STYL ROBI WALKĘ: EFEKT SZAKALA (cz. 4)

CZĘŚĆ TRZECIA - PRZEMIANA W ŻÓŁWIA >>>

SZAKAL W STANIE CZYSTYM

Kiedy Brin-Jonathan Butler pierwszy raz spotkał Rigondeaux, nie rozpoznał go. Reżyser, który przyjechał do Hawany w celu nakręcenia materiałów dokumentalnych o kubańskich bokserach, wziął dwukrotnego mistrza olimpijskiego za lokalnego pomagiera. Coś jednak skłoniło Butlera, by zapytać Hectora Vinenta (również zdobywcę dwóch złotych medali na igrzyskach), kim jest ów niski, szczupły osobnik w rozchełstanej, designerskiej koszuli i niedbale nałożonej na głowę czarnej czapce z daszkiem, stojący niedaleko drzwi wejściowych w hawańskim Rafael Trejo Gym. - To najwspanialszy bokser, jaki kiedykolwiek żył - spokojnie odrzekł Vinent.

250 mil od Miami, blisko międzynarodowego lotniska Jose Marti, na peryferiach stolicy stoi mały, zielony bliźniak, przygnieciony błękitem nieba. Połowę skromnego domostwa zajmuje kobieta z dwójką dzieci, Farah Colina i jej synowie. Colina jest czekającą na szansę ucieczki do USA żoną Rigondeaux, a chłopcy (jeden z nich, przybrany syn ''Szakala'' ma 20 lat, drugi zaś, Guillermo Rigondeaux Junior skończył lat 11) starają się pocieszać matkę, chociaż sami czasem tracą nadzieję. Bliźniak sąsiaduje z budynkiem rządowym i znajduje się pod stałą obserwacją kamer. Wiozące wolnych ludzi samoloty codziennie budzą rodzinę pięściarza.

Cezary Kolasa: Stykał się Pan z "Szakalem" na różnych, międzynarodowych turniejach pięściarskich. Poznał Pan go. Rigondeaux jest - według Pana - trudną osobowością, czy odwrotnie? Trenerzy mogli mieć z nim jakieś kłopoty? Ludwik Buczyński: Nie, raczej sympatyczny chłopak. Gdy umawialiśmy się na sesję sparingową, cztery czy sześć lub jeszcze inaczej, mówiliśmy, że przez jakiś czas będzie sparing zadaniowy, on wtedy się nie rwał. Bo inni Kubańczycy zaczynali się bić z naszymi. Rigondeaux był spokojniejszy. No ale później były już np. dwie rundy ostre, takie jak prawdziwy sparing. Nie zachowywał się jak gwiazda. Spokojny, pokojowy, zawsze uśmiechnięty.

Szachy Capablanki (kubańskiego mistrza świata z okresu międzywojnia, znanego z pełnej fantazji, opartej częściowo na instynkcie gry) są agresywną odmianą szachów tradycyjnych. ''El Rey'' Capablanca twierdził, że rywalizacji grozi ''remisowa śmierć'', gdyż gracze staną się niemal bezbłędni. Dodał zatem dwie nowe figury, arcybiskupa (moc gońca i skoczka, długi lewy hak na korpus) i kanclerza (moc wieży i skoczka, bezpośredni prawy sierpowy/prawy podbródkowy mańkuta). Boks ''Szakala'' nawiązuje do rozwiązań ''Króla''.

Za zdobycie złotego medalu igrzysk w Atenach ''Szakal'' otrzymał Mitsubishi Lancera w kolorze banana yellow, doskonale komponującego się ze złotymi zębami. Lancery są na wyspie jak wulkan gorącej Bentleyami. Nic dziwnego, że po ucieczce z Kuby samochód Rigondeaux skonfiskowało państwo. W podobny sposób okradziono Antonio Pupiego Garcię, ''kubańskiego Micky'ego Warda''. Niezwykle popularny w latach pięćdziesiątych zawodnik woził się różowym Cadillakiem. Odmowę poparcia dla Fidela okupił dziesięcioletnim piekłem więzienia.

- On jest najlepszym counter-puncherem, jakiego widziałem. Gdy z nim tarczowałem, nie mogłem gościa dotknąć, choć przez pół roku próbowałem tysiące razy. To jedyny bokser, którego nie zdołałem złapać odsłoniętego. Któregoś dnia chciałem skontrować prawy prosty ''Szakala'', lecz on jak zwykle zdążył wrócić i uderzyłem w łokieć. Całe ramię bolało mnie miesiącami. Pierwszego dnia w moim gymie Guillermo chciał sparować z Mannym. Nie pozwoliłem mu. Nie potrzebowałem wtedy tego typu wysiłku dla Manny'ego. Wprawdzie Manny jest większy od Rigondeaux, ale boksuje ofensywnie, więc biorąc pod uwagę kontry Kubańczyka, sparing byłby zbyt ostry. Rigondeaux... Jeden z najwspanialszych talentów, jakie w życiu widziałem. Prawdopodobnie najwspanialszy - rzecze Freddie Roach.

