KOWNACKI JAK PAWEŁ WOLAK?
Adam Kownacki (20-2, 15 KO) był o krok od walki o tytuł, ale jego marzenia zatrzymał Robert Helenius (31-3, 19 KO). Teraz doszło do rewanżu, w którym Fin ponownie okazał się lepszy. Ostatnie dwie walki Adama przypominają czasy sprzed dekady, gdy blisko starcia o pas był inny polski pięściarz, Paweł Wolak.
W grudniu 2011 roku prysły marzenia Pawła Wolaka, by walczyć o mistrzostwo świata w boksie zawodowym. Charyzmatyczny i nieprawdopodobnie ambitny pięściarz mieszkający na stałe w USA dziewięć miesięcy wcześniej przejechał się Yurim Foremanie, a jeszcze wcześniej mógł walczyć z młodym Julio Cesarem Chavezem Jr. Jeden pięściarz zabrał mu jednak marzenia - Delvin Rodriguez.
Wróćmy do sytuacji sprzed dekady. Wolak bije się na galach Top Rank Boba Aruma. Wygrywa kolejne pojedynki, a 4 grudnia 2010 r. ma skrzyżować rękawice z synem meksykańskiej legendy - Julio Cesarem Chavezem Jr. Meksykanin wycofał się z tego pojedynku na kilka dni przed galą, usprawiedliwiając się gorączką. Na jego miejsce wchodzi Jose Pinzon. Wolak wygrywa z nim w siódmej rundzie i domaga się walki z Chavezem Jr. "Wściekły Byk" pojawia się na liście potencjalnych rywali Miguela Cotto. Ostatecznie w marcu 2011 r. wychodzi do ringu w Las Vegas naprzeciw byłego mistrza świata, Yurego Foremana i pokonuje go przed czasem! W planach było również starcie z Joshuą Clotteyem.
Wolak miał wtedy znakomitą passę. Polak wygrał osiem ostatnich walk, z czego pięć przed czasem. "Wściekłego Byka" w roli rywala wypatrzył sobie wtedy mistrz świata WBO wagi super półśredniej Siergiej Dzinziruk. 35-latek był po bolesnej porażce z Sergio Martinezem, ale to starcie odbyło się w wyższym limicie, dlatego Ukrainiec nie stracił tytułu. Do walki mogło dojść w sierpniu na gali HBO.
- Jesteśmy zdecydowani, mam nadzieję, że Pan Arum będzie mógł zorganizować tę walkę. Wolak jest gotowy. Powiedział mi, że po zdobyciu pasa zamierza zawieźć go do Polski - powiedział redakcji Boxingscene.com menedżer "Wściekłego Byka".
W maju 2011 r. Wolak podpisał jednak kontrakt na inny pojedynek - 15 lipca w Las Vegas zmierzył się z Delvinem Rodriguezem, byłym przeciwnikiem Rafała Jackiewicza, za transmisję z gali odpowiadała telewizja ESPN. Po wspaniałej wojnie, podczas której polski pięściarz nabawił się sporej opuchlizny pod okiem, Wolak tylko zremisował z pochodzącym z Dominikany Rodriguezem. Po tym pojedynku Paweł nadal chciał wielkich starć, wyzwał więc do walki ówczesnego czempiona IBF kategorii super półśredniej Corneliusa Bundrage'a.
- Mam nadzieję, że Bundrage nie przemieni się nagle w kotka i znajdzie w sobie dostatecznie dużo odwagi, aby wyjść ze mną do ringu i postawić na szalę swój tytuł. Cornelius często mówi o tym, że wszyscy go unikają i obawiają się. Oto jestem. Mam ustaloną datę kolejnej walki na 3 grudnia. Skorzystajmy z tej okazji - przekonywał Wolak
Z kolei Rodriguiez domagał się rewanżu z Wolakiem, twierdząc, że Polak unika walki z nim. W rewanżu podczas gali MSG w Nowym Jorku, na której w pojedynku wieczoru Cotto bił się z Margarito, rywal "Wściekłego Byka" nie dał Wolakowi większych szans i wypunktował go na dystansie dziesięciu rund. To był ostatni pojedynek Wolaka na zawodowych ringach.
