MAŁE PIĘŚCI: MILLER vs WACH (NIGGAS BLEED)
Budzi się miasto, kręcą się ludzie. Łopoczą brudne flagi na dachach kamienic. Święto Niepodległości na Brooklynie, zwierzęta w drodze do rzeźni, rytualny ubój. Niggas bleed just like us, ćwierć tony bokserskiego mięsa; brutalna, chamska siła. Mariusz Wach twierdzi, że to właśnie ona zadecyduje dzisiejszego wieczoru. O boksie Mariusza wiemy już chyba wszystko, ten swojski styl jest piękny w swojej prostocie. Warunki fizyczne, betonowa szczęka i ciężkie ręce. Wolne, kanciaste ruchy, podstawowe kombinacje, doświadczenie wyniesione z walk na najwyższym poziomie. Czy to wystarczy, by pokonać wielkiego bobasa?
Dziczyzna Millera przysłania jego oryginalną technikę. Były kickbokser nie ma wzorcowej pracy nóg, ale skraca ring równie dobrze jak Adam Kownacki. Obaj są produktami Gleason's Gym i wypracowali bardzo ciekawe style w oparciu o starą, brooklyńską szkołę boksu. Brooklyn od ponad pół wieku jest jednym z ważniejszych ośrodków amerykańskiej myśli trenerskiej, można by tu wymienić całą rzeszę legendarnych fachowców, którzy pracują w Gleason's, lecz rdzenni brooklyńczycy to przede wszystkim George Washington (1926-2006, New Bed-Stuy Boxing Center) i Victor Roundtree (1961-2013, Starrett City Boxing Club). Ten pierwszy był mentorem Harry'ego Keitta i Aureliano Sosy, obecnych trenerów Millera. Brooklyńscy trenerzy i na wskroś uliczny, sprzyjający boksowi klimat tej dzielnicy to tematy na osobne opracowanie, dzisiaj dodajmy jeszcze, że pięciu mistrzów wagi ciężkiej - Riddick Bowe, Shannon Briggs, Michael Moorer, Floyd Patterson i Mike Tyson - urodziło się lub wychowało na Brooklynie. Tyle dygresji.
Kiedy ''Big Baby'' wywiera presję, nie ogranicza się w obronie do statycznej gardy. Równie często wysuwa ręce do przodu i sięga do arsenału przeróżnych trików. Tłamsi ofensywę rywali, misternie operując rękawicami i przedramieniem w półdystansie i zwarciu. Nie skupia się tylko na mocnych ciosach, różnicuje ich siłę i stosuje zwody, co przynosi mu sporo korzyści: zwiększoną aktywność przy jednoczesnym oszczędzaniu energii (maskuje w ten sposób ewentualne kryzysy kondycyjne) oraz możliwość szachowania rywala nietypowymi kombinacjami. Zarówno krótkie, jak i długie sekwencje uderzeń są w jego wykonaniu zjawiskowe. Warto zwrócić w tym względzie uwagę zwłaszcza na prawą rękę. Oto sztandarowe akcje, które za jej pomocą przeprowadza:
- zbicie jabu przeciwnika + kontra tą samą ręką
- prawy sierpowy na górę + prawy prosty na górę
- prawy sierpowy na dół + prawy sierpowy na górę (zazwyczaj część długiej kombinacji)
- prawy sierpowy na górę + przytrzymanie głowy zewnętrzną częścią prawej rękawicy + lewy sierpowy
- prawy podbródkowy + prawy prosty
Wstępem do tych akcji może - ale nie musi - być jab. Pojedynczy, podwójny i potrójny, bity z luzu. Boks Millera cechują chłodna głowa i cierpliwość, pozwalające w połączeniu z szybkością rąk na realizację wyżej wymienionych aspektów technicznych. ''Big Baby'' wdraża w życie swój ulubiony plan: konsekwentnie i bardzo mocno uderza w korpus, biodra i ramiona, kontrolując zarazem kontry przeciwnika i stopniowo spychając go na liny. Kluczową rolę w owym spychaniu odgrywa oczywiście osławiona dziczyzna. 130 kilogramów umiejętnie używanej masy, ogromna moc. To może być pierwszy gość, który nie cofnie się w ringu przed Joshuą.
Jak musi za kilka godzin boksować Wach? Aktywnie od pierwszego gongu, trzeba dać Millerowi sygnał, że nie przedrze się bezkarnie do półdystansu. Mariusz umie trafić lewą ręką na korpus zaraz po zadaniu lewego prostego; można szukać tego rodzaju akcji, choć główny nacisk będzie zapewne położony na ciosy proste i długie sierpy, jakie czasami przyjmuje na skroń Miller - poruszający głową dużo lepiej niż Teper, ale stający w miejscu dla zaczerpnięcia oddechu. Ideałem byłoby doskoczenie do niego podczas takiego przestoju i władowanie kultowego już kombosa, który skosił Christiana Hammera. Niestety są to prawdopodobnie pobożne życzenia. Styl Millera jest stworzony do walki z gorszym technicznie drągalem, Brooklyn czeka na zmartwychwstanie króla.
