CANELO-CRAWFORD: FRANKLIN DLA DYCZKI, REWANŻ BOHACZUKA Z ADAMSEM
Kartę główną gali Canelo vs Crawford znaliśmy od dawna, teraz zaprezentowano nam kartę wstępną.
Karta główna:
Saul Alvarez (63-2-2, 39 KO) vs Terence Crawford (41-0, 31 KO)
Christian Mbilli (29-0, 24 KO) vs Lester Martinez (19-0, 16 KO)
Callum Walsh (14-0, 11 KO) vs Fernando Vargas Jr (17-0, 15 KO)
Mohammed Alakel (5-0, 1 KO) vs John Ornelas (5-2-1, 2 KO)
Karta wstępna gali 13 września w Las Vegas prezentuje się okazale. Sergiej Bohaczuk (26-2, 24 KO) podskoczy do wagi średniej na dziesięć rund, aby spróbować zrewanżować się Brandonowi Adamsowi (25-4, 16 KO) za pierwszą porażkę w karierze. Z kolei Jermaine Franklin (23-2, 15 KO), którego chce zespół Mosesa Itaumy, póki co przetestuje dwukrotnego medalistę olimpijskiego wagi super ciężkiej Iwana Dyczkę (15-0, 14 KO). Poniżej lista wszystkich walk karty wstępnej.
Sergiej Bohaczuk (26-2, 24 KO) vs Brandon Adams (25-4, 16 KO)
Iwan Dyczko (15-0, 14 KO) vs Jermaine Franklin (23-2, 15 KO)
Reito Tsutsumi (2-0, 1 KO) vs Javier Martinez (7-2, 4 KO)
Sultan Almohamed (debiut) vs Martin Caraballo (0-0-1)
Steven Nelson (20-1, 16 KO) vs Raiko Santana (12-4, 6 KO)
Marco Verde (2-0, 1 KO) vs (?)
To nie feudalizm, tylko "niewidzialna ręka rynku" :) Arab płaci, więc Arab wymaga. A wymaga tego, żeby na karcie głównej walczył inny Arab. Albo chociaż muzułmanin o "prawilnym" wyglądzie. Czyli beżowy z gęstą brodą, ewentualnie typ "kaukaski góral".
Tutaj się raczej nie popisał szeroko pojęty "Zachód" i Kazachstan też. Nie wierzę, żeby w kraju, z którego pochodzi Gołowkin, nie miał żadnych majętnych fanów boksu. Ale widać nie ma, skoro walki takie jak Dyczko vs Franklin odbywają się jako undercard gali w Rijadzie a nie danie główne na gali gdzieś w jakiejś kazachskiej "Dziadowej Kłodzie".
Niestety, ale zawodowy boks ulega coraz większej "piłkarzyzacji". Oznacza to, że podobnie jak piłka nożna, przestał być sportem i stał się częścią biznesu rozrywkowego. Dlatego największym wzięciem cieszą się szopki w stylu Jake Paul vs Mike Tyson albo Mayweather vs Conor McGregor. A Dyczko musi się obejść smakiem, bo jak widać w Kazachstanie, jego ojczyźnie, nie są nim zainteresowani.
W sumie było tak już od dawien dawna . Na tej samej gali walczą goście którzy dostają kilkadziesiąt milionów i goście którzy dostają dziesięć tysięcy a ci którzy dostają najwięcej to ci których ludzie chcą oglądać i oczywiście pochodzenie też ma ogromny wpływ,zresztą jako Polacy powinniśmy o tym wiedzieć najlepiej. W końcu to my robimy za tanią siłę roboczą w Europie której wpaja się kult zapierdalania.
Kariery braci Kliczko, Lomy, Usyka, Povietkina, Kovaliowa chyba troche przecza tym teoriom spiskowym??