POGONIŁ MASTERNAKA, TERAZ ZASTOPOWAŁ PARKERA
Floyd Masson (16-2, 9 KO) dał się nam poznać z dobrej strony stawiając się mocno we Wrocławiu Mateuszowi Masternakowi. Teraz zaś zadał porażkę Johnowi Parkerowi (11-2, 3 KO), młodszemu bratu Josepha Parkera.
Australijczyk od początku zyskał przewagę nad nieco niższym Nowozelandczykiem, ustawiając go sobie prawą ręką i polując raz na jakiś czas mocnym uderzeniem z lewej ręki. Bił przy tym w różnych płaszczyznach, więc Parker nigdy nie wiedział, z której strony nadleci kolejne uderzenie. Wraz z upływem minut przewaga Massona rosła i w końcówce szóstego starcia zranił on rywala lewym hakiem w okolice wątroby.
Wszystko przerwał gong na przerwę, lecz było to tylko odroczenie wyroku. Tu po wznowieniu walki Floyd podkręcił tempo, zasypał przeciwnika wydłużoną serią, a wszystko zakończył dla odmiany prawy hak na żebra. Parker przyklęknął i dał się policzyć do ośmiu. Masson dodał jeszcze kilka ciosów na korpus i równo po minucie siódmej rundy z narożnika Parkera poleciał ręcznik na znak poddania.
Tym samym Floyd sięgnął po pas IBF Pan Pacific i zapewne jeszcze bardziej podskoczy w rankingu federacji IBF wagi junior ciężkiej (#14).