OPETAIA CHCE GEWORA, GEWOR TEŻ NA TAK - INACZEJ MUSI BYĆ CIEŚLAK
Michał Cieślak (28-2, 22 KO) jest pierwszy w kolejce do nowego mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBC. Jedyną opcją dla Noela Gewora (28-3, 12 KO), by pominąć Polaka, to unifikacja jednego z trzech pozostałych pasów.
Na konwencji World Boxing Council uznano roszczenia polskiej grupy i mistrz jest zobowiązany do obowiązkowej obrony z Michałem. No chyba, że uda się mu zakontraktować walkę z innym championem.
Gilberto Ramirez - mistrz WBA i WBO, ma zupełnie inne plany. W grę wchodzi jednak również Jai Opetaia (29-0, 23 KO) ze swoim tytułem IBF. I problem polega na tym, że Australijczyk rwie się do takiej walki, a Gewor może dać się przekonać saudyjskimi pieniędzmi.
- To odpowiedni moment, aby zacząć unifikować pasy. Ja jestem mistrzem IBF, on WBC, mam dla niego szacunek, wierzę jednak, że to ja jestem numerem jeden na świecie i chcę to udowodnić. Kibice też chcą wiedzieć i się przekonać, kto jest tym najlepszym - mówi Opetaia.
- Aby dowiedzieć się, kto naprawdę jest najlepszym "cruiserem" na świecie, trzeba po prostu doprowadzić do walk pomiędzy panującymi mistrzami. I nie mogę się już szczerze mówiąc doczekać tych walk z Opetaią lub Ramirezem. Liczę na to, że uda się dopiąć unifikację z jednym z nich. Słyszę, że do walki wyzwał mnie Opetaia. Świetnie, zróbmy więc to, ja jestem gotowy. Tylko niech jego zespół podpisze dla mnie czek na wysoką sumę - ripostuje Gewor, znany teraz jako Norair Mikaeljan.
Teoretycznie masz rację - ale. Przepisy przepisami, natomiast widomo kto rozdaje karty we współczesnym boksie. Zdaje się, że u tych Panów nie mamy zbyt wysokich notowań. Nie to, że krakam, ale Michał już tak długo czeka. Aż szlag mnie trafia na samą myśl, że poczeka jeszcze nie wiadomo ile. I żeby pójść na całość; następnie zunifikowany mistrz cruiser /Opetaia/ vs zunifikowany mistrz HW /Usyk/. Pzdr.
Najgorsze co może spotkać Michała, to unifikacja za kilka miesięcy Gewor-Opetaia, a potem lepszy z tej dwójki ze zwycięzcą Ramirez-Benavidez o wszystkie pasy. Wtedy Michał miałby ponad rok do walki mistrzowskiej, to jednak wyjątkowo nieprzychylny scenariusz i w mojej opinii mało prawdopodobny. Tym bardziej, że De La Hoya (Ramirez) podobno ma odchodzić przed latem z DAZN.
Opetaia Usyk z kolei to obecnie jedno z ciekawszych możliwych zestawień, zwłazcza gdyby byli undisputed odpowiednio w CW i HW, to by działało na wyobraźnię. Ale droga do tego trudna i wyboista, po pierwsze Opetaia miałby minimum dwie walki w CW, a przecież nie wyjdzie do Usyka w debiucie HW, czyli takie starcie mogoby się odbyć za 4 walki i to przy najlepszym scenariuszu, a do tego dochodzi 'życie' czyli kontuzje, niespodziewane porażki, konflikty promotorskie, itd. itp.