internecie potrafią zarabiać dziesiątki milionów dolarów xD
Więcej niż piloci czy lekarze gdzie na błędy nie ma miejsca a odpowiada się za życie ludzkie...
To prawdopodobnie (między innymi) efekt zbyt dużego dobrobytu na świecie.
Ten świat jest brutalny, bo istnieje pewien mechanizm spiralizacji.
Np. albo masz strasznie ciężko z kobietami, szukasz parę lat nowej.
Albo...jako biały w miarę wyglądający facet w takiej Tajlandii w 1-2 lata przeruchasz SETKI kobiet. Za psi grosz.
Albo zapierdalasz jak niektórzy za 4 tys. w pocie czoła, albo siedzisz w domku, pracujesz zdalnie, kasujesz kilku klientów na raz i robisz 30 k. miesięcznie. Do tego jeszcze wynajmujesz swoje mieszkania.
To jest efekt spiralizacji. Czyli jak ktoś jest dobry, to to spiralizuje bardzo do góry, to jak z reklamą - jeden powie drugiemu, drugi trzeciemu, a potem jest to efekt kuli śnieżnej.
I odwrotnie, jak nie idzie, to...nie idzie.
Tak działa świat. Dlatego w jednym miejscu są obrzydliwie bogaci Arabowie, a w drugim w Afryce ludzie jedzą na cały dzień Ugali, czyli potrawę która jest nawet niższego poziomu niż gotowany ryż.
To jest brutalne.
Ale pytanie pojawia się - CZY JEST MOŻLIWE ABY BYŁO INACZEJ? A przynajmniej czy jest to możliwe PRZED AI, bo AI może namieszać?
Cały rynek i ekonomia MUSI wykazywać konkurencję, MUSI być pęd do bycia lepszym od rywala, bo to powoduje rozwój. Socjalizm prowadzi do katastrofy.
Więc w pewnym sensie MUSI być ten lepszy i ten gorszy, jebany na każdym kroku przez życie.
My też nie jesteśmy lepsi. Cały dobrobyt Zachodu jest zbudowany na niewolniczemu i ciemiężeniu słabszych. Zachód był tak obrzydliwie pazerny i okropny, że dla KRÓTKO czasowego zysku dał Chińczykom technologie, byleby produkowali dla nich. Chińczycy produkowali, ale technologii się nauczyli i...mamy dziś co mamy.
A wszystko przez krótkowzroczną obrzydliwą pazerność.
Ale jak mówię; czy jest możliwe, aby było to bardziej spłaszczone? czyż cała ta sytuacja z wyzyskiem nie jest NATURALNA, zgodna z dżunglą, kapitalizmem, NATURĄ?
No dlatego tam była taka bida, komuna
Naprawdę jest kilka dobrych książek do poczytania na ten temat, jak "Doktryna szoku" Naomi Klein, "Niewidzialna doktryna" Monbiota i Hutchisona czy "Luminarze postępu i cnoty. Rzecz przeciw profesjonalnej klasie menedżerskiej" Catherine Liu.
Natomiast do furii doprowadzają mnie zamordystyczne praktyki w stylu "płatność gotówką wyłącznie do kwoty kilkunastu tysięcy złotych" albo "pensja wyłącznie przelewem na konto". Tu już żadnej dobrowolności nie ma. Jeśli chcę dostawać kasę, muszę płacić za to haracz bankowi. Co więcej, jestem zmuszany do kombinowania jak koń pod górę, żeby własne środki jakoś zabezpieczyć. Zagraniczne rachunki bankowe, wymyślne formy inwestowania w złoto, żeby w razie czego "władza" nie mogła mi tego ukraść. Albo zdemolować mojej gotówki na koncie bankowym za pomocą nieustannych wirtualnych "dodruków" pieniędzy.
To, ile ktoś zarabia, jest natomiast kwestią nieistotną dopóty, dopóki jego zarobki nie biorą się ze środków, które zostały mi ukradzione w formie "podatków" i innych haraczy.