Jest wiele podopieństw w karierze Wolaka i Kownackiego. Na pierwszy rzut: styl walki. Adam - podobnie jak Wolak - chętnie idzie do przodu i na tym opiera swój boks. Nie boi się wymian, nie straszne są mu pęknięte łuki brwiowe. Inne podobieństwo: skuteczność. Styl walki przynosił oczekiwane rezultaty i kolejne zwycięstwa. Z drugiej strony: tak jak mówiło się w ostatnim etapie kariery Wolaka, że ktoś bardziej technicznie walczący może zastopować go w ringu i zamknąć marzenia o walkę o pas, tak również część osób twierdziła podobnie, gdy blisko starcia o pas był Kownacki. Pojawiały się również dwa obozy: Pierwszy przekonywał, że Kownacki nie powinien czekać i w przypadku oferty walki o tytuł powinien ją bez wahania przyjąć, ponieważ jego styl walki jest bardzo ryzykowny i w każdej chwili może pojawić się problem, nawet ze słabszym rywalem. Drugą grupę stanowiły osoby twierdzące, że Adam ma czas i nie powinien się spieszyć.
Pawła Wolaka przed wielkimi walkami w wadze super półśredniej zatrzymał Delvin Rodriguez, dziesięć lat później Adama Kownackiego zastopował Robert Helenius.
Nie lubię go i zawsze uważałem go za ignoranta i lenia, dla mnie to zakała a nie ktoś warty naśladowania w polskim boksie, no ale jak się nie ma co się lubi... to trzeba i takiego Kownackiego promować, bo w HW mamy totalną posuchę.
Miał szansę pokonać Heleniusa, ale tu trzeba było dobrej obrony i ostrożnego boksu w pierwszych rundach, dopiero od 4-5 trzeba było powoli się rozpędzać, bo Fin nie miał zbyt dobrej kondycji, generalnie wyglądał na spasionego trochę, poza tym on nie ma charakteru do ciężkich batalii, tu po prostu trzeba z takim gościem trochę wejść na głębsze wody. No ale Kownacki nie ma mózgu do rozumienia takich rzeczy.
Mówisz że od 5 miałby się rozpędzić, no i tak trochę chyba próbował, tylko Helenius od początku zgodnie zaczął se swoją taktyka i wciągnął Adama. Wg mnie to oko chuja ustawiło nie walkę. Z kontuzja czy bez, tak samo by się skończyło. Starego Adama jiz nie będzie nigdy po ich pierwszej walce. Czas jechac na szparagi do Niemiec
Wczorajsza walka to była katastrofa pod każdym względem bo Adaś próbował zrobić coś czego nie umie, czyli boksować a nie swramerowac i nie wiedział jak się do tego zabrać.Nordycki koszmar brutalnie wykorzystał ten brak zdecydowania
Kiedy Adam zaczynał karierę nazwałem go "biedniejsza wersja Arreoli",bo w przeciwieństwie do Chrisa,ktory tez sporo przyjmował,to miał chociaż dóbr blok
Kownacki wszystkie ciosy blokuje twarzą,nie ma gardy, balansu,unikow,odchylen,poruszania głową.Jak na tyle lat tręningow to tragedia
Swoją droga to porażce z Whytem postawiłem już krzyżyk na Finie,myslac ze jest wypalony.Udowodnil mi ze się mylę.Szkoda tylko ze zrobil to Adamowi
Co za tym idzie, po jakimś czasie zaczął też tracić atuty, jakie zapewniała mu codzienna praca fizyczna. Równocześnie powoli, ale konsekwentnie odkładały się też ciosy, przyjęte w związku ze stylem preferowanym przez Adama. W tym kontekście największym błędem Kownackiego było to, że on i jego otoczenie, mając świadomość jego wad i niedostatków (lenistwo, obżarstwo i brak obrony), nie wzięli zastępstwa na walkę z Joshuą.
