TYGODNIK BOKSERSKI: BURDEL

Frustracje i obsesje wykluczonego pismaka, wstrząsający zapis psychozy, która trawi opuchnięty mózg. Oto ''Tygodnik bokserski'' w wersji punkowej.

BURDEL

Nie chcę stać się typowym kibicem siatkówki, "piknikiem" tańczącym na trybunach wraz z prezydentem i prezesem Polsatu. Nie chcę dobrej posady, kredytu na deweloperskie mieszkanie, urlopu w ciepłym kraju poparzonym wojną. Pisania o kontraktach i wywiadów na zlecenie promotora, biegania z mikrofonem za pięściarzami. Sushi dla jednej osoby za 90 złotych, kiedy Panama Al Brown umiera po raz dziewiąty na naszych oczach. Półnagie hostessy przechadzają się po ringu, mężczyźni ślinią się na ich widok. Brzydzi tych mężczyzn boks kobiet, nie mogą sobie poradzić z jego wyzwalającą mocą. Brzydzą mnie ci mężczyźni. Cwani za trzy grosze i za ciężki grosz, wszyscy po jednych pieniądzach. Ale jeszcze cwańsi są działacze medialni. Znam paru. Takich bez ambicji, co gryzą piach w regionalnych szmatławcach. Takich z ambicjami, co brylują na ekranie i wcielają się w ekspertów. Jak będzie gala, wysmarują ci informację prasową. Boksera ubiorą w pawie pióra. Zrobią show. Skomentują się nawzajem na Twitterze i kupią bilety do teatru Żebrowskiego. Potem rozsiądą się wygodnie w fotelach. Jak w angielskim klubie dżentelmenów: plotki, cygara, whisky. Jedynie świat ignorancji jest równie okrutny. Pięściarze uchodzą w nim za prymitywnych siepaczy, nie mają prawa bycia. Wciąż powtarzam, że ignorancja ma wiele wspólnego z rasizmem, homofobią i innymi masowymi zbrodniami, dlatego jakakolwiek próba poniżenia boksu musi się spotkać z fanatycznym potępieniem. Wychodzę na ulicę uzbrojony w szaleństwo, zasiewam jego ziarna od środka, na najdelikatniejszej tkance. W głowie mam burdel, to coś więcej niż sport. I nigdy dla nikogo nie pracuję. Jestem wredny leń!

Konsumuję boks jak pieprzona maszyna, w gargantuicznych ilościach przez całą dobę. Sen jest kuzynem śmierci, wyrzekłem się go. Trzeba być czujnym i gotowym. Kiedy pojawia się biały kruk, należy dać mu świadectwo. Popatrz na walkę mistrza świata Henryka Średnickiego z mistrzem olimpijskim Juanem Hernandezem podczas Turnieju Stamma w 1981. Hernandez to złote dziecko kubańskiego boksu, wyróżnia się ofensywnym, bezkompromisowym stylem. Rusza na Polaka od pierwszych sekund, wyprowadzając długie serie. Średnicki walczy jednak jak sam diabeł; pozostaje w nieustannym, płynnym ruchu, z akcji na akcję coraz lepiej wyczuwa dystans, terroryzuje Kubańczyka pojedynczymi, mocnymi ciosami z doskoku. Niektóre sekwencje zadziwiają współczesnego widza laserową precyzją i elegancją. Choćby bezpośredni prawy prosty, połączony z natychmiastowym unikiem i zejściem z linii uderzenia. Enfant terrible polskiego pięściarstwa niczym tancerz "Śląska", bezgranicznie oddany ludowemu rytmowi. Po walce otwieram "Powidoki" Marka Nowakowskiego i czytam fragment wspomnienia o warszawskim skrzypku. "Jedziemy w trasę", powiadał i zacierał ręce. Znaczyło to, że wybierają się w objazd prowincji. W przerwach między zajęciami odpoczynek stanowiły wódka i dziewczyny. Mieszkał w wielkiej, ponurej kamienicy na rogu Marszałkowskiej i Alei. Zagracone, brudne mieszkanie. Na stole zawsze pełno pozostałości po libacjach: rybie ości, zaskorupiałe talerze, puszki po konserwach i mnóstwo pustych butelek. Tym było wypełnione jego życie. Cały czas kipiał witalizmem nienasyconego zwierzęcia. Więcej pieniędzy, więcej dziewczyn, więcej gorzały. W przerwach między tymi czynnościami pochłaniał ogromne porcje golonki, schabowych, flaków. Podobno skrzypkiem był niezłym. Opanował od Cyganów sztukę wygrywania węgierskich, rzewnych melodii. To stanowiło kontrast. Skrzypce, delikatny instrument dla cudownych wirtuozów i jego bydlęca uroda, bydlęce życie.