A może po prostu masz ból dupy że Tobie się gorzej wiedzie?
Dlaczego mam rezygnować z moich wysokich zarobków i inwestycji tylko dlatego, bo jakiś nieudacznik chce wszystko "wyrównać" bo go "wykorzystuję"?
Bierz się za robotę to też zarobisz. Nie popieram full kapitalizmu bo ktoś to musi kontrolować, ale ogólnie jestem zdecydowanie fanem.
Ja byłem kilka razy w Afryce i wiem, że choć warunki są tam dużo cięższe, to nawet tam, jak ciężko zapierdalasz, jesteś w stanie coś osiągnąć.
Na pewno jest tam ciężko, ale internet wszyscy mają. Nawet tam da się. Tylko w większości im się nie chce.
Nie winię ich, bo oni lubią leniwy styl życia, ja widziałem tych ludzi i oni potrafią cały dzień siedzieć na krześle pod sklepem i o czymś gadać.
Ale nie narzekają, większość z nich woli tak niż ciężko zapierdalać. Może przez ten upał.
Ty nic nie zrozumiales tu z wypowiedzi..Tu nie chodzi o komune i wyrownanie..zeby ci ktos zabral czy co..Kazdy madrzejszy, bardziej pracowity powinien miec wiecej..Ale siadz i sie zaatanow po co komus 25 jacht, setny samochod, setny apartament, itp itd..Mowimy o ekologii itp...Ludzie powinni byc doceniani za inteligencje, pracowitosc itp..Ale nie jest ok gdy ktos kladzie lape na planecie, ktora jest tak naprawde wlasnoscia wszystkich w ten sposob ze sie zesrac z bogactwa nie idzie a obok czlowiek tez z tej samej planety pracuje za miche ryzu..a dzieci co?..te co nie maja co jesc?..co nie maja na leki?..nie maja dostepu do edukacji?..czym zawinili?..lenistwem?..tygrys polujac zabija jedno stworzenie zeby wykarmic siebie i rodzine..Czlowieku malo i malo.i malo..Ten system musi upasc..Bo swiat poszedl juz w absurdalna strone..Jeden bokser walczy za 50 dolarow drugi za 150 mln dolarow?..no nie..to zwyczajne kurestwo..
Czy jest moralne, żeby pan Bezos wysysał ze swoich nieszczęsnych magazynierów ostatnie soki wyłącznie po to, żeby zrobić sobie tygodniowy ślub w Wenecji, na wzór kreskówek z Disneya? Nie jest. Same środki włożone w suknię ślubną jego wybranki mogłyby przez rok wyżywić kilkuosobową rodzinę. Czy jest moralne, żeby Edgar Berlanga - człowiek z IQ błotnej ameby zarabiał tyle, ile zarabia? Nie jest.
Czy da się coś z tym zrobić? Nie da się. Nie można odgórnie ustalić stawek zarobków w biznesie rozrywkowym, tak samo jak bezcelowe jest odgórne ograniczanie zarobków bogaczy. Bo oni to i tak ominą. Albo się skończy "komuną". Dziadować będą wszyscy, poza kilkoma "ukochanymi przywódcami". Tutaj rozwiązaniem jest niestety wyłącznie ewolucja i "wieczny krąg". Na początku pojawia się oberwaniec, straszliwie zdeterminowany, żeby wydostać się z szamba. Zapiernicza, ma też mnóstwo szczęścia i zostaje bogaczem. Jego dzieci mają już wszystko, czego sobie zażyczą. I na tym etapie zazwyczaj rozpoczyna się erozja.
Potomkowie nie są już "głodni", za to często cechuje ich rozpieszczenie i całkowity brak ambicji. Zaczynają się imprezki, panienki, narkotyki, chlanie, "używanie życia". I przepierniczanie majątku przodków. Przy takim układzie najpóźniej prawnuki takiego bogacza są już dziadami z rynsztoka. I cały proces zaczyna się od nowa.