A wtedy był idealny moment, żeby taką walkę brać. Adam był już wtedy po walce z pasującym mu stylowo Washingtonem i przynajmniej w teorii powinien przygotowywać się do starcia z Arreolą. Gdyby wtedy przystał na warunki Anglików, dostałby wypłatę życia a ze swoim "zapychającym" stylem przy dużej dozie szczęścia mógłby nawet z Joshuą wygrać. Kownacki odmówił i dalej, zupełnie bez sensu, "szedł w Arreolę", z którym wojna zabrała mu kolejną porcję zdrowia i odporności na ciosy. Przy czym należy stale pamiętać, że już nie pracował fizycznie a nawyków żywieniowych nie zmienił. Można więc powiedzieć, że bardzo uczciwie zapracował sobie na porażkę z Heleniusem a później intensywnie tworzył podwaliny pod tą wczorajszą.
Teraz taki trochę priv. Adam, jeśli to czytasz, dam ci pewną radę. Za spekulację na krypto też się nie bierz, bo tego nie potrafisz i oberwiesz gorzej niż z Finem. Zrób parę walk w Polsce a potem załóż sobie gym na Brooklinie i żyj długo i szczęśliwie w otoczeniu rodziny.
Bucu tu jest qwo forum pięściarskie a nie kółko różańcowo- frytkowe Magdy Gessler debilu!
https://pbs.twimg.com/media/DZLlp1kV4AAsN36.jpg
tydzień temu Joshua był faworytem z Usykiem, a teraz nagle jest gościem, który mógłby przegrać z Kownackim. Błagam...
"niech to zdjęcie będzie przestrogą dla chojraków i krytykujących Mayweathera oraz innych "defence first" fighters."
nie lubię stylu Mayweathera", ale to akurat popieram.
Ja nie mam nawet na Ciebie czasu trollu, nie zawracaj mi gitary, nie znasz się na boksie więc wypad idioto.
Stanoski
Mówisz że od 5 miałby się rozpędzić, no i tak trochę chyba próbował"
No nie próbował, bo pisałem o dobrej obronie, umiesz czytać?
Muszę przyznać, że tak, jak bardzo lubię twój trolling, tak coraz bardziej zaczyna mnie wkurzać nadmiar wulgaryzmów jakie używasz w stosunku do innych użytkowników. Kiedyś potrafiłeś obrażać ze smakiem, tzn. nawijałeś o dyletantach, czy laikach. Od jakiegoś czasu zaczynasz mocno przeginać.
Podziwiam upór niektórych i konsekwencje. Nawet mnie znudził się trolling i zmieniłem kontent swojej działalności tutaj a swego czasu nie miałem tutaj równych poza copem.
@IronBeast
Ja nie mam nawet na Ciebie czasu trollu, nie zawracaj mi gitary, nie znasz się na boksie więc wypad idioto.
rafał już ci się całkiem wszystko popierdoliło. Przecież ja tu nic nie napisałem deklu. Weź leki i idź trochę przewietrzyć tą mandarynke, która zastępuje ci mózg.
Po każdej walce danego pięściarza wiemy o nim trochę więcej. Osobiście zacząłem podejrzewać u Joshuy spadek odporności na ciosy, którego dorobił się prawdopodobnie już przed walką z Ruizem. Nie wiem, może z Kliczką? A może faktycznie podczas tego mitycznego sparingu z Dawejką? Styl walki z Usykiem i chęć wyboksowania go może to podejrzenie potwierdzać.
