JOSHUA: MILLER TO PRZYSTANEK PRZED WIĘKSZYMI WALKAMI

- Miller to po prostu kolejny przystanek przed tymi największymi walkami - mówi Anthony Joshua (22-0, 21 KO), który 1 czerwca w sławnej Madison Square Garden w Nowym Jorku spotka się z Jarrellem Millerem (23-0-1, 20 KO).

AJ pozbierał już pasy IBF/WBA/WBO, ale kibice czekają na jego starcia z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO) bądź Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO).

"Big Baby" mocno prowokuje championa, lecz ten stara się zachować chłodną głowę. Kiedyś dał się porwać emocjom przy okazji walki z Dillianem Whyte'em, i jak sam później przyznał, nie wyszło to mu na dobre.

JARRELL MILLER: ZASTOPUJĘ JOSHUĘ W SIÓDMEJ LUB ÓSMEJ RUNDZIE >>>

- Kiedy zachowuję spokój, boksuję później najlepiej. Nauczyłem się kontrolować i nie wpadać w złość. Jestem starszy, bardziej rozsądny i dużo lepiej kontroluję emocje. Już wielu zawodników przegrało, albo wielu ludzi siedzi w więzieniu, ponieważ nie potrafili opanować swoich emocji. Nie mogę sobie pozwolić na to, by dać się wyprowadzić Millerowi z równowagi. On coś powiedział, ja go uderzyłem, szczęka złamana i walkę trzeba odwołać. To nie dla mnie - tłumaczy obrońca mistrzowskich pasów.

- Miller może przyprowadzić na trybuny wszystkich kumpli, całą rodzinę, ale to na mnie w żaden sposób nie wpłynie. Będę widział tylko tunel i ring na samym końcu. Nie będę mistrzem boksującym tylko u siebie, chcę przekonać do siebie również amerykańskich kibiców. Nie mogę lekceważyć Millera, ale to kolejny przystanek przed największymi walkami. Najpierw musiałem pokonać Parkera, potem Powietkina, a teraz Millera - dodał Joshua.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.