MAŁE PIĘŚCI: SKANDAL

Błękit nieba nad Topolą był zbyt wyrazisty, jakby nieudolny fotograf przesadził z HDR-em. Słońce waliło po oczach bez litości. Biegański krążył między grillem i zagraconą halą, jedną ręką przewracał kaszankę, a drugą kończył montaż. ''Boże, daj nam siłę, by zgiąć karki niewiernych i przejść po nich do Ziemi Świętej''. Chrześcijański klan Biegańskich szykował się do kolejnej krucjaty w całkowitym spokoju. Jeszcze jedna biała kiełbasa, porcja sałatki, łyk zimnego browaru i wsiadamy do samochodów uzbrojeni po zęby. Jak pieprzona IRA.

Docieramy do Ostrowskiego Centrum Kultury tuż przed pokazem. Błysk fleszy na czerwonym dywanie, przemówienia dziękczynne i początek filmu. A raczej antyfilmu. Nie będę się tutaj wypowiadał na jego temat. To byłoby tak, jakby terrorysta miał recenzować swój samobójczy zamach. Ja już po prostu nie żyję. Pamiętam tylko, jak ludzie tratowali się nawzajem, uciekając w popłochu z kina. Jak Janek Jędrzejak, jeden z operatorów, groził nam nożem i wrzeszczał, że ''Piotrowsky'' to największe gówno, jakie w życiu widział. Żądał usunięcia swego nazwiska z napisów końcowych i odmówił udziału w spotkaniu twórców z nielicznymi widzami, którzy przetrwali całą projekcję. Kilka godzin później, gdy wycofaliśmy się do Topoli, na tyłach frontu zapłonęło ognisko. Papież wychylił szklankę balantajnsa i przemówił z głośnika JBL GO. Duc in altum! Dziś te jezusowe słowa kieruję do każdego i każdej z Was! Wypłyń na głębię! Zawierz Chrystusowi, pokonaj słabość i zniechęcenie... I na nowo wypłyń na głębię! Odkryj głębię własnego ducha. Wnikaj w głębię świata.

W tle słychać było wycie policyjnych syren. Biegański cicho szlochał.

Upłynęły cztery straszne dni i ukazała się pierwsza recenzja. Autor: ''Andrzej Marzec, doktor filozofii, redaktor Czasu Kultury oraz Notesu na 6 Tygodni. Etatowy recenzent i komentator festiwalu filmowego Berlinale''.

''Piotrowsky'' nokautuje, upomina się o rzadko portretowaną w kulturze porażkę, co więcej ukazuje ją jako niezbędny element skazanej na niepowodzenie, czyli zawsze kończącej się śmiercią ludzkiej egzystencji. Biegański posługujac się brudną, chropowatą estetyką kina niezleżnego, dekonstruuje mit kultury bokserskiej „od zera do bohatera”, idąc w ślady ''Wrestlera'' (2008) Darrena Aronofsky'ego, czy też ''Kozy'' (2015) Ivana Ostrochovsky'ego. Portretowane przez niego postaci starzeją się, są zniszczone czasem, życiem, używkami, mają problemy z wypowiadaniem się, jak gdyby mieli dosłownie rozpaść się na naszych oczach. Reżyser stroni od dawania złudnych nadziei, świadomie ucieka od estetyki piękna i podobnie jak jego główny bohater stara się być wierny przegranej. Walki bokserskie w „Piotrowskym” stają się metaforą zmagań z losem, czasem oraz siłami rozkładu, z którymi na co dzień staramy się zmierzyć. Eksperymentalny, niekonwencjonalny montaż (np. wyciemnienia, które symulują utratę przytomności przez boksera) podąża za rytmem trudnych do przewidzenia bokserskich walk, celowo nie ułatwia odbioru filmu, z którym należy stoczyć interpretacyjną walkę i wyjść z niej cało.

Wybiegłem z domu i przeszyłem powietrze gazetą, jakbym zadawał światu ostatni cios.

***

''Piotrowsky'', reżyseria: Marcin Biegański, premiera: sierpień 2017

OFICJALNY PROFIL FILMU >>>

POCZTÓWKI Z OSTROWA (cz. 2) >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: psychox
Data: 18-06-2017 19:11:54 
Moj skromny komentarz do obrazu:

You can leave a piece of mine / Get real and put clothes on
But when you leave / I just appear
Deny my testability / it’s kind of a different way

Walking shadows are coming to testify against us tonight

---

Rzucam wyzwanie lepszemu
Cienie nadchodza dzis w nocy aby zeznawac przeciwko nam

Kiedy zmywam twa twarz – pojawiam sie w odbiciu.

Otworzyc brame ale byc niezauwazonym
Dostac sie tam, gdzie cienie mieszkaja

Nadszedl czas – nie mam wiedzy dlaczego znow tu stoje
Powrocic nad urwisko / Niektorzy potrafia – nie mam wiedzy dlaczego

---

Podniesc sie ponad precyzje zdarzen I przekomponowac rzeczywistosc z gory
I juz niczego nie zalowac / I juz niczemu sie nie poddawac – znow tu stoje

---

I chciec jeszcze wiecej.

---

Pomoz mu sie dotknac. Bez zrozumienia. Lub z jeszcze wiekszym.

---

Video experiments.
 Autor komentarza: pigwus
Data: 18-06-2017 19:46:54 
Kolejny majstersztyk Jakuba . Mogłeś osiągnąć wiele , proponowali Ci naprawdę dobre pieniądze , ale ty wybrałeś uliczny styl , gorzka żołądkową i tanie dziwki.

Moja propozycja finansowa jest jeszcze aktualna , wiesz gdzie mnie szukać .
 Autor komentarza: arpxp
Data: 18-06-2017 19:49:26 
widziałem tylko to co widziałem
wtedy dostałem, kasę już miałem
4 dolary i 4 euro, było takie piękne seuro
 Autor komentarza: arpxp
Data: 18-06-2017 19:51:57 
Apologey for bad anglisch, ale co to znaczy "you can leave a piece of mine"?
 Autor komentarza: CELko
Data: 18-06-2017 20:00:36 
Jasny grom uderza w czytelnika.
 Autor komentarza: sjerg
Data: 18-06-2017 20:14:06 
"Janek Jędrzejak, jeden z operatorów, groził nam nożem i wrzeszczał, że ''Piotrowsky'' to największe gówno, jakie w życiu widział."

LOL
 Autor komentarza: astarte
Data: 19-06-2017 11:32:15 
OTO SŁOWO BIŁUNA.
 Autor komentarza: Blastboy
Data: 19-06-2017 13:01:20 
ORGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.