DAVID HAYE: ŻAŁUJĘ, ŻE NIE DOSZŁO DO MOJEJ WALKI Z WITALIJEM KLICZKĄ
David Haye (28-4, 26 KO) był mistrzem świata wagi cruiser i ciężkiej. Miał świetną karierę, żałuje jednak, że nie doszło do jednej walki z konkretnym rywalem.
Brytyjczyk stracił pas WBA wagi ciężkiej w unifikacji z Władimirem Kliczką. I właśnie walki z Kliczką żałuje najbardziej, ale z nie z Władimirem, a jego starszym bratem Witalijem (45-2, 41 KO).
216 CENTYMETRÓW! SYN KLICZKI DEBIUTUJE W REPREZENTACJI >>>
- Zawsze chciałem zawalczyć z Witalijem Kliczką, bo podobał mi się jego styl. Mierzyłem się z jego bratem Władimirem, ale on był zawsze nastawiony bardzo defensywnie. Witalij natomiast szukał wymian i otwartej walki. Różnica między nimi polegała na tym, że Władimir chciał mnie bezpiecznie wypunktować, a gdybym spotkał się z Witalijem, on chciałby mnie znokautować i zarazem mi stworzyłby szansę na to samo. Dlatego zawsze chciałem i wolałem skrzyżować rękawice z tym starszym z braci - powiedział sławny "Hayemaker".
W walce z Władimirem przynajmniej mógł wierzyć że porządne trafienie może dać mu zwycięstwo. Vitali to jeden z najtwardszych ludzi w tym biznesie. Tu nawet błąd Vitka zapewne niewiele by pomógł.
Jedyna nadzieja Haye'a że z stylem rezusa jak w walce z Wladkiem sprawiłby że Vitek posypałby się w ringu co mu się zdarzało
Dokładnie,Wałujew to była znacznie gorsza we wszystkim wersja Witka,na tyle uboga że wielu widziało w nim freak fightera bardziej niż boksera a Haye spierdalał przed nim całą walkę bojąc się cokolwiek zrobić . Pomijam już fakt jak powolny był Wałujew. Witalij by go zniszczył .