WIELKA, KAPITALNA WOJNA NIEZNACZNIE DLA ANDRZEJA FONFARY!!!

Andrzej Fonfara (28-3, 16 KO) dał kolejną fantastyczną wojnę i choć stracił sporo zdrowia, zebrał wiele mocnych bomb, to w ostatecznym rozrachunku pokonał dzielnego Nathana Cleverly'ego (29-3, 15 KO). To co dziś zobaczyliśmy w UIC Pavilion w Chicago to murowany kandydat do miana walki roku!

Andrzeja przywitali jak zwykle wierni kibice z Chicago. Kiedy do ringu wychodził Walijczyk, usłyszał przeraźliwe gwizdy. To go jednak nie nie zdeprymował i od razu ruszył do ataku. Cleverly trafił kilka razy lewym sierpem bądź hakiem na górę. Andrzej dla odmiany swoim prawym sierpem przełamywał jego gardę. Pierwsza runda toczona w bardzo wysokim tempie i bez żadnego kalkulowania.

Drugie starcie niestety dla Walijczyka. Dziurawił defensywę Polaka lekkimi, za to celnymi seriami. Szczególnie groźne wydawały się podbródki z obu rąk. Andrzej uderzał optycznie mocniej, ale nie tak celnie. Po przerwie rozgorzała totalna wojna na wyniszczenie w półdystansie! Żaden nie odpuszczał, a na cios rywala odpowiadał jeszcze mocniejszym swoim.Tu nie było wielkiej finezji, tylko obustronne bombardowanie. Taki sam przebieg miały następne trzy minuty. Gdy jeden swoją akcją rozbudzał nadzieję kibiców, drugi zaraz uciszał ich swoją ripostą.

Cleverly niepokojąco dobrze rozpoczął piątą rundę. Składał swoje ciosy w piękne kombinacje i w pewnym momencie robiło się już naprawdę groźnie. Andrzej jednak już nie pierwszy raz udowodnił, że jest twardzielem i to on ładnie zaakcentował ostatnią minutę.

"Polskiego Księcia" dopadł chyba lekki kryzys w szóstym starciu. Oddał je rywalowi, ale pocieszający był mocny lewy hak na szczękę na samym finiszu. A po minucie odpoczynku to Andrzej przejął inicjatywę. Trafił w zwarciu krótkim prawym w okolice ucha. Poprawił raz, drugi, trzeci... Na Walijczyka spadła cała lawina. Co prawda nie udało się go złamać, ale rozkrwawić twarz już jak najbardziej. Szczególnie ucho.

Fantastyczna walka trwała w najlepsze w ósmym starciu. Jeden bił drugiego, za moment wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie i to ten bity już bił. A kibice z zapartym tchem oglądali świstające po obu stronach bomby.

Po trochę luźniejszej rundzie dziewiątej, w dziesiątej znów wojna. Nie było już może takiej częstotliwości, ale każda akcja mogła zakończył ten brutalny pojedynek. W przerwie przed jedenastym starciem lekarz dokładnie oglądał zapuchniętego Cleverly'ego, a narożnik Andrzeja motywował go z całych sił. Zmotywowany Polak zdominował Walijczyka na tym odcinku. Przyjął praktycznie jeden mocny cios, sam zaś ulokował na głowie przeciwnika przynajmniej kilkanaście. Ale przed ostatnią rundą nikt nie mógł być niczego pewien...

Finiszowe trzy minuty jak cała walka. Totalna zadyma, krew, pot, łzy przegranego i chwała zwycięzcy. Trudno było tu wskazać osobę dominującą, jednak dziesięć sekund przed końcem Andrzej strzelił długim prawym i ranny Cleverly cofnął się na liny. Fonfara jeszcze zdążył mocno poprawić, czym przypieczętował swój świetny występ. Lewe ucho Nathana zapełnił "kalafior". Zapaśnicy doskonale wiedzą o co chodzi. Tylko wtedy nikt nie myślał o ranach, tylko o kartach punktowych.

ANDRZEJ FONFARA: SERWIS SPECJALNY

Sędziowie nie mieli łatwego zadania, jednak "Polski Książę" świetną końcówką przekonał ich do siebie. Arbitrzy punktowali na jego korzyść jednogłośnie - 115:113 i dwukrotnie 116:112. Brawo!

