ATLAS: FOREMAN MIAŁ STYL I ROZMIARY, BY POKONAĆ TYSONA W JEGO SZCZYCIE
Teddy Atlas prowadził na początku kariery Mike'a Tysona. Kiedy ten był w szczycie kariery, przerażał rywali, ale zdaniem sławnego szkoleniowca był jeden człowiek, który pokonałby "Żelaznego" nawet w jego najlepszych czasach.
Tym kimś miałby być zmarły ponad dwa miesiące temu George Foreman (76-5, 68 KO). Oto uzasadnienie uznanego trenera, komentatora i analityka bokserskiego.
EVANDER HOLYFIELD: TO FOREMAN BIŁ NAJMOCNIEJ Z WSZYSTKICH >>>
- Styl robi walkę, a styl Foremana był czystym złem dla Tysona. Spodziewałbym się powtórki z walk George'a z Joe Frazierem. Wiemy co się stało w tamtej rywalizacji, i to dwukrotnie. Foreman miał przewagę warunków fizycznych, miał twardą szczękę i bił odpowiednie kombinacje, aby złapać czymś Mike'a. Foreman był naturalnie większym facetem i byłby w stanie złapać Tysona, kiedy ten skracałby dystans. Na pewno zagrożeniem dla Foremana byłby lewy sierpowy Tysona, moim zdaniem jednak George by sobie z tym problemem poradził i wygrał - przekonuje Atlas.
https://www.youtube.com/watch?v=4-incOaF0dE&pp=0gcJCdgAo7VqN5tD
Z roznych wypowiedzi Tysona twierdzil on ze
1. Nie ma szans z Alim
2. Nie ma szans z prime Holmesem ( wypowiedz kurtuzyjna wg mnie)
3. Pokonal by Holyfielda
4. Pokonalby Lewisa