BERLANGA I SHEERAZ PEWNI SWEGO NA GODZINY PRZED ELIMINATOREM WBC
- Zamierzam go zranić - zapowiada Edgar Berlanga (23-1, 18 KO). - Mocno zdzielę go po głowie - ripostuje Hamzah Sheeraz (21-0-1, 17 KO). Walka dziś w nocy!
Lepszy z tej dwójki nabędzie status challengera do mistrzowskiego pasa wagi super średniej z ramienia federacji WBC. Stawka jest więc spora.
- Idę z tobą na wojnę i już mi ty ci**o nie uciekniesz. Chcę poczuć twoje ciosy, ale i żebyś ty poczuł moje. Spotkamy się w małym ringu i zacznę cię stopniowo łamać. Zamierzam cię poważnie zranić i pokazać światu, na co mnie naprawdę stać - odgraża się Berlanga.
- On po prostu próbuje sam siebie do czegoś przekonać tym gadaniem i dodać sobie otuchy. Na koniec jednak liczy się tylko to, że zdzielę go mocno po głowie. Przedstawia się jako twardziel, ale w ringu go obnażę. Nie chodzi o samo zwycięstwo w sobie. To mój amerykański debiut i chcę na tutejszych kibicach zrobić dobre wrażenie. Walczę na wyjeździe, ale z tego co widzę, wielu miejscowych kibiców po prostu nie lubi Berlangi. Zmiana kategorii sprawiła, że mogłem skupić się na sparingach, a nie na zbijaniu ostatnich kilogramów. To okazało się bardzo orzeźwiające. Podobnie jak współpraca z trenerem Andym Lee - stwierdził z kolei Sheeraz.
Chłopie zmień płytę bo monotematyczny jesteś z tym hejtem na Rudego, żeby to chociaż było śmieszne albo merytoryczne