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Artur1969
Data: 17-10-2015 05:20:34 
gratulacje dla Andrzeja, piękna walka
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 17-10-2015 05:22:07 
Moc uderzeń. To zdecydowało. Walka była na remis. Bo w boksie punktuje się każdą rundę osobno.
Andrzej rozbił Nathana dużo bardziej ale sam w pierwszej połowie walki przyjmował cios za ciosem i przegrywał wyraźnie.

Dobrze że ma ten cios i odporność bo gdyby nie to to by leżał jak długi z 20 razy.
A z Stevensonem i Kovaliovem nie ma najmniejszych szans z taką dziurawą obroną.
Ale cóż.

Walka kapitalna. Miejmy nadzieję że za dużo zdrowia nie stracili szczególnie waleczny Cleverley
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 17-10-2015 05:23:38 
Super walka w wysokim tempie! Brawa dla obu zawodników. W pierwszej połowie niepokojąco dobrze radził sobie Nathan...
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:25:30 
Ja pisałem jako pierwszy i jako jedyny 116-112 bo znam sie na boksie i nie oceniam obcierek po gardzie albo pchanych wacianych pseudo ciosow robiacych wiatr.
W 4 rundach mozna bylo 10-8 na upartego.Clev mocno obity, na samym początku Andrzej chciał mu sie dac wystrzelac niepotrzebnie.Mógł od samego początku bić mocno po dołach i na góre to by Clev padł do 6 rundy.
 Autor komentarza: Piotrowski
Data: 17-10-2015 05:26:23 
Gdyby punktowac czysto technicznie - dalej obstaje przy lekkim zwyciestwie Cleverlego. Dobra walka, Andrzej strasznie dziurawy i rowniez nie wiem po co robil te przestoje, przyjmowal po 10 ciosow, pajacowal, zamiast wziac sie do roboty i go usadzic na dupie. Nie wiem czy teraz ze Stevensonem nie wypadlby gorzej, a Kovaliewie moze pomarzyc
 Autor komentarza: Piotrowski
Data: 17-10-2015 05:27:48 
celko - skoncz ze dzieciaku smarowac wszedzie kim to nie jestes :) Do lekcji
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:29:20 
Jestem najbardziej rzetelnym użytkownikiem tego forum który idealnie typował walki takie jak Froch-Groves I , Froch-Groves II, Wilder-Stiverne, Stiverne-Arreola.


Wy zawsze macie braki komptenecji nie umiecie ogladac zawodowego boksu, punktujecie jak na galach Wojaków i to jest różnica wiedzy.
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:29:42 
Piotrowski dzieciakiem to ty jesteś co pokazała twoja wiedza know to how dzisiaj.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 17-10-2015 05:30:48 
Piotrowski

Dokładnie. Może remis. To trzeba by na chłodno ocenić. Wyraźny ukłon w stronę Andrzeja za to że jego cios więcej waży i zrobił większe spustoszenie.
 Autor komentarza: canuck
Data: 17-10-2015 05:32:28 
Bardzo dobra oraz zacieta walka. Fonfara wiedzial, ze to musi byc walka "uliczna" w pol-dystansie, to Cleverly to dobry bokser oraz technik. Do tego ma twarda szczeke. Gratulacje dla "Husarza"! Czyzby zmiana nika ringowego!?

Co mnie martwi, to fakt ze Andrzej duzo inkasuje. To jest recepta na TKO z bardzo dobrym puncherem.
 Autor komentarza: lucass77
Data: 17-10-2015 05:33:44 
@CELko po tym jak się zdyskredytowałeś pisząc swoje śmieszne komenty jak to narożnik AF powinien rzucić ręcznik i że Andrzej przegrywa do 1 mordy powinieneś honorowo zniknąć stąd jak najszyciej, bo szacunku tutaj się nie masz już co spodziewać. Ekspert z bożej łaski. Wystarczy prześledzić temat "Waszym zdaniem".
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 17-10-2015 05:35:01 
Świetna walka Fonfary, świetna walka Cleverly'ego. Zwycięstwo 116:112 trochę trudno nazwać nieznacznym, ale...
jak zwał, tak zwał, w każdym bądź razie zasłużone i niezwykle cenne.
Wielkie brawa mistrzu.
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:35:27 
BlackDog przerzuć się na boks amatorski tam będzie tak jak ci się podoba i śędziom, lol

Istnie amatorska wiedza o zawodowym boksie już po raz kolejny wypływa na wierzch, pewnie obstawiłem żołądkową na Cleva i teraz stąd te zgorzkniałe komentarze w strone Andrzeja Fonfary.
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:36:56 
lucas77
Przecież żartowałem, ciosy Cleverleya robią pewnie wrażenie na pieściarzach z wagi półśredniej, lol.

