GOŁOTA: ZIGGY WYHODOWAŁ MI PRZECIWNIKA

Pierwszą zawodową walkę stoczył ponad 17 lat temu. Inni polscy pięściarze, którzy zaczynali w tamtych czasach już dawno zakończyli karierę. Andrzej Gołota (41-7-1, 33 KO) wciąż nie zdecydował się zawiesić rękawic bokserskich na kołku i tylko on sam wie ile jeszcze razy zdecyduje się wejść między liny. O tym jak czterokrotny pretendent do mistrzowskiego tytułu zaczął swoją piękną przygodę z boksem, która porwała miliony polskich kibiców oraz o planach na przyszłość, pięściarz rozmawia z dziennikarzem Polsatu Mateuszem Borkiem.

ANDRZEJ GOŁOTA: SERWIS SPECJALNY >>

Mateusz Borek: Kiedy w ogóle po raz pierwszy w życiu pomyślałeś o boksie? Ile miałeś lat? I co cię do tego skłoniło?
Andrzej Gołota: Tak naprawdę? Nigdy nikomu tego nie mówiłem. To było bodajże, chyba w czwartej klasie – dostałem cios w twarz  miałem takie duże oko, wiesz, obolałe, bardzo spuchnięte. Mówię sobie … co by tu zrobić i jak, żeby umieć walczyć. Potrafić coś w życiu zrobić, przynajmniej w walce.

MB: Wiadomo, że w boksie amatorskim jest dążenie do sukcesu, wielka pasja. A co cię napędza w boksie zawodowym? Pieniądze, czy jednak może chęć sprawdzenia się w gronie najlepszych ?
AG: Pytasz mnie jakbym praktycznie odniósł sukces a ja tego sukcesu jeszcze nie widzę. Nie byłem mistrzem świata ani w juniorach, ani w zawodowstwie.

MB: Ale dwa razy byłeś tylko niepotrzebnie się przyznałeś, że kończysz karierę.
AG: Ale oficjalnie nie byłem, także wiesz, tego sukcesu jeszcze nie ma.

MB: A jak jest z motywacją, to tylko pieniądze czy jednak całe życie rywalizacja?
AG: No wiesz jakby nie było walczę, przez 20 lat, a chyba nawet więcej. Także to jest raczej przyzwyczajenie.

MB: Muszę cię zapytać o Andrzeja Gmitruka, który dziś  jest trenerem Tomka Adamka,  a to przecież trener, z którym przeżyłeś dużo fajnych chwil?
AG: Ja wiem czy fajnych? Ale trochę się znaliśmy, kiedyś, kiedyś, to było bardzo dawno temu.
 
MB: Jak wspominasz Dmitruka jako trenera, z którym sięgnąłeś po brązowy medal?
AG: Próbował wtedy zrobić coś pozytywnego w naszym sporcie amatorskim.

MB: Była chyba taka koncepcja żeby był jednak twoim trenerem, żeby wrócił do ciebie po paru latach?
AG: Raczej nie w roli trenera, ale w teamie. Prosił mnie o to Zigi Rozalsky, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.

MB: No właśnie osoba Ziggiego przewija się w kontekście waszej walki. Kim jest dla ciebie w tej chwili przyjacielem, kolegą, czy tylko partnerem biznesowym?
AG: Jesteśmy raczej partnerami biznesowymi i to od 1996 roku, więc ciężko nam się rozstać. Poza tym jak widać na coś mi się przydał bo „wyhodował” mi przeciwnika (śmiech).

MB: Ale w waszych relacjach coś się zmieniło, dzisiaj bliżej z Ziggim trzyma się Adamek?
AG: Ale ja mam swoją rodzinę, to jest dla mnie najważniejsze. Także na szczęście nie muszę się tym martwić.

MB: Jakiego życia chciałbyś dla swoich dzieci, masz przecież córkę i syna?
AG: Chciałbym żeby w życiu zostały tym kim chcą. To jest najważniejsze, żeby robiły w życiu to, co chcą robić, o czym marzą.

