CALLUM JOHNSON WRACA 24 KWIETNIA WALKĄ Z MARKICIEM

Callum Johnson (18-1, 13 KO) to bez wątpienia jeden z najmocniej bijących "półciężkich" na świecie. W lutym zmienił promotora - od Eddiego Hearna przeszedł do stajni Franka Warrena. Pierwszą walkę w barwach Queensberry Promotions stoczy 24 kwietnia.

Brytyjczyk miał nawet w walce mistrzowskiej na deskach Artura Beterbijewa, przegrał jednak tamtą wojnę. Po raz ostatni wystąpił ponad dwa lata temu - w marcu 2019 zastopował na początku trzeciej rundy Seana Monaghana. Potem już pauzował.

Johnson wystąpi za dwa i pół tygodnia. W następnym starcie spotka się prawdopodobnie z kimś z dwójki Lyndon Arthur - Anthony Yarde, lecz najpierw musi uporać się z solidnym Emilem Markiciem (32-2, 24 KO). Pojedynek zakontraktowano na dziesięć rund, a w jego stawce będzie regionalny pas(ek) WBO Global.

CALLUM JOHNSON: NAJPIERW JOE SMITH, POTEM REWANŻ Z BETERBIJEWEM >>>

- Presja po dwuletniej przerwie będzie duża. Mam nadzieję, że nie zapomniałem jak się boksuje. Jestem pewny swego, bo na koniec dnia uważam się za prawdziwego wojownika. Przede mną jeszcze kilka dobrych lat, chcę tylko pozostać aktywnym. Uważam siebie za najlepszego Brytyjczyka, więc walki z Arthurem i Yarde to dla mnie dobry kierunek. Mam pewność, że mogę pokonać ich obu. Długo nie było mnie w ringu, ale to nie znaczy, że bezczynnie czekałem. Cały czas trenowałem i o siebie dbałem. Teraz chcę startować jak najczęściej - mówi zmotywowany Johnson.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.