CANELO I DE LA HOYA GOTOWI RYWALIZOWAĆ Z MAYWEATHEREM
Początek maja i środek września to daty od lat zarezerwowane w bokserskim świecie dla Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO). Zbliżającemu się do końca kariery Amerykaninowi wyrósł jednak poważny konkurent - to Saul Alvarez (44-1-1, 32 KO), który związał się w tym tygodniu długoterminową umową z telewizją HBO.
Meksykanin nie boi się rywalizacji z boksującym na Showtime zawodnikiem i chce walczyć w tych samych terminach. Jego rodacy, którzy obchodzą wówczas narodowe święta, z pewnością nie będą mieli problemu ze zdecydowaniem, którą stację wybrać i czyją walkę oglądać.
- To pięściarze z Meksyku, tacy jak Julio Cesar Chavez, rozpoczęli tradycję walk przy okazji Cinco de Mayo i wrześniowego święta niepodległości. "Canelo" chce pójść ich śladem. Wydał mi rozkazy – chce walczyć w maju i wrześniu przyszłego roku. Jako jego promotor muszę spełnić jego życzenie. To bardzo ważne dni dla Meksyku, chcę, aby znowu rządzili w nich pięściarze z tego kraju, chcę im przywrócić bokserskie święta – powiedział promotor Alvareza Oscar De La Hoya.
Zobacz: ALVAREZ Z UMOWĄ Z HBO
Rywalizacja z Mayweatherem, nawet korespondencyjna, nie będzie łatwa, ale "Canelo" wcale nie stoi na straconej pozycji. Tym bardziej, że w maju przyszłego roku, kiedy kolejny występ ma zaliczyć także Amerykanin, Alvarez zmierzy się prawdopodobnie z Miguelem Cotto (39-4, 32 KO). Hitowa walka dwóch wojowników przyciągnie z pewnością ogromną publiczność przed telewizory i niewykluczone, że przyćmi poczynania oszczędzającego ringowe emocje Mayweathera. A na tym nie koniec.
- Chcę walczyć z Cotto, ale też z Mannym Pacquiao i Julio Cesarem Chavezem Jr. To są walki, które mnie interesują. Możliwości na HBO są olbrzymie – powiedział "Canelo".
Na rozgrzewkę przed potyczką z Portorykańczykiem Alvarez ma się zmierzyć 6 grudnia z Joshuą Clotteyem (38-4, 22 KO). HBO pokaże ten pojedynek w otwartym paśmie.
Walka niemożliwa do zorganizowania ze względu na różnice (spore) w wagach.