MB: A może chciałbyś aby syn został zawodowym sportowcem?
AG: Najważniejsza w życiu jest nauka. Beż tego ciężko żyć niestety. Powinien więc wziąć się do nauki, ale jak będzie chciał robić cokolwiek innego nie zabronię mu – to jego wola.

MB: Powiedz mi jak ze sportowego punktu widzenia widzisz rywalizację z Adamkiem, który jeszcze dwa lata temu był bokserem wagi półciężkiej?
AG: On jest mistrzem świata, a mistrz robi co chce. Być może widzi szansę żeby pokazać jaki jest dobry.

MB: Czy zdajesz sobie sprawę, że działasz niezwykle energetycznie na Polaków? Nie wiem czy wiesz ale w dalszym ciągu nie poprawiono rekordu oglądalności który zdobyłeś walcząc z Witherspoonem 11 lat temu . Krótko mówiąc jak Gołota wychodzi do ringu w dobrym czasie antenowym, to cała Polska włącza telewizor.
AG: To właśnie jest problem, ponieważ moja walka z Adamkiem ma tą oglądalność poprawić, a jak nie poprawi, to nie będzie pieniędzy (śmiech). Także powinniśmy zaprosić wszystkich do oglądania.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: cymekhzl
Data: 19-10-2009 13:10:30 
Andrzej urwij mu łeb !!!
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 19-10-2009 13:20:34 
Andrzej, w jaja go!!!
 Autor komentarza: rogal
Data: 19-10-2009 13:25:00 
Już mnie brzuch z nerwów boli.

Andrzej wychodź na ring i lej gościa, lej !
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 19-10-2009 13:41:08 
Szkoda mi Andrzeja, bo będzie musiał chyba "usiąść pod lipą i płakać" Większość wie o co chodzi. A tak na poważnie. Adrzejowi daję tylko 10 - 15% szans na zwycięstwo. Tak naprawdę to ta walka nie przyniesie zwycięzcy tylko przegranego i to totalnie przegranego...
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 19-10-2009 13:58:24 
Z ostatnich wypowiedzi Golego wynika ze jego jedyna motywacja do kontynuowania kolejnych walk jest swiadomosc ze mial szanse zostac MS i to zmascil.Pewnie ma zapewnienie Dona Kinga ze jezeli wygra z Adamkiem to dostanie eliminatora. Dlatego moze duzo zyskac ta walka.Tylko czy swiadomosc tego znowu go nie spali
 Autor komentarza: myszon41
Data: 19-10-2009 14:13:17 
Panowie :)
Komantarzy kto wygra i dla kogo ta walka jest ważniejsza było juz setki .
Pozostało kilka dni więc w spokoju zaczekajmy co pokażą obaj w ringu.
Emocje sięgną zenitu w sobotę ok 23 -ciej a teraz luzik proponuję :)
 Autor komentarza: Ania
Data: 19-10-2009 15:44:06 
Andrzej do boju !!! W sobotę Adamek, a potem Władimir Kliczko, a potem Vitali !!!

