CRAWFORD O SPARINGACH CANELO: CIESZĘ SIĘ, JAK BARDZO MNIE SZANUJE
Spore echo wywołały wspólne sparingi Saula Alvareza (63-2-2, 39 KO) z Jaronem Ennisem (34-0, 30 KO) - teraz odnosi się do nich sam Terence Crawford (41-0, 31 KO).
Znakomity "Bud" śladami swojego trenera nie wykazał tym faktem zmartwienia. Wręcz przeciwnie - Amerykanin cieszy się, gdyż świadczy to o odpowiednim podejściu Canelo i jego uznaniu co do umiejętności Crawforda.
- Gdy pokazali mi ich zdjęcie, stwierdziłem, że Jaron to nie ja. Niezależnie od słów ludzi, którzy twierdzą, że nasze style boksowania są podobne, Jaron to nie ja, a ja nie jestem nim. On dopiero próbuje wejść na poziom, na którym już jestem. Stoi przed nim długa droga.
- Canelo zmierzy się z najlepszym pięściarzem na świecie i dobrze, że traktuje to wyzwanie poważnie. To tylko pokazuje, że traktuje mnie serio, że bardzo mnie szanuje. Gdybym nie miał na rozkładzie nikogo porządnego, gdybym był za mały, jak twierdzą media, nie potrzebowałby pomocy tych wszystkich ludzi podczas przygotowań. Cieszę się, że ma odpowiednie przygotowania, bo po 13 września nie będzie już żadnych wymówek - podsumował mistrz czterech kategorii wagowych.
Polakos jest punktowym i ma haki na ringowego.
A co jeżeli to Canelo się przekona że Bud to nie sławny Scull Rekordzista?
Masz błędne informacje. Polakosowi powierzono zadanie wypełnienia kart dla punktowych i wysłanie ich w terminie do 12. września.Trochę czasu niby jeszcze ma, ale to odpowiedzialne zadanie. Więc postarajmy się go nie dekoncentrować. Chyba nie chcecie, żeby były same 120-108 na korzyść Bankomata?