DEREK CHISORA 13 GRUDNIA STOCZY OSTATNIĄ WALKĘ W KARIERZE
Derek Chisora (36-13, 23 KO) potwierdził dziś, że swoją pięćdziesiątą, a zarazem ostatnią walkę stoczy 13 grudnia w Manchesterze.
Podczas tej samej imprezy między linami zamelduje się wschodząca gwiazda królewskiej kategorii, notowany przez federacje WBO i WBA na pierwszym miejscu Moses Itauma (13-0, 11 KO). Póki co nie znamy nazwiska rywala ani jednego, ani drugiego. No chyba że panowie skrzyżują rękawice między sobą...
- Wracam 13 grudnia by zakończyć wszystko w Manchesterze. Rezerwujcie więc hotele i restauracje. Wkrótce ogłoszę nazwisko przeciwnika. Szykujcie się na wojnę, mój ostatni taniec odbędzie się w Manchesterze - poinformował były mistrz Europy wagi ciężkiej oraz dwukrotny pretendent do pasa WBC.
Brytyjczyk dodał, że miał już rywala, na którego nie zgodził się jednak promujący go oraz całą galę Frank Warren. A więc czekamy cierpliwie na wszystkie szczegóły...
Dereck po tej walce był jednym z niewielu przypadków, we współczesnym boksie, gdzie zawodnik po oficjalnej przegranej (nie będąc nigdy mistrzem ani chalengerem) dostaje walke o tytuł. Vitowi tez tam troche zdrowia zabrał, obok walki z LL-em i Sandersem to chyba była jedna z cięższych walk starszego banderowca.
"Tak jak pisałem przy poprzednich filmach - z przyczyn niezależnych nie będziemy mogli przez pewien czas nagrywać z panem Januszem Pinderą. Nie jestem upoważniony, by pisać o szczegółach, ale myślę, że pan Janusz na pewno nie obrazi się jeśli wyślecie mu trochę pozytywnej energii."
p. Janusz od jakiegoś czasu ma problemy zdrowotne, ale co mu dokładnie jest to nie wiem, nie posiadam informacji. Facet ma 70 lat i mimo, że nieźle się trzyma (patrząc na wygląd) to może mieć jakieś tam dolegliwości (może jakieś raczysko prostaty, może nery, może coś tam)