SHANNON BRIGGS: NIE FOREMAN, NIE LEWIS, NAJMOCNIEJ BIŁ KLICZKO

Shannon Briggs (60-6-1, 53 KO) sam bił bardzo mocno, ale w swojej długiej karierze mierzył się z jeszcze większymi puncherami, jednymi z największych puncherów w historii. Czyje ciosy zapamiętał więc najbardziej?

Amerykanin był "mistrzem liniowym" (1997-98), a na przełomie roku 2006-07 zasiadł na tronie federacji WBO. Spędził dwanaście rund z George'em Foremanem, pięć z Lennoxem Lewisem, ale najmocniej, według niego, bił Witalij Kliczko (45-2, 41 KO), z którym przegrał bardzo wysoko na punkty piętnaście lat temu. Po wszystkim spędził kilka dni w szpitalu.

- To była jedna z najtrudniejszych walk w mojej karierze. Witalij Kliczko to była brutalna siła i brutalna walka. On bił mocniej niż Foreman i Lewis, a do tego miał szybkie ręce - wspomina Briggs.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: marcinm
Data: 29-10-2025 00:04:44 
Tylko, że w walce z Kliczko to Briggs byl juz bokserskim trupem i zbierał wszystko na morde wiec moze stad takie przeswiadczenie. Vit oczywiscie bił mocno ale pojedynczego uderzenia raczej nie mial tak mocnego jak wspomniani w wypowiedzi.
 Autor komentarza: Pismen
Data: 29-10-2025 06:41:40 
Co to za dziwna forma „liniowy”. Linearny to nie jest kalka językowa nie trzeba tu nic zmieniać na siłę
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 29-10-2025 07:19:09 
Co za brednie - w rundach 6-12 Kliczko wpakował 222 ciosy(sam dostając 33) w ostatnich 3 bił "powerpunch" ze skutecnością 66%. I Briggsa nie położył

chyba nie ma lepszego dowodu że Kliczko nie był wielkim puncherem
 Autor komentarza: Hugo
Data: 29-10-2025 08:37:49 
Pisałem o tym wiele razy, ale jeszcze raz powtórzę. Gaszenie światła jednym ciosem, to nie kwestia siły uderzenia, ale precyzyjnego trafienia w punkt. Są bokserzy, którzy bardzo mocno biją, ale są nieprecyzyjni, więc ich ciosy bardzo bolą, ale nokauty przychodzą "na raty" i są bardziej z bólu, niż z utraty świadomości. Taki był np. Witalij Kliczko i taki jest Beterbijew.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 29-10-2025 09:45:11 
Np. Usyk vs Bellew, finezja w precyzji, bo i trudno nazwać Ukraińca puncherem.
 Autor komentarza: Starykibic
Data: 29-10-2025 09:56:14 
Z tego co pamiętam to przed tą walką Briggs wygadywał różne głupoty na temat Kliczki. Witalij zapowiadał, że ukaże Go za to w ringu. Walka wyglądała trochę tak jakby Witalij specjalnie ją przeciągał i nie kończył, żeby wpakować więcej ciosów. Po wszystkim Briggs wylądował w szpitalu. Jeśli Kliczko nie kończył pojedynku, tylko sadystycznie go wydłużał, nie bijąc z pełną mocą, a i tak Briggs odczuwał to jako straszne bomby, to o czymś to świadczy. Nie wiadomo czy bił najmocniej, ale kowadło w ręku miał potężne.
 Autor komentarza: holy
Data: 29-10-2025 10:18:13 
Kogo obchodzi jakiś mistrz linowy? Briggs był dobrym bokserem, ale nie z ligi Tysona, Holyfielda, Lewisa czy Bowe'a. Gdyby przeboksował 12 rund z Lewisem być może zmieniłby zdanie, kto bił najmocniej. Jak ktoś wyżej napisał, zbierał z Kliczką wszystkie ciosy, które ten zadawał, zebrał ich dużo więcej niż z Lewisem i może dlatego tak powiedział, chociaż nie zaprzeczam, że Ukrainiec mógł bic mocniej niż Foreman i Lewis.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 29-10-2025 10:34:21 
To nie tylko kwestia precyzji. To kwestia indywidualnych odczuć zawodnika i kolejny raz potwierdza się to o czym ja pisałem pod takim tematem- my fani wbrew pozorom z boku lepiej jesteśmy w stanie ocenić kto jakim jest puncherem niż sami pięściarze.
Brzmi dziwnie ale to fakty.

