CZERNINA: ZWIERZĘCA RELIGIA. BOKS FILIPA HRGOVICIA (cz. 2)

Przed Wami druga część trylogii o Filipie Hrgoviciu, poświęcona przebiegowi kariery zawodowej i technicznym aspektom zwierzęcego boksu. Bierzcie i pijcie z niego wszyscy, to jest bowiem kielich czystej krwi chorwackiej.

ZWIERZĘCA RELIGIA. BOKS FILIPA HRGOVICIA (cz. 2)

EL ANIMAL

Trzydziestego września 2017 roku w Rydze, na gali grupy Sauerland Event (walką wieczoru był ćwierćfinał turnieju WBSS, Mairis Briedis vs Mike Perez) Filip Hrgović zadebiutował w gronie zawodowców, rozbijając w pierwszej rundzie brazylijskiego journeymana Raphaela Zumbano. Pięć dni później Kalle Sauerland ogłosił podpisanie przez grupę kontraktu z Chorwatem. Jego menadżerem został nota bene Karim Bouzidi, działający w ścisłym porozumieniu z Benoit Giranem. Hrgović poznał Bouzidiego już w 2010 roku, gdy ten był menedżerem drużyny Paris United. Co ciekawe, Filip zakończył współpracę z Bouzidim w kwietniu 2019 roku, czyli tuż po ujawnionym przez ''Le Monde'' i ''Bulgaria Today'' francuskim spisku, o którym pisaliśmy w części pierwszej niniejszego traktatu. Wypowiedzi obecnego menedżera ''Team FH'' - magnata niemieckiego rynku telewizyjnego Zeljko Karajicy - sugerują, że odsunięcie Francuzów było w dużej mierze związane właśnie z niesławnym spiskiem. 

ZWIERZĘCA RELIGIA. BOKS FILIPA HRGOVICIA (cz. 1) >>>

Jak można ocenić dotychczasowy rozwój zawodowej kariery Hrgovicia? Plan zakładał stoczenie walki o mistrzostwo świata w ciągu maksymalnie czterech lat i trzeba przyznać, że na razie jest konsekwentnie realizowany. Po jedenastu walkach Filip nie przegrał nawet rundy, znajduje się na szóstym miejscu rankingu IBF i być może pod koniec przyszłego roku otrzyma szansę walki z czempionem. W tej chwili pandemia mocno skomplikowała jednak sytuację i trudno cokolwiek zakładać, zwłaszcza, że sytuacja na szczycie wagi ciężkiej również jest zawiła. Przyszły rok może być przede wszystkim rokiem starć Tyson Fury (czempion WBC) vs Anthony Joshua (czempion IBF, WBA i WBO), tymczasem w kolejce do walki z niekwestionowanym królem olbrzymów Chorwata wyprzedzają m.in. Aleksander Usyk, Andy Ruiz Jr i Michael Hunter. Na razie na liście rywali ''Zwierzęcia'' w zawodowym boksie należy wyróżnić dwa nazwiska: Amir Mansour i Eric Molina. Tego pierwszego, 46-letniego mańkuta o wielkiej mocy w pięści, Hrgović pobił już w szóstej walce (wrzesień 2018 roku w Zagrzebiu, KO w trzeciej rundzie), a z 37-letnim Moliną - pretendentem w zaciętym pojedynku mistrzowskim z Deontayem Wilderem w 2015 roku - rozprawił się równie szybko w walce dziesiątej (grudzień 2019 roku w Arabii Saudyjskiej).

W starciu z Mansourem jako główny trener Filipa zadebiutował Pedro Diaz, który zastąpił Yousefa Hasana. CV Diaza mówi samo za siebie: doktorat Kubańskiego Uniwersytetu Sportu w Hawanie, autorstwo kilku podręczników dla trenerów, praca z reprezentacją Kuby podczas igrzysk w 1992, 1996, 2000 i 2004 roku (głównymi trenerami kadry byli wtedy legendarni Alcides Sagarra i jego następca Sarbelio Fuentes), szefostwo w gymie Mundo Boxing w Miami, gdzie trenował lub trenuje z sukcesami m.in. takich czempionów jak Miguel Cotto, Guillermo Rigondeaux, Grigorij Drozd i Iwan Baranczyk. Kubański fachowiec stał w narożniku Cotto w przegranej, ale znakomitej konfrontacji z Floydem Mayweatherem w 2012 roku i w narożniku Rigondeaux w zwycięskim starciu z Nonito Donaire'em w 2013 roku. Przygotowywał także Drozda do zwycięskiej walki z Krzysztofem Włodarczykiem w 2014 roku. 

