CO DALEJ Z KARIERĄ TSZYU? PORTER SUGERUJE PRZERWĘ OD ELITY
Trzecia porażka na przestrzeni 16 miesięcy, w tym dwie dotkliwe wpadki przed czasem - kariera Tima Tszyu (25-3, 18 KO) stoi na rozdrożu.
Co dalej? Pewną radę ma były mistrz wagi półśredniej Shawn Porter, który sugeruje Australijczykowi odpoczynek i odbudowę z pięściarzami mniejszego kalibru.
- Tszyu jest za dobry na krajowy poziom, będzie potrzebował zagranicznych oponentów. Stopniowa odbudowa miejsca w rankingu, potem za 2-3 lata kolejna próba na najwyższym poziomie. Pytanie jedynie, kto wtedy będzie w grze w limicie kategorii junior średniej. Pewnie już nie Terence Crawford, zabraknie zapewne przymierzanego wcześniej Thurmana.
- Może być tak, że Tszyu jest już wewnętrznie spalony w swojej głowie. Fakt jest jednak taki, że zdążył już pokazać, że może rywalizować na najwyższym poziomie. Zobaczymy - podsumował Porter, a poniżej cytujemy jeszcze dość niegrzeczny (i już skasowany) wpis Turkiego Alalshikha, któremu wyrażnie nie po drodze z Australijczykiem.
- Mówiłem od początku, że Tim Tszyu nie zasługuje na miejsce na moich imprezach. Mógłby być za to przydatny jako sparingpartner dla naszych mistrzów - stwierdził Saudyjczyk, a wszystko okrasił zdjęciem Tszyu na deskach.
Murtazalijew obił go strasznie. Wydawało się że Tim sam jest zaskoczony że tak źle znosi jego ciosy. Ciekawe czy już jest tak rozbity czy problem leży gdzie indziej ale faktem jest że już się raczej nie pozbiera.
E tam,mi się ta walka podobała,nie jestem jakimś wielkim fanem Tszyu a wyszła fajna demolka faworyzowanego Tina😉
Jako kibic Tima ciezko mi sie to ogladalo..niestety..i wiem ze on juz nie wroci do siebie..
Diablo przepieknie zalatwil Chakijewa..Na jego terenie..epickie to bylo..
Papin wygrał na punkty (chyba wysoko), Jegorow znokautował w 2 rundzie Nigeryjczyka. Innych wyników nie sprawdzałem
Trzeba wklepać cyrylicą nazwiska na Cyrylica online, wrzucić do Gógla i jakieś wiadomości się pokażą. Jak nie rozumiesz, to możesz skopiować i wrzucić do translatora.
Diaboł jest jaki jest, ale lepszego punchera chyba nigdy w Polsce nie mieliśmy.
To prawda,nie pamiętam żeby ktoś miał aż takie kowadło. Można by powiedzieć że mając tylko nokautujący cios i szczelną gardę zbudował naprawdę zacną karierę. Gdyby był bardziej aktywny i lotny na nogach...eh,ale nie ma co gdybać,i tak kawał świetnej historii