A co się będę :) Też sobie mogę pomarzyć, bo akurat perspektywa wygranej Gołoty z Kliczko jest równie mało prawdopodobna jak wygrana Adamka z Kliczko :)
 Autor komentarza: ZelaznyMike
Data: 19-10-2009 15:58:38 
Andrzej w wywiadach cały czas podkreśla fakt , że Tomek jest mistrzem świata.Więc może coś jest w tym co powiedział Tomek , że Gołota może zazdrościć mu pasów mistrzowskich.Chociaż szczerze mówiąc nie za bardzo chce mi się w to wierzyć.Mam szacunek do pana Andrzeja ale sądzę , że Tomek go zkompromituje ...
 Autor komentarza: Dorian
Data: 19-10-2009 16:07:26 
Dimitruk...kto to taki????????
 Autor komentarza: cymekhzl
Data: 19-10-2009 16:09:57 
Dimitruk to taki rosyjski piłkarz grający na pozycji obrońcy w tereku grozny ;)
 Autor komentarza: loic
Data: 19-10-2009 16:29:28 
myszon41............zgadzam się z Tobą w 100$
 Autor komentarza: loic
Data: 19-10-2009 16:30:05 
100%
 Autor komentarza: Ysztyyszty
Data: 19-10-2009 17:39:45 
O drugim takim bokserze jakim jest Gołota w Polsce możemy przez najbliższy nawet wiek pomarzyć raczej. Wątpię,że znajdzie się drugi taki przed którego walką będą takie emocje... Andrzej trafiaj jak najczęściej !!! JESTEŚMY Z TOBĄ!!!
 Autor komentarza: adenauer
Data: 19-10-2009 17:57:12 
Mario1977 "...Tak naprawdę to ta walka nie przyniesie zwycięzcy tylko przegranego i to totalnie przegranego... "
Stary, co ty wygadujesz...? Zwycięzca zgarnia IBF Intercontinental... wskakuje do pierwszej 15-tki tej federacji... Co jeszcze zwycięzca mógłby zyskać sportowo..? Co mógłby zyskać więcej Adamek, w razie wygranej, po pierwszym pojedynku w ciężkiej...? To mało?
Pozdrawiam
 Autor komentarza: Adam182
Data: 19-10-2009 18:39:12 
do adenauer: Nie oszukujmy się, przecież IBF Intercontinental to nic nie znaczący "pasek"!! Myślę, że pierwsza 15-tka IBF, to nie jest szczyt marzeń Andrzeja :)
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 19-10-2009 19:04:53 
Jeżeli już Andrzej zdecydowal się na walkę z Adamkiem to nie może po niej zakończyć kariery, bez względu na wynik.
 Autor komentarza: MAXIMVS
Data: 19-10-2009 20:02:09 
krzysiek34, a skąd ta dziwna teoria? Pytam bo ja osobiście akurat jestem innego zdania uważam , że Gołota już dawno nie powinien się bić bo najlepsze lata pozostawił daleko za sobą. Natomiast w przypadku porażki z Adamkiem to już na 100% musiałby zakończyć karierę, bo taka przegrana oznaczałaby, że jako bokser jest zupełnie wypalony.
 Autor komentarza: contentgarden
Data: 19-10-2009 20:16:14 
Adam182 Intercontinental wcale nie jest bez wartości.

Ale oni w koncu beda walczyć o pas IBF INTERNATIONAl,a nie jak wczesniej mowiono interkontynentalny
 Autor komentarza: sumek26
Data: 19-10-2009 21:05:18 
Wybiera się ktoś na walkę z Mielca lub Dębicy? Mam miejsce w samochodzie...gg 10925319
 Autor komentarza: Mike1990
Data: 19-10-2009 21:05:30 
Ja uważam, że w przypadku przegranej, Andrzej powinien stoczyć jeszcze jedną pożegalną walkę w Polsce
 Autor komentarza: Mike1990
Data: 19-10-2009 21:07:05 
Ale Andrzej musi wygrać, inaczej mi się świat zawali!
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 19-10-2009 21:20:15 
Najlepsze sznury są na Placu Pigalle...
 Autor komentarza: Kylo
Data: 19-10-2009 21:30:16 
Wie ktos jaka bedzie roznica wagi?
 Autor komentarza: maddog
Data: 19-10-2009 21:31:48 
...pewnie około 10 kylo...
 Autor komentarza: Skowron
Data: 19-10-2009 21:32:13 
Autor komentarza: krzysiek34

Jeżeli już Andrzej zdecydowal się na walkę z Adamkiem to nie może po niej zakończyć kariery, bez względu na wynik.

I ja tak czuję. Jeżeli przegra, to z gościem, który należy do ścisłej czołówki pięściarstwa, a jak wiadomo przegrywał tylko z takimi :)
Natomiast w przypadku wygranej(czego pragnę z całego serca), wskakuje do pierwszej piętnastki, a dziadzia don już się nim zaopiekuje i załatwi mu walkę o upragniony pasek.
Do walki pozostało 5 dni...
 Autor komentarza: Kylo
Data: 19-10-2009 21:38:47 
Dzieki maddog,ale mysle ze okolo 20 sie zakreci. Postawilem 200zl na Adamka,ale nie zaplacze jesli je strace
 Autor komentarza: zdenek12
Data: 19-10-2009 23:20:53 
nie wysylajcie tych esemesow bo to OSZUSTWO!!!!!!!!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.