ZMIANY W EKIPIE DUBOIS
Co słychać u Daniela Dubois (22-3, 21 KO) miesiąc po utracie pasa IBF wagi ciężkiej w pełnej unifikacji z Aleksandrem Usykiem (KO 5)?
Głośnym echem odbiła się impreza w domu "DDD" na kilka godzin przed walką. Ale przecież w dniu walki z Anthonym Joshuą w domu Daniela również odbyła się taka impreza i wtedy nikt nie widział w tym problemu. Na pewno jednak potrzebne są jakieś zmiany.
Na kogo padło? To jeszcze nieoficjalna informacja, coraz częściej słychać natomiast, że nowym menadżerem Dubois zostanie ceniony w swoim fachu Sam Jones. Promotor oczywiście bez zmian - Frank Warren.
Pomimo słabej postawy w rewanżu z Usykiem posadę zachowa raczej na pewno Don Charles, główny szkoleniowiec. W drużynie "DDD" nie ma już za to drugiego trenera - Kierana Farrella.
- Postanowiłem rozstać się z drużyną Daniela po 18 miesiącach współpracy. Osiągnęliśmy w tym czasie bardzo dużo, z tytułem mistrzowskim i niezapomnianą nocą na Stadionie Wembley na czele. Pomoc Danielowi w zdobyciu tytułu mistrza świata wagi ciężkiej była satysfakcjonująca na wielu poziomach. Życzę mu wszystkiego co najlepsze i nie będę udzielał dalszych komentarzy w tej sprawie - powiedział Farrell.
Ja sądzę że nie w tym rzecz. Daniel w jednych walkach potrafi zbierać na łeb wszystko jak prawdziwy champ a w innych szybko się spala. Usyk po prostu go zajechał kondycyjnie a puzniej skończył. Dwa razy. Myslałem że DD wyciągnął wnioski ale okazało się że jeszcze bardziej się nabił mięsem. On nie radzi sobie z przeciwnikami którzy narzucają swoje tempo i pressing. Szczerze powiedziawszy to AJ gdyby się nie podpalił to mógł z nim wygrać ale Joshua też jak widać nie uczy się na błędach.
Którym nawet nie próbował myśleć. Pierwsze KD wynikało więc raczej z kumulacji, to nie był silny cios. Drugi był już jednak potężny i Daniel uznał, że szkoda zachodu, bo po trzecim takim będą go znosili jak Szpilkę z Wilderem. W efekcie odpuścił. Nadal jednak będzie stanowił zagrożenie dla szerokiej a nawet wąskiej czołówki. Spokojnie wygrywa z takim Wardleyem - tłuczkiem o wielkim sercu ale technicznie obok kogoś takiego jak Usyk nawet nie stojącym. Obejrzałbym też jego walkę z Zhangiem albo nie wiem, Torresem. Kiedyś byłbym ciekaw walki z Bakole, ale teraz już nie, Daniel tłucze go jak kotlet. Z Kabayelem i Parkerem przegrywa, interesujące byłoby starcie z Okolie.
Na pewno jeszcze da trochę dobrych walk, chociaż moim zdaniem jest już za "dopingowym horyzontem", podobnie jak kiedyś Joshua. Innymi słowy, tego co brał dotychczas już chyba nie pobierze, organizm się zbuntuje. Ale silny będzie nadal.
To też prawda,nawet gdzieś wcześniej pisałem że wielu bokserów to one trick pony i dlatego pięściarze którzy potrafią zmienić styl zazwyczaj sporo osiągają. A Usyk już wiedział dokładnie jak rozegrać Daniela i wiedział że może go znokautować dlatego trochę przybrał żeby jeszcze szybciej go skończyć a przy takim specjaliście jak Chycki nawet podbicie wagi nie obniża jego motoryki