Jako trener zawodowy Diaz nie jest rygorystycznie przywiązany do kubańskiej szkoły, choć zachowuje jej ogólną filozofię i wplata w boks podopiecznych wiele technicznych detali w stylu Escuela Cubana. Obsesją Kubańczyka jest stabilność pozycji w każdym dystansie i ten element wyraźnie u Hrgovicia poprawił. Najbardziej kontrowersyjną zmianę stanowi natomiast zwiększenie masy mięśniowej chorwackiego prospekta. Przed rozpoczęciem współpracy z Diazem Hrgović ważył na zawodowstwie maksymalnie 103 kilogramy i twierdzi, że często ''głodził się, by nie stracić szybkości i zwinności''. Diaz przekonał go, że powinien zwiększyć moc pojedynczego uderzenia i obecnie ''El Animal'' (przydomek nadany przez nowego trenera Filipowi z racji jego ''zwierzęcej ambicji i etyki pracy'') waży 112 kilogramów: tyle wniósł na wagę przed wygraną pod koniec września 2020 roku w drugiej rundzie walką z Alexandre Kartozią. Dodajmy, iż ważną postacią w ''Team FH'' pozostaje wspomniany Yousef Hasan, były kapitan kadry Jordanii, pełniący rolę asystenta Diaza i realizujący jego zalecenia w Zagrzebiu, gdzie Hrgović trenuje między obozami w Miami. Wujkiem ''brata Juki'' (tak Filip nazywa Yousefa, którego poznał w gymie Leonarda Pijetraja w 2007 roku) jest sławny w latach 80. i 90. jordański bokser i trener Ramzi Hassan, dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi półciężkiej (w czerwcu 1988 roku przegrał na punkty z mistrzem WBA Virgilem Hillem, pół roku później przez TKO z Michaelem Moorerem, stawką był pierwszy w historii pas WBO w limicie 175 funtów).

KATEDRA TECHNIKI 

Mimo wątpliwości, które pojawiły się wraz z nową masą (o tym później w osobnym rozdziale) i pomysłem na boks ''Zwierzęcia'', nie można zarzucić Diazowi podkopania fundamentów struktury, jaka nadaje stylowi Hrgovicia majestatyczny sznyt. Balzac pisał, że ''cały Paryż nie jest warty katedry w Bourges'', a ja twierdzę, że wszyscy olbrzymi mogą się uczyć od Chorwata jednolitej, złożonej z doskonale zharmonizowanych elementów techniki. Oczywiście dosłowne przeszczepianie jej np. na amerykański grunt mija się z celem, ale zawsze warto świadomie czerpać. Także z wytrawnego sposobu, w jaki owa technika jest wdrażana. Oto próba syntezy animalnej świątyni, podzielona na kluczowe zagadnienia i elementy.

I. Kontrola za pomocą długich ciosów i pracy nóg:

1. Hrgović rzadko używa lewego prostego jako mocnego ciosu. Tzw. ''power jab'' nie pozwoliłby na wyjątkowo regularne stosowanie najsilniejszej broni w arsenale Filipa - bardzo precyzyjnego prawego prostego. Chorwat skupia się zatem na kontroli lewej ręki rywala (często używa m.in. aktywnego bloku wyciągniętym przedramieniem) i oślepia go lekkimi, szybkimi jabami. Otwiera również gardę różnicując siłę i tempo ciosów sierpowych z obu rąk oraz zmieniając ich płaszczyzny, nieustannie zajmuje uwagę i zmusza do błędów. Wplata w to sugestywne zwody, najczęściej symulując prawy prosty na korpus, by skończyć akcję prawym na głowę. 

