WBC DAJE ZIELONE ŚWIATŁO NA WALKĘ USYKA Z WILDEREM
Ewentualna walka Aleksandra Usyka (24-0, 15 KO) z Deontayem Wilderem (44-4-1, 43 KO) nabiera coraz bardziej realnych kształtów.
Panujący mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC, WBA i IBF kilkadziesiąt godzin temu przyznał, że starcie z "Brązowym Bombardierem" jest obecnie jego priorytetem.
- Chciałbym zawalczyć z Wilderem, to mogłoby być naprawdę interesujące. To sławny i bardzo silny zawodnik, jeden z najlepszych w ostatniej dekadzie. Rozmawiałem już z moim zespołem i dałem jasny sygnał, że Wilder to zawodnik pierwszego wyboru - stwierdził Ukrainiec.
O wszystko podczas konwencji World Boxing Council w Tajlandii został spytany Mauricio Sulaiman, prezydent federacji WBC. A ten dał zielone światło na taki pojedynek.
- Pan Usyk złożył wniosek o zgodę na dobrowolną obronę, który dziś został przez nas pozytywnie rozpatrzony. Pan Wilder jest wysoko w naszym rankingu, może więc rzucić rękawicę i zawalczyć o pas WBC - powiedział Sulaiman.
- Wilder to wielkie nazwisko, jeden z najgroźniejszych bokserów swojego pokolenia, którego można dodać do dorobku Aleksandra. Pokonanie takiego człowieka wzmacnia dziedzictwo Usyka i zamyka kolejny ważny rozdział w historii wagi ciężkiej - tłumaczy taki kierunek Sergiej Łapin, trener Usyka.
Przypomnijmy, że Wilder zasiadał na tronie WBC w latach 2015-20 i aż dziesięć razy skutecznie bronił mistrzowskiego pasa.
"Będzie polował na ten jeden cios nieobawiając się ani siły fizycznej ani ciosu Usyka."
No nie wiem, Dubois też się nie obawiał. Usyk pokazał, że jego cios jest zagrożeniem dla każdego w HW. Wilder (jeśli do walki dojdzie) będzie raczej polował na ten cios z głebokiej defensywy i próbując wykorzystać przewagę zasięgu. Oczywiście nawet w prime byłoby mu ciężko, a teraz jak zresztą wszyscy piszą jest już naruszony wiekiem i przebiegiem, na boxrecu jest 44. i szanse ma raczej iluzoryczne.
Usyk chyba od 10 lat lata po różnych kontynentach i praktycznie każda walka o najwyższą stawkę, bez żadnych obron ze Schwarzem, Pianetą czy Duhaupasem, więc serio taki wolny los mu się należy.
Poza tym 'pasy = kilo kiełbasy' mi się podoba, gdyby boks był uczciwym sportem, to po prostu byłyby mistrzostwa świata z eliminacjami, półfinałami i finałem, bez tej całej szopki z wyznaczaniem, odbieraniem, pretendentami i pasami Baltic Silver. Federacje zrobiły burdel i bardzo się cieszę, że do gry wchodzą takie osoby jak Turki Alalszich z Netflixem czy nawet Jake Paul, którym te gówniane 'pasy' nie są do niczego potrzebne, czym pokazują tym mafiom gdzie ich miejsce.
Usyk od 10 lat walczy tylko z najlepszymi i o ile to możliwe niezwyciężonymi. Wymień mi jednego mistrza, który podchodzi do tematu tak samo ambitnie jak Usyk...
Widze zmotywowanego Wildera, bo przegrywal z kretesem, a tu nagle dostaje prezent na gwiazdke i potencjalna walke o pas. Ostatnia szansa w karierze na mistrza. Spodziewam sie, ze Dijontej sie przygotuje jak Pan Bog przykazal, wyleje ostatnie poty
Pytanie zasadnicze czy bedzie w stanie jeszcze byc szybki. Kiedys byl atletyczny, sprawny, mial kapitalne doskoki w ataku, ale odkad sie upasl na Furego, odpuscil zupelnie ten element
Przy okazji to bardzo zła wiadomość dla Knyby, bo jego styczniowa walka z Kabayelem staje się marginalną przecierką. Dobrze, że chociaż bilet sprzedali, bo wpływy z transmisji będą kiepskie.
Wymień mi jednego mistrza, który bronił mistrzowskiego pasa z rywalem mającym 4 porażki (3 przed czasem) w ostatnich 6 walkach.