Przed werdyktem pisałem wynik na poważnie.I przyznam miałem dobrą bekę z poziomu tego chamstwa od paru użytkowników.
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:37:50 
Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:10:32
Andrzej wygrał 116-112.

Przypominam najlepszego sędziego z tego portalu.
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 17-10-2015 05:42:03 
Zupełnie nie podobało mi się kiedy stawał z przyklejonym do Cleverlego czołem dając się obijać. Jakby dawał mu fory :/ W tych momentach tracił więcej niż zyskiwał przez całą rundę. Przecież pierwsze rundy to była rozwałka, Cleverly momentami się tak rozluźniał, jakby myślał że walczy z leszczem.
Ale całościowo to Andrzej rozegrał to lepiej. Jest bardziej wytrzymały, bardziej odporny na ciosy i odwrócił walkę na swoją korzyść. Tutaj było widać spryt i dojrzałość Fonfary, jak gdyby miał większe doświadczenie od Walijczyka, który się wystrzelał. Za to podziw dla Andrzeja.
 Autor komentarza: Hangag0d
Data: 17-10-2015 05:43:21 
Nie no serio, gdzie jaki remis, albo (xDDD) wygrana Cleverly'ego. Walijczyk ładnie gryzł z początku, ale później Polak zbyt boleśnie dochodził do głosu.
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:48:19 
Andrzej Fonfara - Nathan Cleverly
474/1413 (33%) Ciosy ogółem 462/1111 (41%)
79/667 (12%) Ciosy proste przednią ręką (jabs) 152/514 (29%)
395/746 (53%) Pozostałe mocne ciosy (power punches) 310/597 (52%)


Proszę bardzo statystyki Ciosów


WIĘCEJ CIOSÓW ZADAWŁ ANDRZEJ, i teraz milczec zalosni hejterzy mojej osoby.
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:48:30 
https://pbs.twimg.com/media/CRfRHG3UcAALzAh.jpg
 Autor komentarza: Hangag0d
Data: 17-10-2015 05:49:03 
Oczywiście Fonfara dużo rzeczy ma do poprawienia, powinien przede wszystkim przestać blokować twarzą i częściej obijać boki, raz jak cisnął tam swoją pieść to kapitalnie się Cleverly otworzył, szkoda, że nie trafił poprawki prawym, ale tak trzeba było otwierać zapuszkowanego Walijczyka, a nie ładować po gardzie i tracić siły. Fonfara boksujący z głową, byłby znacznie lepszy od tego zawodnika jakim jest obecnie. Ma chłopak potencjał, ale brakuje mu tego magicznego pyłu. Przynajmniej walczy z dobrymi zawodnikami, jest szansa, że wskoczy na wyższy poziom, bo na obecnym z Kowaliowem nie ma zwyczajnie czego szukać.
 Autor komentarza: zniszcze
Data: 17-10-2015 05:51:10 
Klewerly miał kryzys
w polowie walki
co stanął za garda i dawal sie obijac dobre 30 sekund chyba w 6-7 rundzie
podejrzewam ze wtedy poszla mu ta krew do ucha i stracil koncentracje
po tym nie mogl sie juz poznierac
2 polowe walki przespal
na upartego remis
ale jak sie walczy u siebie to musi byc zwyciestwo FOnfara
Klewerly nie jest glupi i zdawal sobie sprawe ze tylko KO moze dac mu pas
 Autor komentarza: reckik
Data: 17-10-2015 05:51:24 
Początek nie wyglądał dobrze dla Andrzeja. Gdy w pewnym momencie Cleverly się rozluźnił zacząłem się obawiać o losy pojedynku. I tak chociaż Cleverly przegrał to dobrze się zaprezentował, dobra obrona szybkie kombinacje.

