CANELO vs CRAWFORD: POZNALIŚMY PEŁNY SKŁAD SĘDZIOWSKI
Walka Saula Alvareza (63-2-2, 39 KO) z Terence'em Crawfordem (41-0, 31 KO) dopiero 13 września, ale Sportowa Komisja Stanu Nevada już teraz zaprezentowała pełną obsadę sędziowską.
Ringowy za swoją pracę zarobi 25 tysięcy dolarów, natomiast każdy z punktowych ma zapewnioną gażę 20 tysięcy "zielonych". A w jakim składzie poprowadzą ten pojedynek?
Trzecią osobą w ringu będzie Thomas Taylor. Jak dotąd nigdy nie miał styczności z Crawfordem jako ringowy, natomiast Canelo poprowadził walkę z Jaime Munguią.
Jeśli nie będzie czasówki, na punkty zwycięzcę wskażą Tim Cheatham, Max DeLuca oraz Steve Weisfeld.
Cheatham punktował 117:110 wygraną Alvareza nad Munguią, jego porażkę 113:115 z Dmitrijem Biwołem. Canelo zastopował po ósmej rundzie BJ Saundersa, a do tego momentu Cheatham miał na swojej karcie jego przewagę 77:75. Kiedy Crawford zbił Spence'a, ten sędzia punktował po ośmiu odsłonach 89:70 na korzyść Terence'a. A po trzech starciach z Hardym Paredesem (TKO 4) w 2012 roku miał na swojej karcie 30:24.
DeLuca punktował 118:109 wygraną Canelo na Edgarem Berlangą i 118:109 nad Jermellem Charlo. Do czasu przerwania potyczki z Saundersem miał na swojej karcie prowadzenie Meksykanina 78:74, a gdy Alvarez pokonał (TKO 6) Alfonso Gomeza, DeLuca wskazywał przewagę Saula 49:45. Crawfordowi punktował walkę z Shawnem Porterem (TKO 10) i po dziewięciu rundach typował jego prowadzenie 87:84.
Weisfeld i Canelo to "stare dobre małżeństwo"... Od rewanżu z Giennadijem Gołowkinem, który przyznał Alvarezowi (115:113), łącznie sędziował Meksykaninowi dziewięć aż późniejszych walk. Ten doświadczony sędzia zna się jednak dobrze również z Crawfordem. Przyznał mu wygraną 115:113 nad Israilem Madrimowem, a kiedy ten wygrywał przed czasem, punktował mu sześć innych walk, wszystkie o charakterze mistrzowskim.
Pełną rozpiskę gali Canelo vs Crawford prezentowaliśmy Wam TUTAJ >>>
W walce Floyd Vs Canelo Jeden ze sprzedajnych sędziów punktował remis…
Więc Canelo „bankomat” Alvarez zawsze może być pewny wsparcia.
Ps. dla debili 37,9(222) to w zaokrągleniu 40.
Na mój rozum Crawford czuje się na tyle pewny siebie że nie ma strachu wyjść do większego rywala z "plecami". To byłoby piękne zwieńczenie kariery gdyby pokonał Alvareza, taki na pewno ma plan i musi mieć swoje asy w rękawie skoro do tej walki doszło.
Nie przeceniałbym przeróżnych kombinacji Meksykanina bo Crawford, z tego co do tej pory pokazywał, ma łeb na karku jak mało kto.
Crawford czuje upływ czasu. I bez skrupułów weźmie z góry przegraną walkę, bo ta walka zapewni jemu oraz jego dzieciom słodkie nieróbstwo do końca ich dni. A jeżeli dobrze wypadnie, będzie mógł liczyć na równie lukratywny rewanż.