Dlatego teraz (z dużym naciskiem na TERAZ) uważam, że gdyby zamiast Ruiza wystąpił Kownacki, to mógłby z Johuą wygrać. Warunkiem byłby najmocniejszy pressing w karierze w połączeniu z nieprzyjęciem żadnej poważniejszej bomby, dopóki Antek byłby świeży. Mnóstwo tych "jeżeli" ale uważam, że w tamtym czasie Adam nie był bez szans. Nie sprawdzimy tego, jedynie moje gdybanie.
Obecnie, tak jak pisałem, Adam stracił wszystko. Kondycję i siłę wynikającą z bycia pełnoetatowym robotnikiem budowlanym i resztki techniki, do czego zapewne przyczyniło się olewanie treningów. Obecnie zostaje mu tylko Polska, gdzie może skasować praktycznie całą polską pierwszą dziesiątkę HW. Poza Wachem w dyspozycji takiej jak w walce z Whyte. Jak dla mnie może sobie powalczyć ze Szpilką, który chyba znów tęskni za dechami. Obaj zarobią ostatnią przyzwoitą kasę, Adam nie skończy jak Mago a Szpilka i tak chce tak skończyć, więc nie ma to znaczenia.
Na Kownackim zemściło się nie docenianie Heleniusa przez jego sztab szkoleniowy. "Na przecierkę" wzięli sobie rywala, który w pewnym momencie (po efektownych nokautach na Peterze i Lachowiczu) uchodził za Nr3 w HW po Kliczkach i dopiero poważna kontuzja w pojedynku z Chisorą zepchnęła go z tego miejsca. Nie wiem, skąd się wziął mit o tym, że Helenius nie ma ciosu. Chyba rozpowszechnił go jełop Szpilka, który z nim sparował. Wczoraj ten mędrzec twierdził oprócz tego, że "Adamowi bardzo dobrze szło w 1 rundzie". Jaki bokser, taki ekspert. Nie ma co brać go na poważnie, bo to folklor sportowy i patologia w jednym.
W poważnym boksie Kownacki jest skończony. Na karierę w charakterze porozbijanego journeymana szkoda zdrowia. Natomiast w Polsce mógłby sobie poboksować i może nawet odbudować się do poziomu pozwalającego na powalczenie o jakieś EBU lub WBO European.
Nawet mnie znudził się trolling i zmieniłem kontent swojej działalności tutaj a swego czasu nie miałem tutaj równych poza copem.
*
*
*
Tak Ci się tylko zdaje mała suko. Może i niektóre wpisy dotyczące naszego najlepszego boksera, który jak wygra z każdym to jest szybki, bo jak jest szybki to wygra z każdym wywoływały uśmiech na mojej twarzy, ale tak jak złamane oko Vitalija Kliczki oraz jego plecy poddałeś się zbyt przedwcześnie.
Za złamane plecy i oko - szacun. To prawie tak dobre, jak imitowanie stylów podczas sparingów z kuzynem.
Up, czyżby szanowny kolega @bak?
*
*
*
Tak, Slovik to bak, ale ten oczywisty trolling z plecami i okiem to był mały pikuś. Imponował mi jak potrafił rozwalić dyskusję na 30 postów pod tematem celowo myląc daty, pokonanych rywali przez danych bokserów, sugerując, że ten walczył z tym, mimo tego że wcale do tego nie doszło i zaczęło się spuszczanie pod tego typu wpisami, że gówno zna się na boksie, a pożyteczni idioci (posiłkując się boxreciem) tłumaczyli mu, że to było tak i tak, ten walczył z tym i z tym, a walka wcale nie wyglądała tak jak twierdził. Gniłem wewnętrznie z tego strasznie xD I pięknie do tego podkręcał grając debila xD
mimo że @rafalek to oczywisty, click-baitowy troll, to czasem emocjonuje się tak, jakby faktycznie wierzył w te swoje teorie, co nadaje postaci nieomylnego znawcy boksu jeszcze większego realizmu. I w konsekwencji dziesiątki userów orga wdaje się z nim w dyskusje. To jednocześnie i śmieszne, i smutne - takie symboliczne podsumowanie poziomu intelektualnego naszego społeczeństwa. Podobny burdel na orgu robił tylko @cop i wcale bym się nie zdzwił, gdyby to była ta sama osoba (chociaż @cop był znacznie mniej keatywny w tym swoim trollowaniu). No i @Rollins był niedaleko, chociaż akurat ten pisał to wszystko na serio.