Miller jak takiego wielkiego chłopa nie bije zbyt mocno.A to za przyczyna techniki wyprowadzania ciosów.Bije z rak,a nie z ciała,uderzeń nie wspiera praca nóg
Paradoksalnie mocniej uderzenia zadaje na tułów a nie na głowę
Waszka musi unikać lin,trzymać się środka ringu i koniecznie na początku walki skarcić Millera prawym prostym
Analiza hmmm... przeczytałem całość i jest ok, powiem więcej jest naprawdę trafna!
Co do otoczki muzycznej hip-hop to nie moje klimaty, ale jako rocznik stalowy jestem wyrozumiały, także doceniam że nie boisz się krytyki, co by nie powiedzieć to jednak jest to już historia...
A sama walka? Jesteś tak samo sceptyczny w stosunku do Mariusza jak ja, mimo to kibicujemy swojemu rodakowi! :)
lewy prawy mój browar na ziemi, Bach!
gra słów, a także skojarzeń
butelka piwa muzyka boks, gros emocji tyle wrażeń
Amerykanin ubity, jak dobre prosie
szczekający pies nie gryzie, więc mam to w nosie
co mówi bredzi, raczy nas farmazonami
sami wiemy, dobrze o tym wiemy sami
wiara nadzieja, magiczne słowa
warunki skille, polska chłodna głowa
uruchomione ręce i tańczące nogi
prosta recepta na zwycięstwo, nie zaliczając podłogi
w pigułce tyle i aż tyle
pewnie za dużo tego i tu się nie mylę
Święty Mikołaj prosto, z naszego kraju
Mariusz zaskoczy, poczuje się jak w pięściarskim raju
to jak sen po pijaku, o dziewczynie marzenie
marzenie którego, już nigdy nie zmienię
one pozostanie, tylko w mej głowie
nie wierze w bajki, który z was to powie
mało to zajęć w wolne wieczory?
lecz w sumie dobrze, że ktoś ma tu wenę,
kliczko jej nie miał, więc skończył karierę.
dziś mamy walkę, wcale nie wielką,
chodź żaden z aktorów to nie jest chucherko.
wiking z nad Wisły? brzmi absurdalnie,
miejmy nadzieję że przed knurem nie padnie.
niby trenował, choć tak na prawdę,
u Babci Maliny jadł co popadnie,
tak, wszyscy wiemy, sylwetka nie walczy,
lecz w sumie nie wiem.. do końca sił starczy??
dziś wielki dzień w kraju, patriotyczne święto,
niech występ Mariusza nie będzie udręką..
wierzę, że prawa nie będzie zblokowana,
kto chce się przekonać, niech czeka do rana...
a gdy już po wszystkim, blask fleszy, wywiady,
to może Joshua? zestawienia, roszady.
przecież była nuda.. kto na piedestał??
obejrzyj powtórkę, bo jeden z nich nie wstał.
Coś w jego wadze może się kryje
albo się objadł i spasł jak prosie
mając treningi i formę w nosie
albo zbudował potężne muły
by jego ciosy kruszyły mury
by jego siła gardę rozbiła
i się zdarzyła sensacja miła.
Inaczej będzie kiła mogiła
w odchłanie spadnie
i będzie na dnie.
Mówiąc przesadnie; być albo nie być
Albo on bokser , dostarczy przeżyć
albo on kasę niezlą przytuli
i ogon skuli
To może ja coś napiszę, ale nie jestem autorem tego "wiersza", ale pasuje do tej sytuacji.
Heca...heca... heca! Kot się zesrał koło pieca!
Rozmowy w tłoku dla niekumatych... ;)
Ciekawy opis.
Wyszczególnienie ulubionych kombinacji to fajny pomysł !
Liczę że Wach sięgnie szczytów i sprowadzi na ziemię Millera.
ładnie boksersko, nam tu rymuje
Kliczko i Miller, a także Waszka
oj będzie dobrze, byle nie sraczka
jak nie dopadnie, nie złoży poskłada
to Mariusz pokaże, co to odwaga
się odblokuje i ręka i nogi
entuzjazm siła, polskie pierogi
nie babcia malina i inne przysmaki
ale pierogi i spektakl taki
nam za serwuje, po dobrym obiedzie
pierogi to siła, ale to wiecie
na balet nie liczę i kombinacje
jakbym zobaczył, takie atrakcje
to pewnie gdzie indziej, nie w takiej walce
tu będą prać się, jak rzeczy w pralce
nie dużo stopni, chłodno wręcz nudno
emocji zero, smutno no trudno
jeden to misiek, coraz to większy
drugi drewniany, co się nie śpieszy
kończy karierę, zaraz odjeżdża
samochód już stoi, na ryby wyjeżdża
emerytura, już czeka za rogiem
Zus zacznie wypłacać, żegnam i z Bogiem
jesteśmy za Wachem, to chyba proste,
myślę że wszyscy ten sam front przyjmujemy,
Wach nie kalkuluje, to wszyscy wiemy,
bo jak ma to robić, gdy ręka sztywna,
Wilczewski radzi, bądź agresywny.
nie jesteś - rozumiem, nie twoja natura,
a zresztą, co mnie to, nie znam się w ogóle.
wdrażaj to Mariusz, ćwiczyliśmy schematy,
zdolny jesteś chłopak i całkiem kumaty.
dostajemy do zera, nieważne, masz czekać,
dokładnie jak u Babci wypatrywałeś kotleta.
