NAJTRAGICZNIEJSZA GALA W HISTORII BOKSU?
Redakcja, Boxingscene
2025-08-10
Aż trudno to zweryfikować, ale nie słyszeliśmy wcześniej o takim przypadku. Zmarł drugi bokser z programu tej samej gali, która odbyła się 2 sierpnia w Tokio.
Wczoraj informowaliśmy Was o tym, że Shigetoshi Kotari (8-2-2, 5 KO) zmarł po zremisowanej walce z Yamato Hatą. Więcej przeczytacie TUTAJ >>>
Dziś dowiedzieliśmy się, że w wyniku obrażeń poniesionych w tracie walki zmarł również "lekki" Hiromasa Urakawa (10-4, 7 KO). Japończyk w zaplanowanej na osiem rund walce po siedmiu prowadził na kartach wszystkich sędziów - 67:66 i dwukrotnie 68:65. Niestety przegrał na 48 sekund przed ostatnim gongiem po ciosach Yoji Saito (9-4-2, 9 KO). Co gorsze, tydzień później zmarł...
Spoczywajcie w pokoju Wojownicy!
Niemniej takie przypadki powodują, że NIGDY nie narzekam na 'za wczesne przerwanie'. Fakt że największe szkody powodują kumulacje a nie pojedyncze strzały, niemniej jeśli przerwanie ma nawet trochę ograniczyć ryzyko, to jestem za.
Nawet jesli w pilce wiecej to wynika to ze statystyki..wiecej wydarzen sportowych i graczy..Boks ogolnie to fatalny sport dla zdrowia..Nalezy sie szacunek kazdemu kto podejmuje walke w ringu bo tu zartow nie ma..