Ja go nie skreślam. Oczywiście nie mówię, że zostanie mistrzem świata ale może dać jeszcze kilka dobrych walk.
Pomysł, żeby walczył w Polsce jest kiepski, bo jego znają w USA, na Brooklynie.
Teraz chętnie bym go zobaczył z Wilderem.
Za kasę?
Ruiz Jr tez ma ofensywny styl jak Adaś i tez jest grubasem, a mimo to nie zbiera wszystkich ciosów na twarz.
Kownacki miał blisko dwa lata żeby poprawić obronę i tego nie zrobil.Zostal strasznie rozbity przez solidnego zawodnika
Jeżeli wróci do zdrowia i dalej będzie miał ochotę zarabiać na życie boksując to on będzie dobierany pod rywali, co może mieć dla niego fatalne konsekwencje
@sexo, który straszył forum swoją mamą-księgową^^ (to akurat było raczej na poważnie, chociaż aż ciężko uwierzyć w taki level hard debilizm)."
A gdzie tu jest debilizm? Ty myślisz, że ta stronka to jakiś wielki poważny portal? Kpisz sobie? Stawiam każde pieniądze, że poza jednym może redaktorem to reszta tu dostaje jakieś marne grosze na umowie zlecenie za pisanie artykułów do tej strony.
Sory, ale prędzej to Ty się tu ośmieszasz myśląc, że bokser.org to jakiś potężny portal. Człowieku, jako programista mogę Ci tylko powiedzieć, że shakowanie tej strony to byłby dla mnie banał.
Totalny banał.
Trudniej byłoby ukryć ślady, że to zrobiłem, ale ogólnie - banał.
No trochę się tu ośmieszyłeś kolego.
idziałem walkę Mundine z Mosleyem, gdzie zatrzymanie walki było na skutek chyba kontuzji z tego co pamiętam a zgrywałem, że rezultat tej walki znam tylko z BoxReca i brnąłem w zaparte, że to był nokaut.
Autor komentarza: GROiLLORT Data: 10-10-2021 20:46:14
@Rollins był niedaleko, chociaż akurat ten pisał to wszystko na serio.
*
*
*
Ten to był łeb xD Kurwa, Jason Statham jakby skórę ściągnął w golfie na profilowym na boxing.pl xD Dokopali się do jego ogłoszenia matrymonialnego i to historia na oddzielny temat. Zawsze śmiertelnie poważny i na serio. Tu wystarczyło zarzucić temat i się delektować co to on by nie zrobił xD Pamiętam temat jak mu zarzuciłem copy-paste historię o dostawcy pizzy i pięknie się zesrał nasz "Zab Judah" z Tomaszowa cisnąc po mnie jaki to nie jestem wydyganiec xD
http://www.bokser.org/content/2016/01/04/165143/index.jsp
nigdzie nie napisałem, że to org go opłaca, też uważam to za mało prawdopobne. Ale faktem jest, że @rafalek nakręca dyskusję, a w konsekwencji wyświetlenia się zgadzają.
"Po czwarte każdy troll działa tak, by przede wszystkim wyzwalać emocje w innych".
No właśnie.
Życie jego kręci sie wokół tego portalu i naprawdę jest to zjawisko któremu należy współczuć.