Słuchaj Mariuszu cierpliwości, on spuchnie,
tak jak umiałeś poczekać w kuchni.
wizja obiadku była cudowna,
wyczekaj moment, gość ma srakę w spodniach!
no i ruszyli, slow motion wymiana,
pyskacz pewny siebie, liczy już siano.
Dan Rafael dawno naszego już skreślił...
.. a Mario śpiewa triumfalne pieśni.
Oczy nam skleją się od patrzenia , patrząc na tego wielkiego lenia
Ale Polaka! to wielka draka!
miejmy nadzieję- nie da drapaka
Jak nasz mistrzunio Andrzej Gołota, ktory uciekał jak wielka ciota
I ja wciąż wierzę że Wach da radę! Jeśli nie on to , mam ja tą wadę, inny z Polaków na tron podskoczy wszystkich po drodze zbije , zamroczy z orłem na piersi światu pokarze , na co nas stać i zgarnie gażę!!
W królewskiej wadze krola wciąż chcemy, a jeśli nie pierogi zjemy, mrucząc pod nosem,"nic się nie stało,
mimo że nas to będzie bolało.:)
szczena z tytanu, kontra ta szklana
kotlety pierogi, polskie przysmaki
kontra hot dogi, smak byle jaki
prawdziwy wieżowiec, normalnie high tower
duży i silny, polski to power
i czarny pączek, jakże ryczący
jak krowa bez mleka, tak stękający
Mariusz do boju, pokaż co możesz
możesz to zrobisz, wszystkim pomożesz
wszystkim wierzącym, w tym także adeptom
fanom kibicom, polskim prospektom
odblokuj rękę, niechże pracuje
po prostu niech robi, co ona umie
włącz swoje nogi, do arsenału
niech zaczną tańczyć, powoli pomału
jezioro łabędzie, to wykluczone
polonez wystarczy i będzie zrobione
kotlecik pierogi, a może gołąbki
u babci maliny, czekają mniam-kąski
nie ma co zwlekać, krzyczy też trener
Mariusz no lutuj, idziemy w plener
głodny już jestem, no weź się zlituj
skończ tego Millera, Tysona imituj
@klopotynajmana i@gluton pokazali dzis ze pisac kazdy moze ..... i chyba @puncher jest troche zasmucony dzis :)
Ojcze smutnym nie jestem, wręcz uradowanym, jest nas na ziemi 7 mld i spora cześć piśmienna, więc dobrze się
składa że tylu z nas słowem rymem włada-powaga, pozdrawiam glutona oraz klopotynajmana, Ojca także
a Wachowi życzę wygranej, aby utarł nosa pyskatemu Millerowi.
myśli zapewne; Hej!! Zamknąć ryja!!
schować te rymy proste jak prącie
pisać normalnie i stawać w kącie!!
cztery zdrowaśki i dwa paciorki
nie dymać w czwartki pościć we wtorki
Wtedy ,być może Ojciec nasz raczy
że kiedyś grzechy nasze wybaczy
bo słowa proste są jak anioły
a nasze rymy jak cep ze stodoły
:)
Święty ojczulek z Radia Maryja
myśli zapewne; Hej!! Zamknąć ryja!!
schować te rymy proste jak prącie
pisać normalnie i stawać w kącie!!
cztery zdrowaśki i dwa paciorki
nie dymać w czwartki pościć we wtorki
Wtedy ,być może Ojciec nasz raczy
że kiedyś grzechy nasze wybaczy
bo słowa proste są jak anioły
a nasze rymy jak cep ze stodoły
:)
@gluton , odbiera ojciec dzis zwyciestwo userowi @klopotynajmana :) rzutem na tasme przez nokalt zostajesz kkruullem orga :)
utor komentarza: OjciecZradioMaryjjaData: 11-11-2017 22:43:12
@klopotynajmana i@gluton pokazali dzis ze pisac kazdy moze ..... i chyba @puncher jest troche zasmucony dzis :)
Ojcze smutnym nie jestem, wręcz uradowanym, jest nas na ziemi 7 mld i spora cześć piśmienna, więc dobrze się
składa że tylu z nas słowem rymem włada-powaga, pozdrawiam glutona oraz klopotynajmana, Ojca także
a Wachowi życzę wygranej, aby utarł nosa pyskatemu Millerowi.\\
ojciec tez przesyla chrzescijanski znak pokoju ,
Do następnego:)