RYAN GARCIA: OSTATNIA WALKA Z DE LA HOYĄ, POTEM IDĘ SWOJĄ DROGĄ
Ryan Garcia (24-2, 20 KO) już kilka razy próbował się urwać Oscarowi De La Hoyi, ten jednak udowadniał mu za każdym razem, że prawo, i ważny kontrakt, obowiązują. Teraz jednak jesteśmy świadkami ostatniej odsłony tej telenoweli.
Ostatniej, bo "KingRy" ma w umowie zapis o ostatniej walce. Z kim? Trwają podobno rozmowy w sprawie rewanżu z mistrzem WBA wagi półśredniej Rolando Romero (17-2, 13 KO), ale póki co nie ma żadnych konkretów. Poza tym, że najbliższa walka Garcii ma być ostatnią pod szyldem grupy Golden Boy Promotions.
- Zawsze starałem się naprawiać nasze relacje i odłożyć spory na bok. Trudno jednak funkcjonować z promotorem, który tak bardzo jest skupiony na sobie i szuka atencji. On wciąż uwielbia być w centrum uwagi, dlatego ma złe relacje ze swoimi zawodnikami, szczególnie z tymi o statusie gwiazd. Widzieliście przecież, jako skończyło się wszystko z Canelo. Oscar lubi się wtrącać w cudze sprawy i robić rzeczy, których promotor nie powinien robić. Po porażce z Romero najpierw dał mi gównianą ofertę, a potem chciał odebrać mi rewanż z Romero i dać walkę z nim Raulowi Curielowi. To był dla mnie policzek, zresztą już nie pierwszy. On okazuje mi brak szacunku i lojalności, dlatego nie chcę być częścią jego zespołu. Została mi z nim jeszcze jedna, ostatnia walka, a po niej ruszę w swoją stronę - zapowiedział Garcia.