No i druga sprawa to średnia siła uderzenia która w takiej ocenie sytuacji przez pięściarza będzie bardziej zapamiętana niż nawet uderzenia które go mogły skończyć ale po drodze nic nie "bolało".
Vitali po prostu miał mocną średnią siłę uderzeń a że bił dodatkowo dużo uderzeń to odczucia będących z nim w ringu ludzi były bardzo zbliżone do tego co mówi wyżej Briggs. Wystarczy przypomnieć sobie co mówił o jego sile Chris Arreola który nawet porównywał Vita w tamtym wywiadzie z Wilderem.

Jak oberwiesz 200 uderzeń których średnia moc to 75% wzwyż to odczujesz to dużo bardziej niż 10 uderzeń po 90% mocy czy nawet 1 100% który po prostu Cię zgasi.
Było wielu pięściarzy bijących pojedynczą bombą mocniej niż Vitali (choćby jego brat) a mimo wszystko wielu to Vita kojarzy jako killera.

A co do Usyka to jest właśnie doskonały przykład tej "średniej mocy uderzeń). Usyk w cruser uchodził za waciaka bo mało nokautował ale jego styl polegał bardzo mocno na biciu częstym wielu nawet lżejszych ciosów by mieć przewagę. Taki trochę mix amatorskiego stylu zawodowym. Nie znaczy to że ten facet nie umiał mocno uderzyć bo jak była potrzeba i skupiał się bardziej na tym żeby dostarczyć mocne uderzenia z pełnym skrętem to okazuje się że facet był w stanie nokautować Dubois, Bombera czy nawet Furyego zranić dużo mocniej niż Wilder.
A Głowacki nadal będzie w wywiadach powtarzał że bił bardzo słabo...
 Autor komentarza: SWJar
Data: 29-10-2025 13:04:16 
To fakt Kliczko go najbardziej skrzywdził ciosami, ale czy to znaczy że Kliczko to najwiekszy puncher? No nie. Vit nigdy nie wyglądał na największego punchera, okej mozna gadać że nie był precyzyjny, ale czy na pewno nie był? Jego ciosy po prostu nie wyglądały na aż tak mocne jak ciosy brata.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 29-10-2025 15:47:30 
Z tego co pamiętam to Kliczko złamał mu kość policzkową itd.
Kliczko wywodzi się z kickboxingu to wie jak generować siłę.
Kliczko zapewne chciał go masakrować.

Kliczko dużo walk przeciągał pod reklamy.
Z Adamkiem jak walczył to ostudził jego zapał, sadzając go w drugiej rundzie i ciągnąc do 7.
On mógł obstawiać w której rundzie będzie nokaut
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 29-10-2025 18:29:57 
Hugo

"Pisałem o tym wiele razy, ale jeszcze raz powtórzę. Gaszenie światła jednym ciosem, to nie kwestia siły uderzenia, ale precyzyjnego trafienia w punkt. Są bokserzy, którzy bardzo mocno biją, ale są nieprecyzyjni, więc ich ciosy bardzo bolą,"

dokładnie tak. Dodałbym jeszcze timing - ranią ciosy których nie widzisz, więc nie regujesz choćby nawet spieciem mięśni w ostatniej setnej sekundy. Zhang i Wilder tak biją, chociaż Zhang bardziej z kontry, czym dokłada jeszcze siłę poruszającego się na niego przeciwnika.
Z kolei wskazywany przez kilku gości jako najmocniej bijący Chisora ma ciosy bardzo widoczne, dzięki czemu zbierasz je na gardę, no i potem czujesz...
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 29-10-2025 19:19:12 
Ariosto,Hugo - oczywiście ale tu gadamy o gościu który walił Briggsa jak w wór a do tego ostatnie rundy to bicie Briggsa jak gruchy w Krynicy. I go nie przewrócił. Foreman tłukł nieprecyyzyjnie a zatłukł każdego.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.