PROMOTOR JOSHUY: PO PULEWIE WALKA WYJAZDOWA, POTEM WILDER
- Wszyscy oni ciągle o mnie mówią i to w złym świetle. Prędzej czy później spotkam się z zawodnikami pokroju Haye'a czy Wildera - zapewnia Anthony Joshua (19-0, 19 KO), który za dwa i pół tygodnia przystąpi w Cardiff do obrony pasów WBA i IBF wagi ciężkiej w starciu z Kubratem Pulewem (25-1, 13 KO).
Zasiadający na tronie WBC Deontay Wilder (38-0, 37 KO) zarzucił niedawno Anglikowi tchórzostwo oraz insynuował stosowanie przez niego dopingu. AJ podchodzi do tego ze spokojem, bo wie, że prędzej czy później dopadnie Amerykanina, a wtedy obaj będą mogli sobie udowodnić, czy są równie mocni w pięściarz, jak w mowie. Ale to trochę dalsza perspektywa. "Brązowy Bombardier" 4 listopada skrzyżuje rękawice z Bermane'em Stiverne'em (25-2-1, 21 KO), zaś Brytyjczyk - po spodziewanym zwycięstwie nad Pulewem, ma zaboksować z kimś innym. Ewentualna unifikacja Joshua vs Wilder nastąpi więc najwcześniej w lecie przyszłego roku.
- Po Pulewie będziemy chcieli zorganizować Anthony'emu jakąś wyjazdową walkę, być może na Bliskim Wschodzie albo w Las Vegas. Dopiero później chcielibyśmy poszukać unifikacji z Wilderem - nie ukrywa Eddie Hearn, promotor Joshuy.
AJ po podpisaniu zawodowego kontraktu jak dotąd wszystkie zawodowe potyczki toczył na terenie Wielkiej Brytanii.
wpadkę na dopingu.
No właśnie tutaj jest nieco inaczej, bo jak udupiliby AJ, to Alabumowi przejdzie obok nosa ładnych kilka milionów $$
To będzie wówczas sytuacja jak z Powietkinem. AJ wpadnie, a team Wildera będzie próbował wycyganić pieniądze z escrow.