CIĘŻKA PRZEPRAWA Z HAPPY ENDEM - KOWNACKI WYPUNKTOWAŁ MARTINA!
Po bardzo zaciętej i momentami dramatycznej walce Adam Kownacki (18-0, 14 KO) pokonał byłego mistrza świata wagi ciężkiej, Charlesa Martina (25-2-1, 23 KO). To była najtrudniejsza przeprawa, ale i największy sukces naszego rodaka!
Pierwszy między linami pojawił się Amerykanin. Tuż po nim Polak. Obaj wyglądali na pewnych siebie i palących się do wyprowadzenia pierwszej bomby. Na trybunach Barclays Center słychać było naszych kibiców, którzy od lat podążają za Adamem na te większe, ale początkowo również na mniejsze walki. Organizatorzy przetrzymali jeszcze dobre cztery minuty, aż w końcu anonser ringowy rozpoczął prezentację bohaterów tej bitki.
KOWNACKI DOCENIONY ZA OCEANEM >>>
Gdy zabrzmiał pierwszy gong, Adam od razu ruszył na przeciwnika i uderzył mocnym prawym na dół. Zresztą skupił się przede wszystkim na ciosach na korpus i dopiero po nich atakował na górę. Martin po dwóch minutach zaczął oddawać, ale pierwszą rundę oddał. Na początku drugiej to on szukał dla odmiany mocnych akcji na dół, ale Polak skracał dystans. Nasz "Babyface" trafił lewym sierpowym i od razu ponowił akcję dłuższą serią z obu rąk. Po sześciu minutach nie była to wyraźna przewaga, ale na kartach powinno być 20:18 na korzyść naszego rodaka.
W trzecim starciu Martin starał się spychać Adama na liny, by zabrać mu miejsce. Był to mniej ciekawy fragment, ale osiem kilogramów cięższy Polak nie dawał się wcale przepychać i wciąż nieznacznie przeważał. Po przerwie Kownacki ostrzej natarł. Najpierw zrobił sobie miejsce mocnymi ciosami na korpus, trafił w końcu mocnym prawym krzyżowym i natychmiast rzucił się na rywala, zasypując go bombami z obu rąk. Martin szybko sklinczował i już w końcówce tego odcinka doszedł do siebie.
KOWNACKI PRZYZNAJE: WAŻYŁEM CHYBA ZA DUŻO, W KOŃCÓWCE SPUCHŁEM >>>
Dawny champion lepiej rozpoczął piątą rundę, dwukrotnie łapiąc Adama kontrą lewą ręką. Potem wszystko zaczęło wracać do normy. Na starcie szóstej rundy obaj trafili swoją mocniejszą ręką, a w połowie rozgorzała niezła bitka na środku ringu. Najlepsza dla kibiców, ale i najrówniejsza runda. Siódmą rundę sędziowie śmiało mogli przyznać Amerykaninowi. Co prawda bił rzadziej, ale celniej. A bił mocno. Nie robiło to może wrażenia na Adamie, lecz na sędziach mogło... Zresztą Adam dostał opiernicz w narożniku i po przerwie zaatakował. Obaj byli już mocno zmęczeni i po zrywie odpoczywali. Pierwsza połowa dla Adama, końcówkę lepiej zaakcentował Martin. Runda więc mogła pójść w obie strony.
KOWNACKI-MARTIN: LICZBY WALKI (STATYSTYKI, PUNKTACJA I ZAROBKI) >>>
W końcu po słabszych dwóch poprzednich starciach Kownacki wrócił lepszą dziewiątą odsłoną. Martin trafił kilka razy, jednak inicjatywa należała do Polaka.
