WILDER DO JOSHUY: SYNKU, BĘDĘ CIĘ MUSIAŁ NAUCZYĆ, JAK MÓWI MISTRZ
Deontay Wilder (38-0, 37 KO) zakpił z pogróżek Anthony'ego Joshuy (19-0, 19 KO), który stwierdził, że niedługo pokona "Brązowego Bombardiera" i resztę czołówki w wadze ciężkiej.
- Wszyscy oni ciągle o mnie gadają, zawsze w negatywnym tonie. Prędzej czy później wcisnę każdemu z nich mój lewy prosty do gardła - zapowiedział Anglik, zunifikowany mistrz IBF i WBA.
Wilder, czempion WBC, odpowiedział na słowa Joshuy za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- Wciśniesz mi swój lewy prosty do gardła? Szczerze mówiąc, nie brzmi to zbyt dobrze, chyba że chodzi o jakieś gó**o z wyższej półki. Wygląda na to, że będę cię musiał przeszkolić, synku, z tego, jak powinien się wypowiadać mistrz - tak żeby ludzie cię nie tylko słyszeli, ale i czuli. Następnym razem wolę posłuchać, jak zamierzasz mnie znokautować - stwierdził.
Joshua 28 października zmierzy się w Cardiff z Kubratem Pulewem (25-1, 13 KO). Jego promotor oświadczył, że po tym pojedynku stoczy jeszcze jedną walkę, a potem być może spotka się z Wilderem.
Wilder siedział względnie cicho gdy jego rywalem był Ortiz i ryzko łomotu calkiem realne. Po zastąpieniu go Barmanem Stiwenem "Alabama Windmill" znowu widzę nabrał kurażu
https://www.ringtv.com/ratings/?weightclass=272
Tyson Fury zgasił Włada samym wzrokiem a co dopiero tą cipke Wildera.
Nie "Siara", tylko Ryba wypowiedział te słowa. :)
Ale zgadzam się.
Racja, to był Ryba ;)
Akurat Wilder jak gada te jego pyskowanie jest dla mnie żenująco śmieszne , Ja nie lubie takie pyskówki ale ja się pu\yskuję , obraża to trzeba potem to udowodnić klasą umiejętnościami to miał takie legendy wojownicy jak Ali czy tyson.
Co Do Furego wygrał z Władem ( ale też nie znacznie to żaden jednostronny pojedynej nie był)
ale Historia bosku bardziej zapamięta Włądimira jako Dominatora wagi ciężkiej czy nawet przegranej po dramatycznej heroicznej walce z Joshuą niż Furego (który mimo że wygrał z Władem ) za to co odwaliło mu po walce czyli żenujące błazenadę , która trwa do dziś
(ćpanie , pijaństwo , pajacowanie itp. )
Nie wiem czy miał czy nie miał, ale Tyson powiedział na konferencji do Lennoxa, że wyrwie mu serce i zje jego dzieci. I nie płaczę, tylko śmieję się z tego, w jak poważny sposób podchodzą obecni kibice do tego, co mówią dziś bokserzy. Zastanawiam się jakie byłyby komentarze gdyby 20 lat temu był internet. Ja nie mam z tym problemów. Bokserzy zawsze mówili głupoty a Tyson był w tym wybitny. Co nie zmienia faktu że był też wybitnym bokserem. Oczywiście zdarzają się też dobrze wychowani dżentelmeni jak bracia Kliczko, ale boks to w dużej części dyscyplina nieuków i chuliganów. A co do Wildera, to fakt że często gada głupoty, ale myślę że nie odstaje od normy. Po prostu 80% użytkowników tego forum to fani Joshuy którym zwyczajnie brakuje dystansu.
Ja nie pochwalam ani nie ganie trash talku, stwierdzam tylko fakt że on istnieje i jest częścią boksu (więc wypada chociaż troche go sobie przyswoić bedąc zawodnikiem) a szczególnie w dzisiejszej dobie mediów, faktem jest to że jednak czarni są w tym lepsi, Wilder przyznaje to przerost formy nad treścią i w sumie też nie przepadam za jego podnietami w mediach, będąc zbyt spokojnym (szczególnie przy jakimś agresywnym słownie przeciwniku) na całej otoczce przed walką można stracić te 10 procent i potem walke przegrać, co najlepiej pokazała tak jak już pisałem walka Kliczko-Fury