Czytaj i oglądaj więcej na stronie wydawnictwa Ebr - www.boxrep.eu >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 28-09-2014 15:53:17 
Świetne, pozdrawiam, nie do końca mam ten sam światopogląd , ale szanuje.
PS . Biały kubańczyk bokserem , dawno nie widziałem :)( bez rasizmu . stwierdzenie faktów)
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 28-09-2014 15:55:37 
poza tym , zobaczcie jakie szkolenie było kiedyś , nikt z naszych obecnych zawodników nie ma obecnie takiej techniki , pracy nóg, czy pewnie i siły ciosu z niej wynikającej , jak nasi zawodnicy z dawnych lat .
Gdyby udało się to jakoś zatrzymać , to nie tylko o Rosjanach , ale i o naszych by mówili , że kilerzy
 Autor komentarza: soulfoodboxing
Data: 28-09-2014 16:15:31 
@szansepromotions - Hernandez raczej nie jest do końca biały, na moje oko to tzw. ''mestizo'', ale głowy nie dam. Chyba, że chodziło Ci o Średnickiego, bo walczył z Hernandezem jak ''biały Kubańczyk''. Nota bene Hernandez zakończył bodajże niedługo później karierę z powodu poważnej kontuzji prawej ręki.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 28-09-2014 16:22:35 
Bielszy niż zazwyczaj kubańscy bokserzy, może tak :)
 Autor komentarza: Imperator
Data: 28-09-2014 16:31:57 
Ale do czego w ogóle to się odnosi? Jaka jest głębsza puenta/morał tego wypracowania?
Chodzi o porównanie obecnych czasów z tymi co było 30 lat temu? Chodzi o styl boksowania kiedyś a teraz czy o ludzi zasiadających na galach bokserskich?

Ciężko się to czytało, chociaż myślałem że będzie jakiś finał czy odniesienie do czegoś lub kogoś, ale nie było. O co chodziło autorowi? Jakieś przemyślenia?
 Autor komentarza: soulfoodboxing
Data: 28-09-2014 16:33:31 
Jeśli chodzi o ''bielszych'' kubańskich bokserów, to warto poznać tragiczną historię Puppy'ego Garcii, najpopularniejszego boksera na Kubie przed rządami Castro. boxing.com/antonio_puppy_garciathe_cuban_micky_ward.html
 Autor komentarza: ghost
Data: 28-09-2014 16:55:37 
ZE tak zapytam - co to kur... jest?

O czym są te bzdury? Nijak nie mogę załapać sensu.
Jak się domyślam (w dużej mierze po piosence) jest to o marazmie, załamaniu, beznadziejności..
Tylko gdzie argumenty? Gdzie... cokolwiek, mające przekonać do swoich racji?
Ten stek bzdur? Powyrywane strzępki przemyśleń mózgownicy, powklejane bez ładu i składu?
W kółko powtarzane "nie chcę", "brzydzą mnie", aż się prosi, żeby zadać pytanie "To czego kur... chcesz?

Na dole jest "Czytaj i oglądaj więcej na stronie wydawnictwa Ebr." Mi tyle wystarczy...
Filozofować też trzeba umieć.
 Autor komentarza: Antonioo
Data: 28-09-2014 17:46:41 
Rozumiem, że wkradł się błąd do systemu i wrzucił jakiś "bełkot"
To jest portal bokserski a nie plotkarski kącik ewentualnie kącik futurystycznej poezji niezrozumiałej na trzeźwo. "IGNORACJA MA WIELE WSPÓLNEGO Z RASIZMEM I HOMOFOBIA" :D usuńcie bzdury albo napiszcie jaśniej o co wam chodzi.
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 28-09-2014 19:22:30 
"Półnagie hostessy przechadzają się po ringu, mężczyźni ślinią się na ich widok. Brzydzi tych mężczyzn boks kobiet, nie mogą sobie poradzić z jego wyzwalającą mocą."