2. Bezpośredni prawy na dół jest jednym z uderzeń, które Filip doprowadził do perfekcji: wykrok i obniżenie pozycji są ze sobą płynnie skoordynowane, a cała sekwencja zakończona sprawnym powrotem do punktu wyjścia. Takim prawym ''El Animal'' paraliżuje zapędy ofensywne przeciwników i ustawia ich pod bezpośredni prawy na górę (vide element 1.). Podobną funkcję spełnia lewy prosty bity w plexus solaris.

3. ''Zwierzę'' nie tańczy, zwierzę poluje. Jego praca nóg jest oszczędna i efektywna. Filip rzadko znajduje się poza dystansem, choć dysponuje dynamicznym odskokiem. Nadrzędną funkcją poruszania się w ringu pozostaje zajęcie dogodnej pozycji do ataku. Pivoty, drobne kroki regulujące dystans, szachowanie swoją przednią nogą przedniej nogi przeciwnika - to wszystko służy narzuceniu i utrzymaniu brutalnej kontroli.

II. Przejście z obrony do ataku:

4. Stosunkowo niska garda sprzyja szybszej reakcji, sprawdza się także przy przenoszeniu ciężaru ciała z tylnej nogi na przednią. Hrgović dużo widzi i nie marnuje okazji na wykorzystanie luk w obronie, zastawiając jednocześnie pułapki na zbyt agresywnych rywali. Wydaje im się, że są w stanie umieścić w celu zamachowy nad lewą ręką i Chorwat czasem ten cios przyjmuje, ale zazwyczaj ze spokojem go unika lub amortyzuje odchyleniem i barkiem, by skontrować lub odpowiedzieć akcją lewy-prawy.

5. Zbicie prawą ręką lewego prostego i zatrzymanie szarży aktywnym klinczem lub lewym przedramieniem. Ten manewr jest wstępem do ostrego natarcia z obu rąk (vide elementy 6 i 7.).

III. Walka w półdystansie, walka z bliska i klincz:

6. Podwójny i potrójny lewy prosty połączony z przytrzymywaniem głowy, pivotem i prawym podbródkowym lub oparcie przedramienia na szyi rywala i uderzanie prawą ręką w bok głowy na granicy przepisów - tak wygląda brudny półdystans, którego Hrgović z zasady unika, lecz potrafi się w nim zachować zgodnie z bezwzględnym kanonem. 

7. Bliższy Chorwatowi jest brudny klincz. Filip ponownie wykorzystuje przedramiona i stara się zawsze wychodzić ze zwarcia krótkim prawym w okolice ucha. Kluczem jest siła fizyczna połączona z refleksem, wyprzedzeniem przeciwnika i oparciem przedramion na jego na szyi i lewym ramieniu.

IV. Najciekawsze/najskuteczniejsze schematy i kombinacje:

8. Akcje kończone prawym prostym na głowę:

- bezpośredni lewy sierpowy otwierający gardę + prawy między rękawice

- obniżenie pozycji + lewy prosty na dół, powrót do punktu wyjścia, obniżenie pozycji + bezpośredni prawy

- odskok/zejście + podwójny lewy prosty na głowę + prawy sierpowy na głowę + lewy prosty + prawy sierpowy na głowę + lewy prosty + prawy między rękawice (różnicowanie mocy i tempa podczas całej akcji)

9. Akcje kończone lewym sierpowym na dół:

- lewy prosty na górę + prawy prosty na górę + lewy sierpowy na dół (różnicowanie mocy i tempa podczas całej akcji)

- lewy prosty na górę + prawy sierpowy na dół w półdystansie + oparcie przedramienia na szyi + prawy prosty na górę + lewy sierpowy na dół

10. Schematy w walce z mańkutem:

- zbijanie/blokowanie prawej ręki wewnętrzną częścią rękawicy/wyciągniętego przedramienia

- bezpośredni prawy prosty na głowę w drugie tempo

- lewy sierpowy na górę + lewy prosty + lewy sierpowy na górę + prawy prosty na górę (różnicowanie mocy i tempa podczas całej akcji)

- długi prawy sierpowy na głowę (bezpośredni lub po zbiciu lewą ręką prawego prostego)

- prawy prosty na górę po zwodzie lub lewym prostym + lewy sierpowy na górę (różnicowanie mocy i tempa podczas całej akcji)

