CRAWFORD WSPOMINA: NAJMOCNIEJ BIŁ GAMBOA

Terence Crawford (42-0, 31 KO) ogłosił w połowie miesiąca zakończenie kariery. Kto uderzył go najmocniej?

Wydawało się, że "Bud" naprawdę zraniony był raz - w walce z Egidijusem Kavaliauskasem. Skakał również po kategoriach, więc w teorii mógł wskazać na kogoś innego, tylko z wyższej dywizji. Nieoczekiwanie jednak wspomniał o zawodniku wagi lekkiej, który zaczynał zawodową karierę w piórkowej - Yuriorkisa Gamboę. Panowie starli się w czerwcu 2014 roku i przez TKO w dziewiątej rundzie zwyciężył Amerykanin. Mimo tego do dziś wspomina moc uderzeń Kubańczyka, mistrza olimpijskiego z Aten (2004).

- Canelo był silny fizycznie, ale wcale nie bił najmocniej z moich rywali. Największym puncherem z jakim miałem do czynienia był Gamboa. To on uderzył mnie najmocniej, a przecież to była walka wagi lekkiej - powiedział emerytowany już Crawford, były mistrz świata aż pięciu kategorii.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 28-12-2025 21:27:38 
I znów myli się "siłę ciosu" z precyzją. Chyba najlepiej podsumował to w jednym z wywiadów Usyk. Na pytanie, kto uderzył go najmocniej, odpowiedział, że koń. Usyk pomagał w stajni, nieopatrznie podszedł do konia od tyłu, ten wierzgnął i odesłał przyszłego mistrza pięści w krainę snów. Mała powierzchnia kopyta w połączeniu z precyzją i dynamiką ciosu zrobiły świetną robotę :)

Mnie na ten przykład najmocniej uderzył samochód marki Ford. Wyleciałem na metr w górę, uderzenie wyrwało mnie z butów a na asfalcie dodatkowo wpadłem w korkociąg. I to był cios nieporównywalny nawet z bezpośrednim strzałem na szczękę, zadanym gołą pięścią idealnie w punkt, kiedy trzymałem kumplowi prowizoryczny worek ze starych dżinsów wypełniony gazetami. Powiedziałem "dobra, stop", opuściłem worek i obudziłem się... jakiś czas później. Tylko że poza jednorazową eksplozją we łbie tamtego uderzenia nawet nie poczułem. A jak mi przygrzmocił Ford, to się czułem jak szmaciana lala odbita kijem bejsbolowym. Tyle w kwestii "siły ciosu".
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 28-12-2025 21:36:14 
Też mnie to śmieszy i nie wierze że zawodnik wagi lekkiej miałby większy power od topowego zawodnika z SMW
Po prostu na tamten okres kariery może najbardziej odczuwał jego ciosy i tyle w temacie
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 29-12-2025 00:10:38 
-no właśnie przed Kavaliauskasem to Gamboa widocznie naruszył Crawforda

A mnie to nie dziwi - E. Shavers był obecnie czasy cruiserem a bił mocniej niż puncherzy po 110-120 kg i chyba nikt nie ma wątpliwości.Nie wspomnę o Marciano który wnosił do ringu tyle co obecnie superśredni a w paru przypadkakach tyle co średni. Zresztą sam Canelo najmocniej byl naruszony przez Jose Cotto gościa który miał 167 i pół życia walczył w koguciej.

A i w skrajnym przypadku sam doświadczyłem, że gościu 67kg o nędznej budowie bił mocniej od sterydziarza 195cm i ponad 110kg i to mówię nie mówię o tym kto mnie mocniej trafiał na sparingu. Tylko o tluczeniu w tarczę z całej siły.

ale czy faktycznie gamboa bił mocniej niż rudy ..raczej nie
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.