I to jest jego plan. W zasadzie nie ma nic do stracenia. Jego kariera powoli dobiega końca. Ile walk mógłby jeszcze stoczyć? Ile obozów przygotowawczych przetrwać? Za walkę z Alvarezem dostanie wypłatę na kilka pokoleń do przodu. Jeżeli jakimś cudem wygra, rewanż i kolejną, jeszcze większą górę kasy ma zagwarantowaną. Jeżeli przegra w ładnym stylu, rewanż pewnie też się odbędzie. A jeżeli Alvarez zgniecie go w pierwszych rundach, to i tak zarobi na tym więcej, niż we wszystkich walkach, które jeszcze ewentualnie by mu zostały, razem wziętych.
I tyle. Czysty realizm. A "spuściznę" to pewnie ma głęboko w skarpetach. Nawet, jak mu pomnik postawią, to i tak przez większość czasu będą na niego srały gołębie a 90% przechodniów nie będzie miała pojęcia, co to za murzyn stoi na tym cokole. "Pewnie Ali" - pomyślą sobie.
Terence nie jest młody to fakt. Pomijając jednak narrację że na sam koniec kariery okaże się murzynem chciwym na kasę, to przez całą czas jej trwania był zawodnikiem z bardzo wysokim IQ w ringu. Umiejętności też ma niezaprzeczalnie na najwyższym poziomie. Do cholery mówimy o zawodniku któru zajmował pierwsze miejsce w rankingach p4p.
Z Madrimovem przechodząc wyżej nie olśnił, ale też spotkał się ze stylowym koszmarem, czyli bokserem bardzo nieszablonowym, ruchliwym i nieprzewidywalnym. Canelo to zupełnie inna bajka, jego walory są od dawna dobrze znane i myślę że zespół Crawforda będzie miał przygotowany plan na tą walkę łącznie z opcjami B i C.
Ringowa inteligencja pomogłaby Crawfordowi, gdyby wychodził do takiego Jake'a Paula. Ale tu wyjdzie do konia, który będzie oscylował między wagą półciężką a cruiser. Do tego będzie świecił jak Grigorij Drozd i będzie miał swoich sędziów. A co najważniejsze, Alvarez to nie jest żaden leszcz, tylko gość ze światowej czołówki wagi super średniej.
Może i jest krętaczem i oszustem, ale nie zmienia to faktu, że jest też tytanem pracy i znakomitym bokserem. I teraz tak - Tyson Fury, któremu ringowej inteligencji nie sposób odmówić, szorował dechy ze schabem z MMA. A potem walczył z nim niemal o przetrwanie. Inny znakomity bokser, Mikey Garcia, też sobie spróbował przeskoczyć o dwie kategorie w górę. W efekcie Spence o mało go tam nie zabił. Jeszcze gorzej skończył Rigondeaux w starciu z Łomaczenką.
Podsumowując, uważam że Crawford będzie w ringu przestawiany jak szmaciana lala. Alvarez będzie olewał jego ciosy i bił gdzie popadnie, jakby ubijał kotlety. W efekcie Crawford albo przegra na punkty, co najmniej 116:111 u sędziów albo przez TKO/poddanie w końcowych rundach. Kategorie wagowe wymyślono właśnie po to, żeby takie walki nie miały miejsca. Widać - na próżno.
2. Twoje przykłady są średnie - Mike Garcia miał absolutnie najgorszy styl do pójścia wyżej. a ww. bokserzy świetny do walki z większymi - Rigo był wyraźnie past a Łoma prime do tego o tej samej klasy zawodnicy.
Tu mamy 1. Styl po stronie TC 2. TC jest klasę wyżej 3. TC 38lat nie wierzę aby był w absolutnym prime, ale ostatnie "popisy" Rudego ze Scullem raczej świadczą, że ma spory zjazd - dałbym tu remis.
Walka z Khanem - z TC może być podobnie tyle że TC nie da się uwalić.
Pewnie spore nacenie będie miało ile TC waży między walkami i w jakiej jest wtedy formie.
oczywiście mówię o stanie faktycznym a nie o tym co wypunkuje jakiś Cheat cham