CHISORA SAM ODRZUCIŁ I SKASOWAŁ MILLERA NA POŻEGNALNĄ WALKĘ

Frank Warren, promotor Dereka Chisory (36-13, 23 KO), potwierdził, że jego rywalem w ostatniej walce w karierze miał rzeczywiście być Jarrell Miller, jednak kontrowersyjnego Amerykanina na ostatniej prostej odrzucił sam Chisora.

Jeden z największych wojowników ostatnich kilkunastu lat w wadze ciężkiej pożegna się z ringiem i kibicami 13 grudnia podczas gali w Manchesterze. Jego przeciwnik oficjalnie zostanie przedstawiony podczas sobotniej gali Parker vs Wardley. Wciąż nie wiemy, kto nim będzie, a miał być właśnie "Big Baby".

- Derek stwierdził, że nie chce z nim walczyć, a rywalem miał być właśnie Miller. Nazwisko oponenta oficjalnie przedstawimy w sobotę - potwierdził Warren.

Wczoraj natomiast David Haye, były rywal, w potem menadżer Chisory, wypalił z newsem, że na zakończenie kariery Derek dopełni trylogię z Dillianem Whyte'em (31-4, 21 KO). Czy to prawda? Cóż, przekonamy się za kilkadziesiąt godzin...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Fakulaev
Data: 24-10-2025 09:47:35 
Chisora chce komfortową walkę a nie jeszcze większego tucznika który będzie na niego cały czas szedł.
 Autor komentarza: hms
Data: 24-10-2025 09:52:59 
Bardzo dobrze, nie wiem jakim cudem Miller wciąż dostaje kasowe walki po tym co odwalił. Powinni go wszyscy zlać ciepłym moczem. Z Whytem dobra walka dla Chisory. Może ewentualnie Joshua go weźmie na powrót. Trudniejszy niż Whyte, ale na pewno odprawę przed emeryturą by Chisora wziął większą
 Autor komentarza: puncher48
Data: 24-10-2025 11:26:46 
Dopięcie trylogii z Whyte'em jest wskazane, Chisora zasługuje na jeden z najlepszych tryptyków w wadze ciężkiej ostatniej dekady, a jest dużo prawdopodobieństwo, że trzecia walka nie będzie gorsza niż dwie poprzednie. Najnudniejszą ma już w swoim posiadaniu (z Furym), to teraz czas na coś elektryzującego i zakończenie bogatej kariery z przytupem.
 Autor komentarza: piotr
Data: 24-10-2025 13:36:50 
" Chisora chce komfortową walkę a nie jeszcze większego tucznika który będzie na niego cały czas szedł. "
ile on waży? Wiesz ile anorektyku?
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 24-10-2025 16:55:51 
Tylko Helenius. Whyte jest OK, ale z Whytem Derek dostał KO w rewanżu, więc ciężko to sprzedać jako zadawnione rozliczenia, a i sam Whyte jest w dołku (słabym marketingowo momencie) po Itaumie.
Helenius ma większy potencjał po tym wałku sprzed 14 lat, bardzo dobrze to można wyciągnąć i sprzedać, bo to idealny temat na walkę pożegnalną, która ma i sentyment, i jakąś tam wartość sportową i stawkę.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 24-10-2025 19:21:27 
@up
Akurat to KO z Whytem bylo "lekko wymuszone", tam po prostu dostal Dereck info ze przegrywa na pkt (mimo, ze obiektywnie bylo ciasno z przewaga na Darka) i poszedl na pełnej, nadział się i heja. Gdyby nie mial tego info to raczej nie poszedłby tak otwarty (chociaz z tym czubkiem to nigdy nie wiadomo)

Helenius jest skonczony i nie wygeneruje kasy, taka walka mialaby tylko i wylacznie sens "moralny" bo z Heleniusem go przekrecily ale medialnie to jest kicha. Najlepsza walka (ale termin za bliski) bylaby z Wilderem ew. Ruizem lub z odrzuconym Millerem. Byłoby dobre show i kasa by sie zgadzała. Ew z jakims innym bijokiem jak Machmudow czy Hrgo.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 24-10-2025 23:30:48 
"Gdyby nie mial tego info to raczej nie poszedłby tak otwarty (chociaz z tym czubkiem to nigdy nie wiadomo)"

Nie przypominam sobie by tak się tłumaczyli ale kto ich tam wie. Fakty są natomiast takie że wystarczy włączyć sobie highlights z tej walki żeby zobaczyć że Chisora szedł na hurra od pierwszych rund i wymian obszernych sierpów gdzie mieszał ciosy góra-dół które mogły się skończyć równie tragicznie było... OD GROMA.
Właściwie to on ciągle naciskał a Whyte próbował się wstrzeliwać z kontrami zdecydowanie mądrzej niż w walce nr 1.
Dereck po prostu w późniejszej fazie walki osłabł i zwolnił a Whyte idealnie się wstrzelił w kolejną akcję z obszernymi sierpami w roli głównej. Dereck też stracił w tej walce punkty za faulowanie.

Ogólnie ja chętnie zerknę na taką walkę choć nie wiem czy dla Dilliana to najlepszy pomysł bo ostatnio wyglądał na totalnie rozbitego a z Darkiem w ringu nigdy łatwo nie jest.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 25-10-2025 00:05:30 
Pożegnalna walka Chisory wygeneruje kasę choćby była z workiem albo manekinem. Pytanie jaki przeciwnik byłby w stanie wygenerować coś extra ponad to, jakieś dodatkowe emocje. Faktycznie Wilder jest kimś mogącym takie emocje wzbudzić i tu nawet byłby sens sportowy, ale w takich walkach stawka sportowa nie jest kluczem, przecież wygrany nie będzie nagle boksował o jakieś pasy. Raczej coś w stylu Saleta Gołota. Helenius daje motyw pt. rewanż za wałek sprzed 14 lat i IMO to jest coś, co się może sprzedać.

@BD - skąd pomysł, że Whyte jest rozbity? Bo na moje oko własnie ani trochę tak nie wyglądał. Wyglądał po prostu tak jak kilku innych gości, których Itauma trafił swoim ciosem.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 25-10-2025 00:49:06 
"@BD - skąd pomysł, że Whyte jest rozbity? Bo na moje oko własnie ani trochę tak nie wyglądał"

No jak nie wyglądał... Facet który znosił setki ciosów od Chisory nagle panikuje i składa się jak scyzoryk po pierwszych trafieniach... No nie...

Ale pomijając już całkowicie walkę z Itaumą to mój zmysł "detektywistyczny" nakazuje mi myśleć że facet stracił już sporo zdrowia. Po KO od Antka poszedł do przodu ale już dewastujące KO od Powietkina poczyniło spustoszenie. Fury dokończył dzieła i po tym właściwie w ringu Whyte już swoich możliwości nie reprezentował. Czy jest rozbity? Stawiam że tak bo ciężko mi sobie wyobrazić by Itauma nagle bił 500% mocniej od innych i tylko dlatego Dillian tak a nie inaczej się zaprezentował.
Ogólnie to mowa ciała przed samą walkę z Mosesem była... Tragiczna. Whyte mimo świetnej formy fizycznej wyglądał przed pierwszym gongiem na PRZERAŻONEGO.

Ale do rzeczy. Ja nie wiem czy Whyte jest rozbity. Zakładam że istnieje duże na to prawdopodobieństwo. Facet od lat nie zrobił nic konkretnego. A Chisora to jakiś ewenement że po tylu wojnach i coraz większym odpływaniu w wywiadach facet daje radę jeszcze walczyć i wygrywać z takim Joe Joyce
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.