@Rollo to z pewnością najbardziej bojowo nastawiony user w historii orga, zaraz po pewnym krakowskim troglodycie od "cięcia maczetą na plasterki"^^
*
*
*
WARIATKRK xD Nieskromnie powiem, że ja sam pięknie go podkręciłem i załatwiłem mu bana, a tak się woził xD Maczetą chciał ciąć, bo zasugerowałem, że jego "piękna kobieta" ogłaszająca się na maxmodels.pl nie jest taka piękna. Piana, wyzywanie i co to on by nie zrobił, a potem te apele i grypsy przekazywane kolegom xD
"OD WARIATKRK
Zostałem zbanowany a na maile Pan naczelny nie odpowiada, więc za pośrednictwem serdecznego kolegi z Bokser.org postanowiłem wrzucić parę groszy od siebie. Kiedy Pan naczelny miał do mnie sprawę i propozycje - znalazł czas na częstą korespondencję. Teraz jest inaczej ... no cóż. Teraz nie jestem potrzebny, wiec nie warto tracić czasu - tak najwidoczniej Pan naczelny uznał. Moim zdaniem Pan naczelny nie darzy mnie sympatią ani chociaż obiektywizmem. Skoro jako redaktor naczelny nie potrafi Pan być obiektywny (mam na myśli laurki dla Masternaka i uczynieniem go pupilkiem portalu a także dolewanie do ognia konfliktu z Diablo), to tym bardziej Pan naczelny nie potrafi tak samo traktować wszystkich userów. Nie będę na forum publicznym rozpisywał się o szczegółach. Niejednokrotnie rożni userzy za wielokrotne naruszenie regulaminu nie byli potraktowani ani ostrzeżeniem, a ja dostałem bana można rzecz - z urzędu. Sprawiedliwość aż ręce opadają... Nie dziwie się że Pan naczelny jest z tyloma osobami w środowisku skonfliktowany...
Jako człowiek charakterny i honorowy nie będę zakładał nowego konta, bo nie pcham się oknem jak i drzwiami tam, gdzie mnie wyrzucają. Mam swoje zasady sztywne. Starałem się coś od siebie wnieść dla dobra Bokser.org. Artykuł o Tadeuszu Pietrzykowskim: 45 komentarzy i ponad 166 polubień na profilu FB można rzecz - spodobał się. Były także trzy kolejne. W zamian nie otrzymałem nawet jednego prostego słowa dziękuje/dzięki, a to są elementarne zasady kultury. Rozumiem że Pan naczelny mógł być zajęty ale napisane jednego słowa trwa 10 sekund.
Panie Furman. Uważam że od dawna są stosowane na pańskim portalu podwójne standardy, a osoby z których nie ma korzyści (nabijanie komentarzy i zwiększanie zainteresowania każdy wie o kogo chodzi ) nie są traktowane na specjalnych warunkach. Moja prowokacja odniosła sukces bo byłem pewien, że zostanę zbanowany po jednym wpisie. Ten fakt tylko udowodnił mi że nieliczni mogą łamać nagminnie regulamin np; sobota zostałem wielokrotnie obrażony ignorując do czasu. Jeśli ban zostanie nieodwracalny (a tego się spodziewam), będę szerokim łukiem omijał Pana portal ze świadomością, że ja coś od siebie dałem, zrobiłem to dla sprawy w czynie społecznym a zostałem potraktowany jak banita nawet bez prostego słowa dziękuje za poświęcony czas ...
Z wyrazami szacunku
WARIATKRK"
http://www.bokser.org/content/2013/07/13/204331/index.jsp
Frajerzyna stan to po prostu zwykły klaun.
Życie jego kręci sie wokół tego portalu i naprawdę jest to zjawisko któremu należy współczuć."
I tutaj też kurwa i szmata przyszła
Może był trochę monotematyczny ale potrafił rozbawić
Z kolei ja myślę, że w przeciwieństwie do takiego Rollo czy Wariata starałem się być dość sympatyczny, nie obrażałem nikogo personalnie i jedyne co miałem na celu żeby było tu trochę humoru. Jeżeli kogoś czymś uraziłem to przepraszam.