Wszystko by sie dalo..tylko ze dzis rzadzi ten jeden procent co trzyma w lapach 99 procent..jakim prawem?..prawem tego ze przodkowie nakradli?..mysle ze swiat czeka rewolucja..ze ludzie kiedys wyjda masowo na ulica..obala tyranie..nie bedzie juz biedy..ale czy ja tych czasow dozyje..pewnie nie..powinien byc limit bogactwa i limit biedy..w kazdej dziedzinie zycia sa pewne granice, bariery limity..tu nie chodzi o komune ale chocby o system japonski..gdzie kierownik zarabia 10 - 20 procent wiecej od robotnika..to tylko przyklad..a nie ze sa takie dysproporcje..poki co jednak trzeba zejsc na ziemie..ludzie jeszcze za malo dostali w ciry najwyraZniej..
Dzisiaj: alkohol, używki, hazard, kretyństwa w sieci, lekomania, niektóre sporty, giełdy - ogromny przemysł drenujący kieszenie ludzi majętnych i innych. Oprócz finansowych, tragedie psychiczne i zdrowotne. Ale mi się włączyło :)
Co nieco dałoby się zrobić, tylko potrzebna jest wola polityczna. Po pierwsze, stara prymitywna metoda czyli progresywny podatek spadkowy (powiedzmy od 100 mln dolarów wzwyż, żeby nie łupić lekarzy i prawników). Na początku XX wieku taki podatek mocno przerzedził skupiska bogaczy w różnych krajach. Po drugie i ciekawsze, ustawa kominowa ograniczająca płace prezesów spółek, w których nie ma wyraźnego właściciela (50% udziałów lub więcej). Czyli jeżeli jest ponad 50% Pan Właściciel, to może płacić Panom Prezesom nawet miliardy miesięcznie, bo to jego prywatne pieniądze. Ale jeżeli wyraźnego właściciela nie ma (a jest np. 100 spółek zarejestrowanych w 60 krajach), to Pan Prezes mógłby dostać tylko milionik miesięcznie do łapy. Pożytek z tego byłby potrójny.
1. Skończyłoby się bezczelne okradanie drobnych akcjonariuszy
2. Ograniczyłoby się polityczne złodziejstwo w spółkach z udziałem Skarbu Państwa
3. Musieliby się ujawnić faktyczni właściciele i wiedzielibyśmy, co jest własnością Pana Rotszylda, a co jego ziomków z imienia i nazwiska.
Oczywiscie ..uwazam tez ze skoro przedsiebiorstwo x sie bogaci, bogaci sie jego wlasciciel to tez wprost proporcjonalnie powinni sie bogacic pracownicy i akcjonariusze chocby z tej doli tego wlasciciela x..ale jest odwrotnie wlasciciel, ten realny doi hajs dociskajac jednoczesnie srube tym ktorzy pracuja na jego bogactwo..chore, zle i ponure..wierze ze kiedys ludzie zwykli prosci to zmienia i pojda po to co ich..
To prawda że aż tak skrajny podział pod względem majątku jest straszny i że to jest chore że po tylu tysiącach lat nadal wolimy rozwijać środki służące do odbierania życia niż rozwiązać problemy trapiące tych potrzebujących pomocy najbardziej ale tak jest ten system skonstruowany że jesteś tyle wart ile ktoś chce Ci zapłacić.
Lukaszenko
To że zdecydowana większość bogactwa jest w rękach 1% ludzi to jest dopiero chore. Ja sądzę że niestety nikt się nie postawi ,pomijam fakt że większość ludzi albo ma to gdzieś puki mogą sobie w spokoju żyć albo uważają to za teorię spiskową. Poza tym ciężko dobrać się do skóry komuś kto ma tyle forsy że może sobie pozwolić na prywatną armię albo podpłacić nawet Twoich współspiskowców.