BOXREC A POLSKA WAGA CIĘŻKA - NAJWYŻEJ KOWNACKI, ADAMEK I SZPILKA >>>
Niesamowity był finisz. Kownacki zaczął mocnym prawym krzyżowym, po którym poprawił lewym sierpem. Przez ponad minutę przeważał, ale wtedy Martin zranił go lewym hakiem pod prawy łokieć. Trafił też lewym sierpowym i wydawało się, że Adam "pływa". Gdy zawisło widmo porażki, Polak wrócił świetnym prawym sierpowym i teraz to Amerykanin ratował się klinczem. I do ostatniej sekund obaj wymieniali na zmęczeniu bomby bite z całej siły. Gdy zabrzmiał więc ostatni gong, kibice nagrodzili ich gromkimi brawami. Sędziowie punktowali jednogłośnie - wszyscy zgodnie 96:94 na korzyść naszego wojownika.
Brawo Adam
No i co kurwa parobasie? Miał Martin wygrać, twierdziles tak na podstawie swojej rzekomej 'wiedzy', że Martin bedzie łapał łykającego ciosy Kownackiego i od 3-4 rundy mial zacząć przejmowac inicjatywe i walka miala zakonczyc się late stoppage dla Martina.
I co laiku?
10 kilo ciezszy a byl spychany. top5 go ciezko znokautuje, szkoda kurde.
na szczescie w ringu byl lepszy od rywala i zasluzenie wygral. wielkie brawa! :-)
liczylem na nokaut, ale trzeba sie cieszyc wygrana :-)
Inna sprawa, że w tej walce się naciął na naprawdę inny juz poziom i innego kalibru rywala.
Mysle ze w pierwszej 10-tce Kownacki juz nokautowac za bardzo nie bedzie, bedą szly ciezkie przeprawy ale niejedna z nich moze isc na konto Kownackiego. Generalnie jest to czolowka obecnej wagi ciezkiej, raczej bez wiekszych szans na realny pas wyrwany Joshui czy Wilderowi, ale byc moze wyjdzie do nich do ringu, dupy nie da, pokaze serce do walki i jaja i tyle z mojej strony wystarczy - nie oczekuję od niego, ze bedzie mistrzem swiata. Mistrzem są tylko 1-2 bokserow, reszta musi sie zadowolic byciem co najwyzej czołówką, tak to wyglada i takie jest zycie, nie kazdy bedzie mistrzem.
Wazne, ze Polak jest w czolowce i daje radę, klepie czolowych mocnych zawodnikow. To juz naprawde duzo. Dobrze, ze mamy kogos takiego a nie pajaca Szpilke ktory przynosił Polakom wstyd w USA
Mocne ciosy, mocna szczęką, ciągły napór no i GIGANTYCZNE SERCE DO WALKI.
Martin za słabo pracował w dystansie przez co ostatecznie przegrał. Pokazał jednak że nieprzypadkowo w niego zainwestowano i był tam gdzie był. Serce i również solidna szczęka zaważyły o tym że nie padł. Podjął momentami zbyt otwartą wojnę i trudno stwierdzić czy nie mógłby rozegrać tego znacznie mądrzej.
A obaj byli bliscy padnięcia choć Martin zdecydowanie mocniej i częściej odczuwał ciosy Adama. OStatnia runda ala Głowacki Huck w jeszcze lepszym wydaniu- Adam pokazał że mimo odczuwania szybko czai że jest jeszcze w ringu i trza bić- nie dziwota że ten chłopak przestawiał tyle cwaniaków w życiu.
Super! Cieszę się że się pomyliłem.
Adam powinien teraz powoli cieszyć się sukcesem bo teraz powinien sporo zarobić. Hearn pewnie się postara bardziej tym razem.
Co do Adama jeszcze z minusów- kondycja dziś zawiodła. Oddał sporo rund po półmetku Charlesowi bo stanął. Aż się bałem że się sprawdzi to co pisaliśmy w parę osób że zostanie rozbity bo celem stał się łatwym. Być może to wynik wagi. Szkoda że Adam nie ma takiej samej ambicji do podtrzymywania formy jak i do samej walki w ringu bo mógłby jeszcze sporo z siebie więcej wykrzesać. Woli jednak jechać na niesamowitych naturalnych możliwościach.
