ANETA RYGIELSKA W FINALE MISTRZOSTW ŚWIATA!
Aneta Rygielska (60 kg) ze łzami wracała z igrzysk w Paryżu, ale z Liverpoolu będzie wracać z szerokim uśmiechem na twarzy. Bo przed momentem wygrał walkę półfinałową i zapewniła sobie minimum srebrny medal Mistrzostw Świata.
Naprzeciw niej stanęła Chinka Chengyu Yang. Pierwsza runda trochę rwana, wydawało się, że lepiej ułożona Polka końcówką mogła przechylić szalę na swoją stronę, jednak sędziowie punktowali 2-3. Druga odsłona to już popis naszej reprezentantki. Biła w tempo, boksowała w swoim dystansie, a w końcówce posłała rywalkę lewym sierpowym na deski. Po dwóch rundach remisowała więc u trzech sędziów 19:19, a u dwóch prowadziła 20:18.
Trzecia runda to jeden wielki chaos. Szczególnie za sprawą Chinki, ale to Aneta dostała ostrzeżenie. Widocznie tak się "wylosowało" akurat sędziemu... Ale że odjęty punkt przy remisie faworyzuje zawodniczkę, która wygrała więcej rund, czekaliśmy na werdykt. Dwóch sędziów typowało przewagę Chinki 27:29, ale trzej pozostali typowali remis 28:28. A jako iż każdy z tej trójki dał dwie rundy Rygielskiej, każdy typował przy remisie wskazanie na naszą dziewczynę. Brawo!
Największy problem w tym sporcie to zawsze sędziowie.
Wielkie gratulacje -bardzo ładny boks - bardzo dobrze się to oglądało!
Życzę zdobycia złota za ten przekręt z IO.
Świetna walka, szczególnie że przeciwniczka nie zmęczona.
Posadzić na tym poziomie chinkę to super forma, super zawodniczki.
Będę kibicował w walce o złoto, ale jeszcze bardziej życzę Rygielskiej medalu w Los Angeles.
Mam dokładnie tak samo.
Powodzenia Anetko!