Hugo
Polityka z biznesem się lubią więc wątpię żeby politycy byli chętni mieszać bogaczom zwłaszcza że lubią po cichutku coś też z nimi pokombinować. Pomijam fakt że partie lubią porozstawiać swoich ziomeczkow na stanowiskach dających w krótkim czasie status milionera a i samo politycy często mają ogromne majątki plus lubią dobrze opłacane stołki w różnych bankach,spółkach czy innych intratnych posadach ,nawet nie posiadając odpowiednich kompetencji
Nic nie zrobisz. Podatek spadkowy? No to bogacz przenosi majątek indywidualny na fundację, której właścicielem jest inna fundacja i tak przez 10 offshorów z ukrytymi właścicielami. Których nie sposób wykryć z powodu prawa w danym miejscu. A na końcu są zawsze dzieci bogacza, również ukryte, z jakąś klauzulą na wypadek śmierci głównego i właściwego właściciela. Standardowa metoda na ukrywanie majątku, unikanie sankcji (Rosja, Korea, niektóre bliskowschodnie satrapie) i unikanie podatków. Myślisz że w jaki sposób carscy oligarchowie chronią swoje zachodnie majątki?
Ustawa kominowa? No to zamiast zarobków dajesz prezesowi możliwość skorzystania z opcji na akcje albo organizujesz dla niego prywatną emisję albo coś w tym stylu i omijasz ją bez problemu. Bo on te akcje musi kupić. A że po preferencyjnej cenie? Cóż, bywa. Zapchasz tę dziurę, powstaną trzy kolejne.
Rewolucja? To już też było grane. Wielokrotnie. I zawsze kończyło się "wymianą elit". We Francji pod gilotynę poszła część arystokracji, potem część rewolucjonistów a potem wszystko się wyrównało. W Rosji to samo, chociaż "komunistyczne" elity nie żyły w aż takim przepychu, jak te carskie. Po kolejnej rewolucji znów wszystko wróciło "do normy". Mają i cara i elitę żyjącą w pałacach ze złota.
Jest jeszcze wojna. Ta zmienia "elity" zupełnie losowo. Ktoś ze "starych" elit przetrwa i utrzyma majątek, ktoś inny stanie się żebrakiem. Zrodzą się "nowe" elity. Z szeregów szabrowników, rabusiów, "zwycięzców". Ale na skalę ogólnoświatową to nie działa. Przykro mi. Świat nie jest sprawiedliwy.
Tylko ze swiadomosc ludzi wzrasta..to juz nie jest myslenie sredniowiecznego panszczyznianego chlopa..ludzie ewoluja..wierze w koncu ze tak na drodze tej ewolucji w koncu ktorys tam przewrot ten swiat odmieni..
1.Podatek spadkowy działał skutecznie jeszcze przez I Wojną Światową w wielu krajach i są na to dowody historyczne. Oczywiście bogacze nie stali biernie, tylko nauczyli się je omijać. Jeśli jednak machloje zagrożone byłyby poważną odpowiedzialnością karną (np. 15 lat pierdla), to nie wiem, czy chcieliby ryzykować.
2. Co do ustawy kominowej, to suma dochodów prezesa byłaby ograniczona. Obojętnie w jakiej formie. Regularna pensja, premie, bonusy, opcje i inne machloje. To jest do zrobienia, tylko państwo musi chcieć. A najlepiej wszystkie państwa naraz, żeby było skuteczne.
Słuszna uwaga,każdy system da się obejść ,zwłaszcza kiedy ma się tak pokaźne środki. Nie ma szans na zmianę i nie ma szans na to że świat stanie się sprawiedliwy.
Jak mówiłem ,jak dobierzesz się do skóry komuś kogo stać na prywatną armię ? Pomijam fakt że ludzka natura jest taka że zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał mieć więcej do powiedzenia,kto będzie chciał narzucać swoją wolę innym bo będzie sądził że jest lepszy niż inni i będzie chciał miać więcej materialnych dóbr niż inni.
Gdyby ludzie na calym.swiecie otworzyli szeroko oczy to zadna armia by tego powztrxymac nie mogla..