Faktycznie dziwne, że mężczyźni jarają się wywalającymi cycki na wierzch kobietami a od takich, co piorą się po ryjach stronią.
Autor ma kosmiczne kompleksy, używa słowa "homofobia", zmyślonej rzeczy, propagandowego hasełka i jeszcze nazywa to "masową zbronią" :D Leming z przemielonym przez system mózgiem. Straszne głupoty.
Polecam wizytę na kozetce.
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 28-09-2014 19:24:28 
Ale to jest takie charakterystyczne, gdzie krzywus "brzydzi" się wszystkim co normalne dookoła. Zamiast przyjrzeć sie sobie obwinia cały świat.
 Autor komentarza: Ned
Data: 28-09-2014 20:32:49 
Panie Jakubie, proszę odstawić narkotyki.
 Autor komentarza: CassiusClay
Data: 28-09-2014 21:35:40 
Kolejny tekst pana Jakuba w którym podkreśla jak bardzo kloja go w oczy pieniądze wydawane przez ludzi związanych z boksem. Jeśli sam Pan analizuje sytuacje głodu na świecie przed każdym zamówionych w restauracji czy barze obiedzie to podziwiam poziom wrażliwości. Zgorzkniały egocentryk obrażony na świat. Pozdrawiam autora, którego od dziś unikam:)
 Autor komentarza: macko8
Data: 28-09-2014 22:01:51 
co za lewackie wynurzenia. szkoda słów. ten portal umiera
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 28-09-2014 22:47:51 
O co tu chodzi?
Czy to portal bokserski z wiadomosciami,faktami o boksie czy jakies wypociny nacpanych pseudo-artystow?
Przeczytalem 2-3 zdania i dalem sobie spokoj.
Filmy Tarantino to jest h.j w porownaniu z tymi bredniami.
 Autor komentarza: Adih4sh
Data: 29-09-2014 08:52:13 
Mam wrażenie, że to jakaś frustracja frustrata który narzeka na otaczający go świat boksu.
Hosstessy nie muszą być ale musi być sprawiedliwość w werdyktach sędziowskich i wg mnie to powinno być ostatnio brane pod uwagę.
 Autor komentarza: krystek78
Data: 29-09-2014 09:01:54 
kurcze miał chłopak niezły wekend ;] jak to dzis przeczyta.....
 Autor komentarza: Literatka
Data: 29-09-2014 17:12:47 
Pamiętam, jak niektóre teksty Biłuńskiego były tutaj wychwalane pod niebiosa i porównywane do literatury wysokiej klasy. Od dłuższego czasu widzę jednak w komentarzach na Bokser.org głównie potworne prostactwo i ciemnotę. Jak widać większość inteligentnych czytelników przestała się udzielać, pewnie odstraszył ich poziom dyskusji... Piszę z perspektywy miłośniczki dobrego felietonu czy reportażu: ''Burdel'' jest jedną z najbardziej przejmujących rzeczy, jakie ostatnio zdarzyło mi się przeczytać.
 Autor komentarza: ghost
Data: 29-09-2014 22:41:06 
Literatka
Umiesz uzasadnić, czy mamy Ci wierzyć na słowo? Co Cię tak niby przejęło i dlaczego?
A tak w ogóle to mogłabyś zacząć od przetłumaczenia nam, niekumatym, o co chodzi temu "artyście", bo ja np nijak nie mogę zatrybić, choć wgłębiałem się wnikliwie.
PS Prostactwo to od Ciebie mnie poraziło, jak na razie. Umiesz się zrehabilitować, czy im dalej w las, tym większy cham się ujawni?
 Autor komentarza: ghost
Data: 29-09-2014 22:41:54 
PPS A że "Burdel" Ci się spodobał, to... ;-)
 Autor komentarza: ghost
Data: 29-09-2014 22:42:09 
nie będę kończył :-)
 Autor komentarza: ghost
Data: 30-09-2014 10:23:14 
No i kiedy przyszło do konkretów, do głębszej analizy, to Literatka zadarła kiecę i uciekła :-) (jeśli to ona)
 Autor komentarza: soulfoodboxing
Data: 30-09-2014 12:59:19 
@szansepromotions i @Literatka

rzeczywiście poważna dyskusja jest dziś na Bokser.org rzadko spotykana. Nie oczekuję laurów, kiedyś lubiłem także krytykę moich wypocin. Była często poparta mocnymi argumentami. Teraz często brzydzi mnie ignorancja komentujących. Vide komentarz powyżej - jeżeli ktoś popiera ''Tygodnik bokserski'', od razu oskarżany jest o transseksualizm :

"Chcą usunąć mózg fatalny/Jestem dla nich nienormalny''
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.