KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BOKSER29
Data: 19-12-2009 08:42:10 
Gratulacje Paweł. Powodzenia
 Autor komentarza: rogal
Data: 19-12-2009 09:07:56 
Czas na ocenę gali z Łodzi.

Zupełnie nie wiadomo w jakiej formie jest Łukasz Janik, bo myślę, że jego rywala pokonał bym sam, a to i pewnie również przed czasem. Świetnie poziom przeciwnika skomentował pan Pindera: "myślę, że on nigdy nie wygra walki" :)

Taki rywal dla Janika to skandal. To był kelner... dla kelnerów.

I jeszcze jedno. Ja polubiłem Janika ostatnio, pisałem o tym. Rozwinął się, gadał do rzeczy, wszystko fajnie. Przegrał z Masterem, zdarza się, był gorszy tamtej nocy.

Ale po co w każdym wywiadzie powtarza, że był nie skoncentrowany, że zlekceważył rywala ? To śmieszne. I świadczy o nieprofesjonalnym przygotowaniu do zawodowego boksu. Janik mówi, wszystko było super, tylko go zlekceważyłem.

No to ja już nie uwierzę w żadne jego zwycięstwo, bo zawsze będę się bał, że wszystkich zlekceważy.

Zlekceważyć to można tego asa z wczoraj, a nie młodego wilka Mastera z Gmitrukiem w narożniku.

Co za licha wymówka. Wstyd tego słuchać.


Następny Miszkin. Kolejną walką utwierdza mnie w przekonaniu, by prognozować mu zerowe sukcesy.

Komentatorzy snują legendę jak to heroicznie walczył w muai tai, jakieś tajne walki dla uciechy mafii ? Jakieś farmazony w każdym razie. Każdy pomyśli: to musi być zabijaka !

A co mamy w ringu?

Sztywnego gościa, ospałego, bez nóg, z dziurawą jak sito obroną, bez szybkości żadnej, bez ciosu, bez niczego.

Niestety , tak to wygląda. Wg mnie ten Regi, czy jak mu tam, był lepszy wczoraj od Miszkina, podobnie jak jego poprzedni rywal, też był lepszym bokserem.

Szkoda, że komentatorzy widzą ciosy, których Miszkin nie zadaje, a nie widzą czystych ciosów jego rywali.

Kelnerzy sobie z nim radzą, więc sami sobie dopowiedzcie co ten chłopak może osiągnąć.

Wiadomo, że życzę mu jak najlepiej, lecz trzeba być obiektywnym.

Jak to powiedział mądrze Pindera (tu mówił akurat o Wawrzyku) "nie wmawiajcie mu że już jest mistrzem..." - dokładnie, bo potem oni w to wierzą i kończy się marnie.

Dalej Bienias. Grubo poniżej oczekiwań. Zachwalałem ojcu jego umiejętności, bo nie chciało mu się przed walk oglądać, ale że opowiadałem jakim zawodnikiem jest Kisiel to usiadł... i pytał, po co mu nim głowę zawracałem ? ;)

Też nie wiem.

Bienias to bardzo dobry bokser, ale w tej walce pokazał może 50% tego co potrafi. Choć deski zafundował klasyczne. Ostatnia runda - powinien dostać odjęcie punktu za unikanie walki.

Słaby występ, chcę o nim jak najszybciej zapomnieć.


Kostecki - zrobił swoje z rywalem, który nie dysponował niczym. Ja wierzę w Dawida, on może coś dużego osiągnąć, jeżeli ta walka mu coś dała, to się cieszę. Moim zdaniem bez sensu.


Wawrzyk - nie tego się spodziewałem. Mało ciosów, bez szybkości, jakiś przetrenowany ? Sam nie wiem. Nie podobał mi się. Opinia mojego taty (pasjonuje się boksem od czasów Papy Sztamma) - z tego chłopaka nie będzie pociechy.

Broniłem Andrzeja, że trudny rywal itd. Ale sam widziałem pewną nieudolność. Andrzej, co z Tobą ? Mam nadzieję, że następnej walce będzie lepiej, bo przecież on jest dużo lepszym bokserem !