Jako former anarchist za małolata (było się młodym i naiwnym) zgadzam się ale ludzka natura jest jaka jest. Musiałby stanąć za ludźmi też ktoś z dużymi środkami jak kiedyś we Francji gdzie pewien marszałek o ile mnie pamięć nie myli porozwieszał na drzewach skorumpowanych polityków. Jeśli ktoś jest bardziej obeznany w temacie niech mnie poprawi bo z moją pamięcią różnie bywa
Jako former anarchist za małolata (było się młodym i naiwnym) zgadzam się ale ludzka natura jest jaka jest. Musiałby stanąć za ludźmi też ktoś z dużymi środkami jak kiedyś we Francji gdzie pewien marszałek o ile mnie pamięć nie myli porozwieszał na drzewach skorumpowanych polityków. Jeśli ktoś jest bardziej obeznany w temacie niech mnie poprawi bo z moją pamięcią różnie bywa
Przed I. Wojną Światową dotarcie do struktury właścicielskiej było wręcz banalne. Gdzieś stał dom, stał pałac, stała fabryka, właściciel z reguły sam doglądał majątku. Prosta sprawa. Teraz możesz to wyprowadzić do fundacji, funduszy privat equity, trzymać w kryptowalutach albo w ogóle przed na długo przed śmiercią częściowo przenieść na potomków. Lub zastosować tysiąc innych kombinacji. Nie mówiąc już o tym, że żadne "15 lat pierdla" by nie przeszło. W końcu to bogacze rządzą światem.
Z kolei akcje z opcji to nie "dochód" prezesa. Tak samo, jak twoim dochodem nie są złote sztaby, które sobie kupisz za własne pieniądze. Dochodem stają się dopiero w chwili, w której on te akcje spienięży. A przecież nie musi tego robić. Może je przepisać na syna. Albo małżonkę. I wtedy po sprzedaży to już nie jest "jego" dochód. Pozamiatane.
@lukaszenko
A cóż to za dziwne konstrukcje? "Ludzie zrozumieją"? Czyli, przepraszam, kto? Bezmózgie tipsiary, żyjące bajkami w stylu "rolnik szuka żony"? A może pan Jacek, którego największym marzeniem jest powrót do domu z roboty i uwalenie się na kanapie z browarem w łapie? Czy też może szacowna pani matka, która zrobiła sobie dochodowy biznes z własnej macicy, żyjąc radośnie z "800+" i innych datków? Czy też pan ćpun z panem menelem? Może babcia emerytka, którą jakimś cudem ominął "wnuczek" lub "policjant", sugerujący przekazanie reszty oszczędności. Takich ludzi są miliony. Oni mają się "obudzić"? Oni mają zaprowadzić tę wieczną sprawiedliwość? Nooo... nie. Przykro mi.
Dokładnie,jest masa ludzi którym jest wygodnie. Pewnie,nie mają miliardów na koncie ale mają ciepły kąt,jedzenia nie brakuje,brak większych zmartwień,swoje prywatne życie,no i mózg przeżartu papką z TV. Jeszcze inni mają rodziny,mają co stracić i nie chcą tego ryzykować bo mogą mieć znacznie gorzej. W takich Chinach,Rosjii czy Korei Północnej ludzie żyją w gorszych warunkach i nic . Ludziom wystarczy dać względny dobrobyt,czyli michę,kąt i spokój a jak się zakotłują to zrobić igrzyska. I to działa już setki lat.
