DIAGNOZA BYŁA GROŹNA, ALE CINKARA WYSZEDŁ JUŻ ZE SZPITALA

Wszystko brzmiało bardzo groźnie - mały skrzep krwi na mózgu, złamany kark... Na szczęście Huseyin Cinkara (23-1, 19 KO) wyszedł już ze szpitala.

Turek pięć dni temu postawił się mistrzowi świata wagi junior ciężkiej, ale Jai Opetaia (IBF) znokautował go ciężko w ósmej rundzie. Potem przyszły niepokojące informacje ze szpitala.

Dzielny 40-latek może wracać do kraju, a przed nim przecież długa podróż. Skoro lekarze na to pozwolili, oznacza to, że Cinkara poniósł spore straty, na szczęście nie zagrażające życiu.

- Krwawienie było bardzo niewielkie i, według lekarza, ustało. Natomiast złamanie w okolicy C1 okazało się ostatecznie tylko pęknięciem - uspokaja kibiców menadżer Cinkary, Alex Metzger.

Więcej o samej walce pisaliśmy TUTAJ >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: piotr
Data: 11-12-2025 11:24:56 
Dlaczego w ogóle Husajn Cinkara walczył na tym poziomie?
 Autor komentarza: puncher48
Data: 11-12-2025 13:04:43 
Cinkara na pewno nie prezentował się źle, ba nawet niewiele zabrakło, aby posadził na deski faworyzowanego Opetaie, niemniej finalnie wyglądało to jak mismatch, którym jednak nie było, a dobre wrażenie po Niemcu niewątpliwie zatarł brutalny nokaut.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.