Ciągle wierzę w mocne wyniki dla Wawrzyka, choć wczoraj walczył bez polotu.

Odpowiedzcie sobie sami proszę na pytanie, co z nim wczoraj i jego rywalem zrobiłby Albert Sosnowski. O Adamku nie wspominając. No właśnie.

Kołodziej - wypadł świetnie. Naprawdę. Szybki, celny, spokojny, z pomysłem. Szkoda tylko, że pod przykrywką świetnego rekordu i groźnej fryzury Rob był wypalonym facetem bez woli walki.

Kładł się po wszystkim co Harnaś ładował.

Moim zdaniem Pan Jankowiak dopuścił się strasznego braku sumienia puszczając Amerykanina do walki po 4 knockdownie. Ja bym tą walkę zakończył już w 3 rundzie, jeszcze wcześniej.

To była egzekucja, a Rob nie widział, czy jest w Łodzi, czy w Kentucky.

Świetny występ Harnasia, brawo. Chcę go zobaczyć w takiej formie na tle kogoś, kto nie kończy kariery. Może być z niego mistrz. Brawo.

I najważniejsze ;) - Pan Lenartowicz naprawdę widać wziął sobie rady otoczenia do serca i stonował się. Zapowiadał w miarę spokojnie (jak na niego) i przyzwoicie. Od kilku gal widzę znaczną poprawę, i bardzo mnie to cieszy.

Mówiłem, że ten Pan ma dobry głos, tylko wystarczy, żeby się nie darł.

I mamy dobre efekty. Już nie krzyczy:

from czechy !!! czeeeeeeeee chyyyyyyyyyy! slo - bo - dan !!!!!!!!!! picka !!!! piiiiiiiiiiiiiickaaaaaaaaaaaaaaaaa! lejdis and dżentelman !!!!!!!!! pickaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! czechy !!!!!!!!! (rekord rywala np. 0-18) - wiecie, o co mi chodzi ? ;)

Dobrze, że się opamiętał.

Biję mu za to brawo.

Genralnie: Kołodziej na plus.

Kostecki: na plus, bo ładny nokaut.

Reszta: na minus.

Komentatorzy: na wielki minus za straszny brak obiektywizmu i ślepotę na ciosy rywali. Do tego u Polaków widzieli celne ciosy, których nie trafiali.

Jeszcze jakiś laik to oglądał i uwierzył, po co to ?

pozdrawiam,
wszystkich którzy dobrnęli do końca mojego elaboratu :)




 Autor komentarza: Exterminal
Data: 19-12-2009 09:17:04 
A ja pozwole sobie na takie małe podsumowanie wczorajszej gali.
Janik - hmm rywal totalna żenada, ale pokazał parę fajnych sztuczek technicznych. Chłopak ma naprawde spory potencjał, tylko po wywiadzie udzielonym po walce widać że nie jest w najlepszej kondycji psychicznej.
Myszkin - absolutnie mnie nie przekonuje, sztywny i przewidywalny, największy jego atut to całkiem dobra obrona, ogólnie wg mnie walka remisowa.
Bienias - troszkę mnie zawiódł, szczególnie to uciekanie przez całą 8 rundę dość dziwnie wyglądało. On chyba woli walczyć z lepszymi rywalami.
Kostecki - rywal podobnie jak u Janika, no comment. Bardzo imponuje mi ta zmiana w zachowaniu Cygana, wydaje mi się że wczoraj był chyba w najwyższej formie z Bullitów, te kombinacje ciosów na korpus i na górę wg mnie światowa klasa. Mam nadzieje że w przyszłym roku doczeka sie jakiejś poważnej walki!
Wawrzyk - dla mnie ta walka to największe rozczarowanie gali... Andrzej walczył bardzo bojaźliwie, Mazikin absolutnie nie był w stanie mu zagrozić. Rozczarowała mnie ta walka. Wczoraj nie miałby żadnych szans z Sosnowskim..
Kołodziej - Paweł pokazał że jednak ma naprawde duże możliwości i uważam że w przysłym roku walka o EBU to cel minimum dla tego chłopaka. Natomiast Calloway nie pokazał właściwie nic. Ale bardzo mi się podobał ten luz Kołodzieja, naprawde jego występ to mega pozytywne zaskoczenie.
Pozdrawiam:)
 Autor komentarza: adenauer
Data: 19-12-2009 09:21:22 
Pełna zgoda co do powyższego. Również gratulacje za powściągliwość w ocenie. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o panów Janika i Miszkina... Temu pierwszemu powinni raczej kobietę do ringu wprowadzić.. dla absolutnego uniknięcia jakiegokolwiek zagrożenia, które z pewnością mogłoby stanowić ze strony tamtej parówki... choć udało się... jeszcze z 5-ciu takich i Łukasz będzie jak nowy po porażce z Masterem. No właśnie... ta nieszczęsna porażka... naprawdę cenie sobie, ale chyba nawet znakomita większość kibiców.., kiedy pięściarz pytany o porażkę, zachowuje twarz i nie wykręca się jakimiś absurdalnymi powodami...