V. Aktywność i rytm: 

11. ''El Animal'' bazuje na dużej aktywności i precyzji prawej ręki, którą uruchamia od początku walki, szybciej niż jakikolwiek inny zawodnik wagi ciężkiej walczący z klasycznej pozycji. Należy dodać, że Pedro Diaz stawia raczej na krótkie i mocne kombinacje złożone z dwóch-trzech ciosów w przeciwieństwie do długich sekwencji preferowanych przez Leonarda Pijetraja. Rośnie przy tym znaczenie lewego sierpowego na dół, którego częstotliwość również jest ewenementem wśród olbrzymów. 

12. Rytm Hrgovicia - pozornie jednostajny i przewidywalny - stanowi w istocie jego siłę. Dobry timing i wysoko rozwinięty automatyzm ruchowy sprawiają, że jeśli Chorwat dostrzeże skuteczność danego rozwiązania, powiela je niczym kamień litograficzny. Jest bezlitosny w egzekucji schematów, a zarazem wysmakowany w doborze funkcjonalnych detali. Buduje swoją świątynię zgodnie z regułami współczesności.

*

Każda zawodowa walka ''Zwierzęcia'' warta jest studiowania, jednak wszystkie podstawowe elementy jego stylu można odnaleźć już w jednominutowym pojedynku z Gregorym Corbinem, który przed starciem z Hrgoviciem przegrał raz - przez dyskwalifikację w ósmej rundzie z byłym mistrzem świata Charlesem Martinem. 

Za tydzień w części trzeciej między innymi:

- wątpliwości wobec progresu

- perspektywy mistrzowskie 

- fizjonomia zwierzęcej twarzy

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maciejj
Data: 25-10-2020 23:36:49 
Klasa. :)
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 26-10-2020 02:16:16 
Bardzo ładnie się to wszystko czyta, wszystko fajnie rozpisane. Tylko że średnia wieku wszystkich przeciwników tego cudu świata to 36 lat. A wśród młodszych dominują placki w stylu Mario Heredii. 178 cm wzrostu, 126 kilo wagi. Z tym Heredią wygrałby chyba nawet Bodzioch. W kwestii rywali to na razie nie ma tu postępu, tylko regres, przynajmniej w zestawieniu z amatorką czy WSB. Czy nie lepiej wstrzymać się z taką hagiografią do momentu, kiedy Chorwat zawalczy z kimś, kto mu na te wszystkie pivoty i pułapki nie poleci? Niech zawalczy z Ruisem jr. Albo z Hunterem. Albo chociaż z Martinem Bakole...
 Autor komentarza: soulfoodboxing
Data: 26-10-2020 02:58:06 
@Stieczkin - po dużym zwycięstwie spływają pochwały od każdego, sztuką jest widzieć wcześniej. Pamiętasz ''Małe pięści'' i teksty o Furym, Kownackim, Wilderze itd.? Wielu wtedy wątpiło, wyśmiewało, wyzywało (nie piszę oczywiście o merytorycznych komentarzach w Twoim stylu). A potem zatańczyłem na ich grobach. Nie twierdzę, że Hrgović na pewno zostanie mistrzem na pro, ale warto ryzykować dla chwały i dla takiego kozaka jak ''El Animal'' (zwróć uwagę na to, że jeszcze niedawno jego akcje stały wśród polskich - i nie tylko - kibiców wyżej, odwrócili się po walkach z Heredią i Moliną, a Hrgović wciąż nie przegrał rundy na pro...). Dla mnie niemal pewny pretendent ze sporymi szansami na zdobycie pasa. Jest jednak kilka wątpliwości, kilka pytań, na które musi odpowiedzieć Filip. O tym za tydzień w trzeciej, ostatniej części.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 26-10-2020 10:34:01 
Hrgovic ma cos z Vitalija Kliczko jak dla mnie to jest zawodnik który może być bardzo niewygodny dla Furego i Joshuy
Ale bez przesady jego boks jest prosty,silowy bez specjalnego błysku



Ps.Pamietam zachwyty redaktora Bilusinskiego nad Huge Furym i chyba wiemy jak to nie skończyło,albo kończy
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.