Co do Fonfary szkoda tych przestojów kiedy dawał się rozwijać Cleverlemu, czekał na mocną kontrę może. Ale finalnie walka na plus dla niego, chociaż też swoje zebrał. Na pewno cenne doświadczenie dla niego.

Git komentatorem? Nie lubię go, ale dawał radę. moim zdaniem ciekawszy kometarz niż jego partnera.

A, no i strój Andrzeja mnie rozwalił :D Go Andrew!
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:52:00 
Dalej bedziecie hejtowac moj sposob boksowania i dalej twierdzic ze Cleverley zadał wiecej ciosów?
Banda antypolskich ignorantów bez wiedzy bokserskiej.
 Autor komentarza: reckik
Data: 17-10-2015 05:53:20 
Początek nie wyglądał dobrze dla Andrzeja. Gdy w pewnym momencie Cleverly się rozluźnił zacząłem się obawiać o losy pojedynku. I tak chociaż Cleverly przegrał to dobrze się zaprezentował, dobra obrona szybkie kombinacje.

Co do Fonfary szkoda tych przestojów kiedy dawał się rozwijać Cleverlemu, czekał na mocną kontrę może. Ale finalnie walka na plus dla niego, chociaż też swoje zebrał. Na pewno cenne doświadczenie dla niego.

Git komentatorem? Nie lubię go, ale dawał radę. moim zdaniem ciekawszy kometarz niż jego partnera.

A, no i strój Andrzeja mnie rozwalił :D Go Andrew!
 Autor komentarza: tyler
Data: 17-10-2015 05:55:12 
CELko ty @#?@^%*? @#&*%€ $%+*§&¥ +=*¥§?@# w @#?€ jeża szarpany.
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 05:57:04 
Swoją drogą Koki Kameda vs Kono zadali sporo mniej ciosów :)
 Autor komentarza: royler
Data: 17-10-2015 06:00:23 
CELko
17-10-2015 05:52:00
"Dalej bedziecie hejtowac moj sposob boksowania.."

Kiedy boksowałeś ? Podaj link to obejrzę i ocenię :-)
 Autor komentarza: hawran
Data: 17-10-2015 06:02:23 
zdecydowanie więcej ciosów przyjął Andrzej ! połowa walki - dla Cleverlego . Ogólnie walka remisowa .Zgadzam sie z Kosedowskim i jego opinią po walce w studiu .
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 06:04:31 
royler oj tam przez te emocje wdała sie mała wpadka z wyrazem, sędziowania.No ale powiem ci, że jestem takim połączenie Jermaina Taylora z Carlem Frochem.
 Autor komentarza: royler
Data: 17-10-2015 06:05:49 
XD
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 17-10-2015 06:11:36 
Walka wyrównana, sędziowie mogli też punktować w drugą stronę, ale dobrze, że tym razem byli życzliwi dla Polaka.
 Autor komentarza: CELko
Data: 17-10-2015 06:21:02 
Cieżko aby zrobili wał na korzyść Cleverleya w USA :D
 Autor komentarza: Ygnac
Data: 17-10-2015 08:45:42 
Szkoda, że admini forum nie wyrzucają za głupotę.
Mam murowanego kandydata: Celko.
Nie wiem, może zabrakło mu tlenu, gdy się rodził...
 Autor komentarza: Razparuk
Data: 17-10-2015 09:22:22 
Z taką obroną Andrzej ma ciężkie KO os Ruska...niestety.
Walka dobra,fajne tempo lecz mam wrażenie że AF powinien skończyc to a nie wypruwac się 12 rund.
 Autor komentarza: GaD1
Data: 17-10-2015 10:15:58 
Colonna więcej z Andrzejka nie wydusi, warto zastanowić się nad zmianą trenera, albo przynajmniej konsultacjami z innymi. Super walka, ale szkoda zdrowia Fonfary na taki boks z rywalami, którzy mogą pierdolnąć.
 Autor komentarza: trucker
Data: 17-10-2015 10:41:55 
Świetna walka obu....Brava dla nich...A przedewszystkim dla Fonfary który ma charakter do tego sportu...i do tego to Polak...Teraz licze na kolejne wyzwania....FONFARAAAAAAAAA.....
 Autor komentarza: rakowski
Data: 17-10-2015 11:04:40 
W UK Andrzej by to przegrał.
 Autor komentarza: KratoZ
Data: 17-10-2015 11:35:32 
Czytam te komentarze i doprawdy nie wiem, o co tyle krzyku. To już raczej prywatne wojenki, a nie merytoryczne spory o przebieg walki. Należy jednak poswiecic slowo tym wszystkim, którzy pisza, ze Cleverly został zwałowany. Jedno slowo. Absurd. Punktacja 116-112/115-113 to dwa najtrafniej oddające przebieg pojedynku werdykty. Wyzej nie było, remis bylby już oszustwem na Andrzeju. Zwyciestwa nie daliby Clev'owi nawet w UK(nie przy takim zestawieniu - dwóch czołowych polciezkich). Werdykt zasluzony(poparty twardymi statystykami), walka niesamowita, wielkie brawa dla obydwu. Chetnie obejrzałbym rewanż. PS. Z punktu widzenia szkoleniowego, to dobry rywal na wytkniecie mankamentów w obronie Andrzeja. Cleverly zawsze był tym wacianym, z zelazna kondycja i twarda szczeka. Andrzej przyjal warunki walki zaproponowane przez rywala , przewidując swoja dominacje fizyczna, ale mogl te walke rozegrać mądrzej i zwyciezyc pewniej. Przede wszystkim nogi nie pracowaly należycie, za mało było walki w dystansie. Jednoczesnie Andrzej musi popracować nad szczelnoscia gardy(orz ruchliwoscia tułowia), przestojami w walce w których oddaje inicjatywę rywalowi oraz kontrom, bo na tak walczącego Cleverly'ego az prosilo się o manewr Glowackiego z walki z Huckiem, który przyjmowal dwa, trzy ciosy na blok a później blyskwicznie oddawal, zaskakując rywala i rozrywajac jego kombinacje. Będzie problem ze sliskimi, technicznymi zawodnikami. Choc nie każdy z nich przyjmie tyle, co Clev...
 Autor komentarza: Norbert
Data: 17-10-2015 11:36:18 
Gratuluję Andrzejowi i jestem dumny z jego wygranej !