Co do Miszkina, jak ulał pasuje tu przysłowie.. "Czego Jaś nie nauczył,...."

Brawa dla Kołodzieja.
Pozdrawiam
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 19-12-2009 09:26:51 
No Kołodziej pokazał niezły boks, ale przygotowanie Callowaya to śmiech. Dziadek olał przygotowania i tyle. Paweł na pewno podskoczy w rankingach. Teraz tylko czekać na czołówkę...

Co do samej gali to zupełna porażka. Walki, a raczej błazenada zawodników BKP z żulami. Ci pseudobokserzy co walczyli z Janikiem i Kosteckim to nawet nie są sportowcami nie mówiąc już, że nazywali ich pięściarzami. Kiedy się skończą batalie Polsko - Słowackie i Polsko - Węgierskie ??
 Autor komentarza: radek
Data: 19-12-2009 10:31:33 
rogal, akurat braku woli walki Calloway'owi to nie mozna zarzucic. robil co mogl, a po 6 rundzie to plakal jak dziecko z powodu swojej bezsilnosci. po prostu okazal sie byc totalnym journeymanem.
 Autor komentarza: Diavulo
Data: 19-12-2009 10:57:03 
Rogal-nic dodać,nic ując,pozdro
 Autor komentarza: Johnny
Data: 19-12-2009 11:29:19 
"Ciągle wierzę w mocne wyniki dla Wawrzyka, choć wczoraj walczył bez polotu. Odpowiedzcie sobie sami proszę na pytanie, co z nim wczoraj i jego rywalem zrobiłby Albert Sosnowski."

Rogal, nawet nie wiesz, w jak wielkim jesteś błędzie :)
 Autor komentarza: rogal
Data: 19-12-2009 11:34:14 
Witam Johhny.

Ale odnośnie pierwszej czy drugiej tezy jestem w błędzie ?

Że może coś osiągnąć, czy że wczoraj Albert by go pokonał ?


pozdrawiam.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 19-12-2009 12:19:35 
rogal
Gale ogladalem wczoraj niestety z przerwami i nie bardzo mam wyrobione zdanie na poziom wszystkich walk..dzis obezjalem sobie rano walke Kolodzieja, walczyl zupelnie jak nie on..Szok..ale z tego co piszesz i tez opinie innych czytam ze poziom bardzo slaby wczoraj byl..
 Autor komentarza: Johnny
Data: 19-12-2009 14:23:43 
rogal, odnośnie umiejętności Andrzeja i Alberta. Pozdrawiam.
 Autor komentarza: picer23tm
Data: 19-12-2009 17:11:11 
"Harnaś" to już nie jest "Harnaś" tylko po prostu Paweł Kołodziej, przynajmniej dopóki sponsorem gal jest "Wojak" :)
A co do Callowaya to jedyny plus za to że prowadził otwartą walke. Wiedział że niema szans wygrać na punkty z dysponującym dużo lepszym zasięgiem Kołodziejem i szukał ciosu który mółby odwrocić losy walki.
No i wola walki, bo na pewno czuł że słabnie z rundy na runde ale mimo to sam sie nie poddał tylko chciał dalej walczyć,a inny zawodnik nie wyszedł by już do drugiej rundy
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.