Radziłbym mu nie śpieszyć się do mistrzowskich walk. Facet powinien teraz walczyć z takimi jak Chisora itd na wyspach za gruby hajs. W walkach mistrzowskich straci dużo zdrowia a i tak w obecnej układance trochę minie za nim je dostanie. No chyba że sprawdzą się moje podejrzenia i Fury się wycofa albo Wilder by później przejąć np Adama.
Nie ma się co śpieszyć a zarabiać na tym że jest się z pewnością w elicie już.
Brawo Adam jeszcze raz. Mamy wreszcie czołg który coś tam potrafi zdziałać!
https://www.youtube.com/watch?v=PggN24GubWM
Oby się to szybko na nim nie odbiło bo może nam dać jeszcze dużo radości facet pod warunkiem że właśnie zdrowie go nie opuści.
Nie każdy może być Wladimirem Kliczko.Adam nie odbierze pasów Wilderowi ani Joshule anie dlatego jak wyglada.Poprostu jest wolniejszy,słabiej bije i ma zbyt kiepska obronę.To jak wyglada jest jego najmniejszym problemem.Naprawde
Liczyłem też na Ugonoha bo ofensywnie pokazał w walce z Dominiciem chyba jeszcze większą moc ale u Izu brakuje chyba i wiary w siebie i kondycji. Facet po świetnej postawie się rozmył.
Nie wspomnę już o unikaniu walk z Wachem chociażby.
Dlatego Charles preferował walkę w zwarciu.Mial wtedy czas żeby przyklinczowac i odetchnąć.Wtedy tez mógł utrzymywać pojedynek na środku ringu,co było dla niego korzystniejsze,bo kiedy dawał się zepchnąć na liny Polak dostawał wiatru w żagle.
Cieszę się niezmiernie.
Miałem obawy bo Adam sporo zbiera, a nie ma też ciosu aby szybciej skończyć kogoś z top 20.
Adam Kownacki !
Byle mu nie przyszło do głowy wychodzić do A.J. czy Wildera !
Niech zbierze sponsorów i trenuje u bardzo dobrego trenera.
Wiedziałem że znajdzie się jakiś debil który od razu po walce z pianą na ryju będzie musiał wytknąć komuś pomyłkę xD Zacznij cokolwiek robić w swoim życiu, a zobaczysz, że każdemu się zdarzają błędy.
Całą walkę oglądałem z bananem na twarzy. U Kownackiego w ogóle nie występuje czynnik ludzki, to jest kurwa zwierze :D
A tak poważnie to ogromne gratulacje dla Adama, od czasu wygranej Tomka nad Arreolą chyba najważniejsze..
A na hu...ty tu o szpilce mówisz,jesteś jego fanem???
Jak ktoś ma link do walki to przeslijcie
Brawo Adam zdał egzamin z zawodnikiem wyższym mocno bijącym Przede wszystkim Adam jak zawsze pokazał serce do walki i charakter i presję i twardą szczękę to Samo Martin pokazał charakter.
Dziesiąta runda podobno znakomita wojna ringowa walka na skraju nokautu.
Brawo jeszcze raz Brawo dla Adma ale też Martina pokazał charakter i jaja.
Skromny fajny facet myśle ja nie wstałem na walkę ale myśle że wielu kibiców będzie wstawało w nocy na jego walki.
już W tej chwiliii jest w pierwszej dziesiątce na świecie
Prędzej czy później dostanie szanse Walki o Mistrzostwo Świata ale Joshua i Wilder , Ortiz ,Povietkin to nie tylko dla niego nie ta liga stylowo by też nie pasował przykładowo Kubrat Pulew który walczy na dystans i dobrze operuję jabem z resztą czołówki jak najbardziej ma szanse.
Po takiej wojnie z MArtinem ja bym go zobaczył teraz fakt że po prime ale dalej solidnym Arreolą albo.
