CIOS ZA CIOSEM - NARKOTYK W ORGANIZMIE PARKERA
Kolejne problemy Josepha Parkera (36-4, 24 KO). Do porażki przed czasem z Fabio Wardleyem (TKO 11) dochodzi wpadka na wyrywkowej kontroli organizacji VADA.
Nie chodzi o doping sam w sobie, ale o ślady po kokainie w organizmie. Badanie przeprowadzono w dniu walki. Narkotyk ten można wykryć w moczu przez kilka dni po zażyciu, a to by oznaczało, że Parker zażywał kokainę w tygodniu poprzedzającym pojedynek.
Chociaż kokaina jest narkotykiem, a nie środkiem dopingującym, Nowozelandczykowi grozi teraz dwuletnie zawieszenie. Oczywiście należy się mu otworzenie i sprawdzenie próbki B.
25 października Parker i Wardley rywalizowali o status pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej z ramienia federacji WBO i WBA. Obaj panowie mieli swoje kryzysy w trakcie walki, ostatecznie jednak Brytyjczyk zastopował byłego mistrza świata federacji WBO (2016-18) w jedenastej odsłonie.
Swoją drogą dwuletnie zawieszenie za niesportowy tryb życia, bo koks wyniszcza zamiast pomagać, też sensu nie ma. Lepiej byłoby stosować kary finansowe za brak myślenia.
Nie ma co się oszukiwać że bogaci ludzie, a takimi są bokserzy zawodowi na wysokim poziomie, stronią na co dzień od wszelakich używek. Jestem pewien że świętych w tym biznesie nie ma.
już nie przesadzaj, dobra kokaina to na drugi dzień nawet nie czujesz, że przypudrowałeś nosek. To nie heroina albo inna amfetamina gdzie wystrzelony nie możesz spać przez kilkanaście godzin i latasz jak trup z powyginaną mordą. Dlatego właśnie kokaina jest taka niebezpieczna i tak mocno uzależnia od stanu po jej spożyciu ;)
Zabronione to zabronione i nie ma już co wnikać, a czy przepisy sa absurdalne to inna sprawa.
Pewnie był u swojego kolegi Tysona i głupio było w gościnie odmówić...
To tak dla przypomnienia o tym nieskazitelnym prawicowym człowieku. Widać nie przez przypadek tak się "pokochał" z Furym którego rodzina też ma swoją historię . Może tam idą nie tylko imprezy ale i czarne interesy.
Pomijając jednak domysły czy Parker tylko lubi przypudrować noska z Furym czy lubi też zabawę w gansterke to trzeba sobie powiedzieć jasno że jest idiotą... Jak zostało wspomniane w artykule wszystko wskazuje na to że polepszał sobie samopoczucie w ów sposób tuż przed samą walką i to takiego kalibru będąc o krok od możliwości stoczenia walki życia z Usykiem. Wygląda to bardzo źle i pachnie uzależnieniem że wziął się za takie zabawy właśnie w takim momencie. Bo chyba świadomość że będzie badany miał...
Cóż... Na własne życzenie zaprzepaścił najlpeszy moment kariery.
Można również bronić ćpuna który nie potrafi powstrzymać się w tak ważnym momencie od kreski stwierdzając że zaszkodziły mu jakieś macki...
Nie wiem jak potoczyły się te rozprawy powyżej. Po prostu skojarzyłem od razu dziś po tym jak przeczytałem o wtopie że były już kiedyś zarzuty związane z narkotykami i gangsterską robotą w przypadku Parkera.
Nawet jeśli nie zdołali mu nic udowodnić to raczej nie wysnuli sobie tych podejrzeń na podstawie jego coniedzielnych wizyt w kościele. Nie widziałam wypowiedzi by Parker sądził się z kimś o zniesławienie.
Ja tam nie zmierzam go chwalić za tą sytuację bo jeśli zostanie zawieszony to w najłagodniejszej wersji oceny potrzeba po prostu stwierdzić że jest... Debilem.
Gdyby wciągnął kreskę przed walką mógłby być bardziej skoncentrowany i mniej odporny na ciosy. W wielu sportach jest uznawana jako doping. Ja podtrzymuję zdanie - jeśli coś jest zabronione to czy to głupie czy nie - ty jako profesjonalny sportowiec nie powinieneś tego brać.
I bardzo dobrze powiedziane. Jeśli to nie jakieś arabskie siły i rzeczywiście Parker brak to g mnie obchodzi jak to działa. Możecie sobie coś wmawiać, ale narkotyki włącznie z marihuaną to zło i trzeba za to karać.
Przestań już bredzić o tych "arabskich siłach"...
Możesz logicznie wytłumaczyć jaki mieliby mieć cel w wrabianiu Parkera w narkotyki?