Coz..i tu tez trudno nie przyznac Tobie racji..Dlatego napisalem ja tego nie dozyje..ale gdzies w glebi serca wierze ze kiedys kiedys to nastapi..Tak jak ludzie oglupieni w PL pewnymi kwestiami z naszymi sasiadami dzis zaczynaja przecierac oczy i wyciagac wnioski..na tej zasadzie..moze w koncu pan Jacek w koncu sie wkurwi swoim zywotem..zacznie zozkminiac czemu tak jest a nie inaczej..dolaczy do niego kolega..takie freaky dzis np traca na popularnosci..moze to tez oznaka ze ludzie widza ze to patologia..malymi krokami moze zakielkuje w ludziach zdrowy rozsadek..oby...ale tak jak mowie na to trzeba lat..a jestesmy zasypywani papka..ktora ma nas otumaniac..moze to naiwne ale wierze w ludzi, ludzkosc i to zee kiedys ten swiat bedzie jednak lepszy..
To może tak,wyszedł byś jako pierwszy przeciw jadącym czołgom czy tam uzbrojonej po zęby prywatnej bandzie? Bo pisanie ,,że ludzie musieli by się postawić". To nie obyło by się pokojowo. A i lub ludzi chce przelewać krew? Zwłaszcza swoją i zwłaszcza młodzi ludzie? Ja nie wyszedłbym przed szereg,mam teraz dwie małe córeczki i wolę być żywym ojcem dla nich niż martwym bohaterem dla nieznanych mi ludzi.
Tu nie trzeba wychodzic przed czolgi wcale...tez mam dzieci..Mysle ze nie ma co rozstrzygać tego dalej..Wystarczylby jeden dzien gdyby kazdy czlowiek pozostal w domu..i swiat jaki znamy stanal by do gory nogami..ale szczerze nie chce mi sie juz dolowac te dyskusja bo wszyscy tu bioracy udzial wiemy ze i tak i tak jutro , pojutrze i za tydzien obudzimy sie w tej samej rzeczywistosci..Ciekawe kiedy wazenie 😁
Fair enough. W sumie ciekawie było popisać o innych rzeczach z ludźmi z którymi zwykle pisze się o gościach okładających się pięąciami. Pozdro i miłego weekendu,pewnie wszyscy spotkamy się w sekcji komentarzy po walce Usyka z DD😉
Tak jak pisałem,dać ludziom igrzysk i problemy znikają . Działa to od wieków.
Schyłkowe Bizancjum było odpowiednikiem tonącego Titanica. Nie uratowałyby go żadne pieniądze, bo Osmani byli po prostu zbyt potężni. Naprawa murów czy wynajęcie większej liczby najemników nic by tam nie zmieniło. Ba, mogłoby nawet pogorszyć sprawę. Żołdacy nie byli przecież idiotami. Po co walczyć z groźnymi Turkami, skoro o wiele łatwiejsze byłoby zabranie resztek złota tym, którzy ich wynajęli?
Dlatego urządzali sobie takie, nomen omen, bizantyjskie igrzyska. W przypadku współczesnych sportowców działa raczej efekt skali. Walka odbywa się wprawdzie w Wielkiej Brytanii, ale zasięg ma ogólnoświatowy. Obejrzą ją wszyscy. Może pół miliarda widzów, może miliard? Dowolna globalna korporacja, którą chociaż trochę można połączyć boksem, nie pożałuje pieniędzy, żeby mieć tam swoją reklamę. Do tego dochodzą pieniądze od Saudów, którzy wykorzystują takie wydarzenia do ocieplenia wizerunku.
"Nie, wcale nie jesteśmy dzikusami, praktykującymi ukrzyżowanie, ukamienowanie, obcinanie kończyn i głów. Wcale nie torturujemy przeciwników politycznych, wcale nie tniemy na tysiąc kawałków nieprzychylnych nam dziennikarzy. Nasz władca to sympatyczny wujaszek, żaden tam władca absolutny, który może rozkazać, żeby dowolnemu poddanemu ucięli łeb. Spójrzcie, jesteśmy tacy jak wy! Kochamy boks!".
Nie przerzucaj swoich projekcji z siebie na mnie.
Z tym Bizancjum i Rzymem to chodziło mi o analogię do współczesnego świata. Bardzo przypomina tonącego Titanica. A im bardziej tonie, tym bardziej ludzie pasjonują się igrzyskami i są gotowi za nie płacić.