Niewykluczone się ze teraz Wilder może wysłać zaproszenie na dobrowlną obronę dla Adama ,Adam to twardziel charakterny Fighter ale za wcześnie a tą walkę Wilder by mu zahamować KArierę jak Lenox Gołocie
No i co kurwa mój panie? Miał Martin wygrać, twierdziles tak na podstawie swojej rzekomej 'wiedzy', że Martin bedzie łapał łykającego ciosy Kownackiego i od 3-4 rundy mial zacząć przejmowac inicjatywe i walka miala zakonczyc się late stoppage dla Martina.
*
*
*
I gówno. I tak wylgądał late fight. Kownacki łykał, ale pokazał jednocześnie serducho i odporność większe niż zakładałem. Wygra jedną rundą 96-94, olaboga. This is boxing. Tyle. Mimo wszystko znowu w kontekście walk ze ścisłą czołówką, które teraz dostanie nie za dobrze go wyglądało.
A co ty psie pisałeś? No pochwal się słabiaku.
Wynik uważam za jak najbardziej sprawiedliwy, Adam zasłużył na wygraną, był bardziej aktywny. Martin natomiast ma większą siłę ciosu i często wchodziło mu coś czystego. Kownacki zdecydowanie musi jeszcze popracować nad obroną, a dwa to praca nóg - czasem zadawał cios, a tułów zostawał za akcją, przez co nie dosięgał rywala.
Ostatnia rzecz, którą bym zmienił to waga. Ja wiem, że plan był taki, żeby się nie dać przepchać Martinowi, ale chyba nie tędy droga. Kownacki był wolniejszy niż w ostatnich dwóch walkach i dużo na tym tracił. Poza tym te 10 kg nie pomaga żeby kondycyjnie wytrzymać 10 rund i gdyby trafił na mocniej bijącego rywala to przez brak sił i gardy w ostatniej rundzie mógł przegrać przed czasem.
Ogólnie super wynik, Kownacki do niedawna był półamatorem. Potem zyskał na popularności bo pokonał Szpilkę, tylko dalej mnóstwo ludzi nie traktowało go poważnie, bo to przecież tylko rozbity po Wilderze Szpilka, o którym mało kto już mówi poważnie. Teraz rozbił Martina, który przegrał tylko z AJ, i ma 90% wygranych przed czasem, do niedawna był mistrzem świata. Oby Kownacki na dłużej zawitał do top 10, najważniejsze, żeby dobrze dobierał sobie przeciwników.
Kto następny? Jak patrzę na top 10 boxrec to wybór jest nie wielki. AJ i Wilder to inny świat i szkoda by było zaliczyć ciężkie KO na tym etapie kariery bez nadziei na wygraną. Bellew super przeciwnik, ale on pewnie do Kownackiego nie wyjdzie i podejrzewam, że jak dogada się z Usykiem to zakończy karierę. Povetkin to ciekawa opcja, ale on pewnie w razie porażki z AJ też będzie kończył z boksem, poza tym dalej jest super groźny. Miller to kumpel Adama i nie chcieli ze sobą walczyć, Whyte - za silny, Parker moim zdaniem za szybki, Ortiz to wciąż za wysoki poziom. Fury zajęty Wilderem, zostaje Breazeale - bardzo mocny rywal, jeszcze wyższy niż Martin, ale ostatnio mało aktywny i tutaj jakąś szansę widzę. Izu nie wiele zabrakło, może więc Kownacki będzie miał więcej szczęścia. Nr dwa to moim zdaniem Powietkin. Spodziewam się, że od AJ dostanie ciężkie KO, czas też nie jest po jego stronie. 40 letni Sasza pewnie i tak byłby faworytem, ale szansa by była. Na trzecim miejscu Whyte. To by była szalona wojna, ale wydaje mi się, że Anglik jest pod każdym względem ciut lepszą wersją Adama. Tak czy inaczej będę trzymał kciuki za najlepszego polskiego ciężkiego!!