CINKARA ODRZUCIŁ SPORĄ SUMĘ I ZAPOWIADA: ZNOKAUTUJĘ OPETAIĘ

Już w sobotę Huseyin Cinkara (23-0, 19 KO) zaatakuje z pozycji obowiązkowego challengera Jaia Opetaię (28-0, 22 KO) i jego pas IBF wagi junior ciężkiej.

Niemiec z tureckimi korzeniami głęboko wierzy w to, że za około sto godzin zrzuci Australijczyka z tronu. Do tego stopnia, że odrzucił opiewającą na 150 tysięcy dolarów ofertę odstąpienia praw pretendenta. Utraciłby ten status, spadł zapewne o dziesięć pozycji w dół z rankingu, ale zarobiłby ogromne pieniądze bez wychodzenia do ringu.

- Znokautuję go! - zapowiada zmotywowany Cinkara.

- Mam dla niego sporo szacunku, ale walki wygrywa się siłą. A ja nie mam wątpliwości, że to właśnie ja jestem najsilniejszy w limicie 90,7 kilograma. Nie będę zaskoczony, jeśli Opetaia, gdy poczuje moją moc, zacznie tańczyć w ringu. Nie sądzę, aby poszedł ze mną na otwarte wymiany. Będę bił mocniej i szybciej. Nie przyleciałem do Australii na zabawę, moim celem jest zwycięstwo przed czasem. Chcę go pobić na oczach jego własnych kibiców. Nie proszę o szacunek – ja go żądam. I zdobędę go w jedyny znany mi sposób - dodał challenger.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DyktaT
Data: 03-12-2025 08:08:36 
Szyluje się dobra walka
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.