Ale według mnie przegrał walkę bo trafiał o wiele mocniej a o wiele rzadziej bo bił przeważnie soczystymi pjedynczymi ciosami.
Natomiast przeciwnik bił słabiej ale przeważnie seriami które dochodziły do celu.

115:113 dla Nathana Cleverlego

Andrzej NIE MOŻE tyle przyjmować bo skończy jako kaleka na wózku inwalidzkim !
Za dużo stoi w miejscu !
Andrzej jesteś wielkim wojownikiem i KOCHAMY Cię ale szanuj zdrowie !!!
Ile można zrobić w karierze takich walk na wyniszczenie ?
 Autor komentarza: KratoZ
Data: 17-10-2015 12:06:11 
Norbert, zbadaj statystyki. Fonfara wcale nie trafial rzadziej. A na pewno uderzal mocniej. Być mzoe ciosy Cleva były wyraźniejsze, ale rzadsze i maly mniejsza wymowe. Walijczyk ma wate w rękawicy, stad Andrzej mogl wszystko przyjmować z uśmiechem. Ale defensywę należy uszczelnić, bo następny rywal może mieć w rekach poważniejszy argument. PS. Ilu znasz pięściarzy, którzy w wyniku bokserskich wojen skończyli na wozku? Tak poważnie. Muhammad Ali ma zaawansowanego Parkinsona i ciało odmawia mu posluszenstwa, ale trudno ocenic, czy choroba jest bezpośrednim następstwem wojen toczonych w ringu(na Parkinsona chorują przecież ludzie, ktorzy w zyciu nie postawili nogi w ringu). Jakies inne przykłady?
 Autor komentarza: swietypio
Data: 17-10-2015 12:33:22 
af lapal duzo, dobrze, ze jest silniejszy, ale wygladalo to ciezko
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 17-10-2015 12:48:13 
ale tam bylo ciosow o ja jebe...
 Autor komentarza: mirco30
Data: 17-10-2015 19:49:19 
,,Wałek roku''Fonfara zbierał dużo więcej tylko głowa mu odskakiwała,gdyby walka była gdzie indziej Andrzej wróciłby bez pasa.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.