Jak ujawnił Rigondeaux w zorganizowanej na stronie HBO Connect rozmowie z kibicami, najczęściej słuchanym przez ''Szakala'' utworem jest ''All Eyez On Me'' Tupaca Shakura. Nie sposób przecenić wartości tej informacji. Wiemy teraz o Kubańczyku więcej, niż powiedziały nam ''profesjonalne'' wywiady (powierzchowne pytania głupców i zdystansowane riposty pięściarza). Odkryliśmy esencję. ''Until I die; live the life of a boss playa'' - i wszystko jasne. Jednostki, które rodzą się raz na generację, mają w sobie niezłomną determinację do walki, udźwignięcia wiecznej presji, podołania karkołomnym wyzwaniom. Mają całkowitą świadomość własnego fenomenu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 19-05-2013 17:56:51 
Tez uwielbiam 2paca dla mnie król rapu
 Autor komentarza: ozi123
Data: 19-05-2013 18:02:22 
WariatKrk
a co też wrzucał innym przez internet od konfidentów?
 Autor komentarza: atmel
Data: 19-05-2013 18:33:23 
Wielki bokser a smutna historia . Zaczyna zarabiać wiec licze że wyrwie rodzine do lepszego świata .
 Autor komentarza: endriu
Data: 19-05-2013 19:23:51 
Szkoda że Rigo tak późno zaistniał na ringach zawodowych choć to i tak zasługa ze urodził sie w totalitarnym kraju co pozwoliło doszlifować diament do perfekcji
Jego wiek i waga w której walczy może jednak oznaczać ze najlepsze ma za sobą Trochę szkoda ze nie mieliśmy okazji podziwiać jego talentu za jego najlepszych czasów jak na przykład RJJ bo tylko takie porównanie jest najbardziej właściwe
 Autor komentarza: endriu
Data: 19-05-2013 19:27:11 
Jestem ciekaw jak by dzisiaj wyglądał Proksa gdyby mieszkał w drugiej części domu obok Rigo ?
 Autor komentarza: DanseMacabre
Data: 19-05-2013 20:20:55 
Autor komentarza: endriu
Data: 19-05-2013 19:27:11
Jestem ciekaw jak by dzisiaj
wyglądał Proksa gdyby
mieszkał w drugiej części
domu obok Rigo ?
Tak samo...
Czarny by sie nie zrobił :D
 Autor komentarza: endriu
Data: 19-05-2013 21:09:14 
DanseMacabre

Nie masz pojęcia o Kubańskiej szkole boksu
 Autor komentarza: DanseMacabre
Data: 19-05-2013 21:26:32 
Po czym to wnioskujesz ?
 Autor komentarza: endriu
Data: 19-05-2013 21:29:12 
Po twojej odpowiedzi
 Autor komentarza: DanseMacabre
Data: 19-05-2013 21:32:33 
Proksa Wyglądał by tak samo a jeżeli chodzi o umiejetnosci to nie jestem jasnowidzem ale byłby z pewnosciom lepszy
 Autor komentarza: Wojciacho
Data: 19-05-2013 21:35:49 
endiu
"Jego wiek i waga w której walczy może jednak oznaczać ze najlepsze ma za sobą"

Zauważ jednak, że Rigo ma świeżość.Nie jest wyboksowany, nie przeżył wielu wojen ringowych i ten "materiał" wydaje się być nienaruszony. W walce z Nonito, fizycznie prezentował się niesamowicie i jeśli coś mu ubyło, to naprawdę śladowe ilości.
Zresztą oprócz niesamowitego refleksu i szybkości, jego głównymi atutami jest inteligencja, doświadczenie i chłodna kalkulacja, które wraz z wiekiem tylko rozkwitły.
Pozostaje jedynie żałować, że ma 33 lata i nie wiadomo, jak długo powalczy na tym poziomie. Oby jak najdłużej!
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 19-05-2013 22:17:00 
endriu - najważniejszym elementem kubańskiej szkoły ...jest selekcja. Rigon to wybraniec z kilkuset tysięcy bachorów obijających wory. U nas selekcji nie ma żadnej jest "hodowla" tego co się ma...
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 19-05-2013 22:18:27 
tak więc Proksa byłby trochę lepszym bokserem.
 Autor komentarza: kochamboks296
Data: 19-05-2013 22:30:00 
"To najwspanialszy bokser, jaki kiedykolwiek żył - spokojnie odrzekł Vinent. "

Na dziś dzień uważam, że najlepszy z obecnie boksujących.
 Autor komentarza: carlitto30
Data: 20-05-2013 16:50:04 
po walce z nonito nasuwa sie tylko jedna myśl - geniusz
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.