MAŁE PIĘŚCI: TERCET GRAJEWSKI

Kolacja dla koneserów dziennikarstwa w stylu gonzo: hardcore'owy reportaż z 2013 roku, który do dziś budzi kontrowersje.

Poniżej zamieszczamy jedynie fragment tego owianego złą sławą tekstu. W pełnej wersji znajdziecie m.in. kultowe zdjęcia Jakuba Dobka, ucieczkę Przemka Salety ze szkolnej stołówki i opis najbardziej przerażającego skandalu alkoholowego ostatnich lat.

TERCET GRAJEWSKI (FRAGMENT)

       ''Wpadamy do szatni, gdzie pod okiem trenera Tomasza Potapczyka rozgrzewa się 18-letni Paweł Wierzbicki z UKS Boxing Sokółka. 193 centymetry wzrostu i 93 kilogramy żywej wagi wbite w koszulkę kadry narodowej. - Popatrzcie tylko, jaka jest moc. Budujemy formę na młodzieżowe mistrzostwa świata, ale Paweł już teraz mógłby tam jechać - rozpływa się nad swoim podopiecznym Potapczyk. Ciało Wierzbickiego niemal paruje, tak naładowanego boksera dawno nie widziałem. Powietrze prują serie ostrych ciosów i trenerskie okrzyki. - Jedziesz, jedziesz! Balans i cały czas w ruchu! Polski ogier czystej krwi nie pozwala harmonijnym mięśniom ostygnąć. Wreszcie nadchodzi moment wejścia między liny. Hala wita Pawła burzą oklasków, miejscowi są spragnieni brutalnej konfrontacji. Wielu z nich to ukryci lub jawni narodowcy (nowotwór trawiący Podlasie), dlatego polskie barwy budzą na trybunach fanatyzm. Tymczasem Wierzbicki wymienia pierwsze ciosy z Białorusinem Dowgerem, misiowatym i bladym. Koszulka Dowgera wymaga osobnego opisu. Mamy do czynienia z czerwono-zieloną, mohylewską bawełną z początku lat dziewięćdziesiątych. Na piersi wyhaftowane zostało godło Białorusi. Dowger pokazuje charakter. W pierwszej rundzie zbiera straszliwe cięgi, przyjmując bite z doskoku uderzenia Polaka. Nastoletni ''ciężki'' potężnie kopie i mohylewska bawełna pokrywa się krwią, która obfitym strumieniem płynie z rozbitego nosa. Spustoszenie sieją zwłaszcza prawe proste, jednak w drugim starciu Białorusin odpowiada atakiem na każdą serię rywala, często go zaskakując. Do ostatniego gongu trwają zażarte wymiany. Wierzbicki zwycięża sprawiedliwie, publiczność otrzymuje godną daninę.''

Link do pełnej wersji tekstu na stronie wydawnictwa Ebr - TERCET GRAJEWSKI >>>

Link do galerii zdjęć Jakuba Dobka - GALERIA ZDJĘĆ >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Tharivol
Data: 11-10-2015 18:22:49 
Fajnie, że małe pięści w końcu wkraczają na odpowiednie tory...

Swoją drogą tyle patosu w tekście, miejscami brzmi iście gejowsko:

'Popatrzcie tylko, jaka jest moc. Budujemy formę na młodzieżowe mistrzostwa świata, ale Paweł już teraz mógłby tam [w]jechać - rozpływa się nad swoim podopiecznym Potapczyk. Ciało Wierzbickiego niemal paruje, tak naładowanego boksera dawno nie widziałem. Powietrze prują serie ostrych ciosów i trenerskie okrzyki. - Jedziesz, jedziesz! Balans i cały czas w ruchu! Polski ogier czystej krwi nie pozwala harmonijnym mięśniom ostygnąć. Wreszcie nadchodzi moment wejścia między...' między co?
 Autor komentarza: RSC2
Data: 11-10-2015 19:47:03 
A nie lepiej napisać coś o wyborach.?

Czy któryś z naszych bokserów nie kandyduje do parlamentu?
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 11-10-2015 20:23:32 
Tym razem pan dziennikarzyna po prostu skopiował kogoś tekst i juz!

kurwa co tu sie odpierdala na ty portalu to ja nie mam pytan jestescie taka sama szopka jak ringpolska.dziekuje
 Autor komentarza: LennoxLewisLion
Data: 11-10-2015 21:05:40 
Oj tam, oj tam...
Ja , np. przyzwyczaiłem się do śmiałych, kontrowersyjnych i zagmatwanych artykułów, jak choćby ten z tą "szpotawą stopą"...to było dobre...:-)
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 11-10-2015 21:40:10 
Ojcu osobiscie jest bardzo zal pana Bilunskiego , napewno musi byc bardzo frustrujace zdawac sobie sprawe ze juz wlasciwie wszystko jest za nim gdyz swoj top osiagnol dosc wczesnie i szpotawej stopy Nigdy juz nie przebije :) .Glowa do gory jednak moze czas wybrac sobie nowe priorytety cos latwiejszego :)
 Autor komentarza: Storm
Data: 11-10-2015 23:12:00 
I doczekałem się niedzieli. Biłuński pruje powietrze szalonymi tekstami. Szkoda że tak mało. Uważam że raz w tygodniu (a czekam na to cały tydzień) należy nam się artykuł zagmatwany i szalony przynajmniej na 1000 słów.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 12-10-2015 08:41:36 
wy mu placicie za to?
 Autor komentarza: CELko
Data: 12-10-2015 09:35:29 
Tak bo to jest artykuł dla ludzią mądrych którzy są inteligentni i wiedzą co to frazesy.Najlepsze na tym portalu są artykuły z tej serii Małych Pięsci i na niego każdy czeka.Ja tam wierzę, że ,,Szpotawa Stopa" to dopiero początek.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 12-10-2015 10:39:11 
odyniec
Data: 12-10-2015 08:41:36
wy mu placicie za to?


Co tydzień płaczesz, że beznadzieja, że to, że tamto...

Rozumiem, że ominięcie pojedynczego artykułu ukazującego się co tydzień jest dla ciebie nie lada wysiłkiem i że gdy już się pojawi na tej zacnej stronie koniecznie musisz go przeczytać, aby powylewać żale, podenerwować się (na co wskazują twoje kolejne wpisy) etc. itd. ale może spróbuj w kolejną niedzielę po prostu przewinąć stronę. To naprawdę działa i nie jest zbyt trudne.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 12-10-2015 10:55:51 
i kto to mowi?
ty akurat mnie nie ucz bo sam robisz gorsze zale

a artykul i froum pod nim jest wlasnie po to by wyrazac opinie a mnie te "pseudo dziennikarstwo" poprostu drazni i za kazdym razem chce sprawdzic cz moze tym razem jest w tym choc troche sensu albo chociaz ładu i skladu...ale znowu sie przekonalem ze nie ma to sobie narzekam na ten chłam

wolno mi
 Autor komentarza: Olaf
Data: 12-10-2015 13:38:40 
Dla pana Biłuńskiego napisanie jednego króciutkiego artykułu w tygodniu przekracza jego możliwości i bezczelnie kopiuje czyjeś. Chociaż może i dobrze, bo unikamy dzięki temu grafomanii, w której powyższy autor jest mistrzem.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.